Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Poddasze - miniatura


Szudracz

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Tupanie nad głową doprowadzało go do szału. Wiszące od ucha do ucha sznureczki ze stoperami zrobionymi z kokonów morw, obijały się przy każdym gwałtownym odchyleniu głowy w górę.
— Cholerny sufit! — zgrzyt zębami przecierał skruszone już do połowy korony zębów.
Szurnął krzesłem, uderzył widelcem w czarną tarczę tłuszczowej podkładki i odchrząknął.
Korek pożółkły wyskoczył z usznej trąbki. Ciemne paluchy po oraniu strupów na głowie usadowiły go na miejscu.
— Dorwę te dzieciaki, małe stupko-pokraki, że matka nie może rozłożyć dywanów. Gromada desko tupaczy ponownie przebiegła mu nad głową.
— Przyjacielu, nie skupiaj na nich uwagi, to przestaniesz ich słyszeć. — Świeżo ogolony krępej budowy brat bliźniak pocieszał strapionego pisarza.
— Siedzę tu już tak długo, nie mogąc nic napisać, więc każdy szmer jest wystrzałem z pistoletu w moją obolałą głowę.
Trzaski ubijanego mięsa zza ściany w niedzielny poranek zmusiły go do obwiązywania głowy poduszkami z ubitego kaczego pierza.
W dłoni drgało pióro, ściekające krople do kałamarza tworzyło mini okręgi, hipnoza brata działała poło-wicznie, jedno zaropiałe oko zahaczyło się o brzeg szklanego naczynia niczym pogięta zakrętka.
Drugie spoglądało w górę.
Na poddaszu nie mieszkał nikt oprócz kun i stada gołębi.
Sąsiadka zabiła tłuczkiem męża. Trans zadziałał, wibracje przenikały przez ścianę, a on został z pustą stroną. Po bracie został kleks z linii papilarnych na nagłówku gazety z afirmacją twórczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...