Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdzie się radośnie tańczy, podryguje

to nie u nas

tak u rdzennych ludów było

teraz raczej już nie występuje

 

cóż, współczesna wysublimowana religio

wieje nudą w twoim kościele? :)

smutek, żal, grzech - szeroko się ścielą

a i pełen spokój gdzieś umyka

bo kim jest ten ksiądz na czele?

może to duchowny, który źle dotyka...

 

wolę więc tańczyć 

tańczyć tańczyć tańczyć 

w moim prywatnym kościółku 

na trzecim piętrze

starego bloku 

 

i Boga mam

 

na oku ;):)

 

 

Opublikowano (edytowane)

@iwonaroma  -  witam  - mnie twój wiersz przekonał 

                               zadowolił - 

                                                          Pozdr. uśmiechem.

                                                 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Za wierszami, gdzie mowa o religii nie przepadam, ale Twój sprawia, że uśmiecham się

...mieć Boga na oku... :) w swoim prywatnym kościółku... to jest fajne dla ucha.

Nuta sarkazmu jak najbardziej słuszna...
Dwie pierwsze okroiłabym trochę, uogólniłabym, bo za dużo dookreśleń,

spróbowałam u siebie na boku... to niekoniecznie sugestie, bo może dla Ciebie te słowa muszą być. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


natomiast końcówka... a gdyby tak.? zniknie jedyny rym, bloku - oku.
(...)
dlatego wolę tańczyć tańczyć 
w moim prywatnym kościółku 
na trzecim piętrze starego domu 
i Boga

 

mam na oku 

 

Chcesz, to krzycz na mnie za mieszanie, jak będziesz bić, mam łapkę na muchy - oddam ;)

Pozdrawiam.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Oj, dziękuję!

 

 

 

 

 

To się bardzo cieszę :)

Również uśmiech i zdrówka 

 

 

 

 

:) fajnie, że sprawił uśmiech :)

Twoje poprawki są sensowne i wyłania się bardziej wiersz (nie będę krzyczeć ani bić! :)) Choć chciałam, żeby wierszyk był trochę wariacki, z prostymi rymami jak.. podrygiwanie :)

Dzięki za pracę i serce 

Również zdrówka 

 

 

 

 

Mono jest nudne ;) tylko wielogłos i rzecz jasna w harmonii :)

Bardzo dziękuję 

 

 

 

 

@Natuskaa :) dziekuję

Opublikowano

@iwonaroma Przecież nie bez powodu katolicyzm jest tak smutną religią. Im bardziej zdołuje Cię za życia, tym bardziej czekasz na obiecanki-cacanki po drugiej stronie. I tym więcej "co łaska" czujesz się zobowiązana przekazać w intencji tych obiecanek ;>

P. S. Emotki w wierszu? Zlituj się, dziewczyno... ;P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

:) Już mi ktoś zwracał uwagę, że emotki w wierszu nie są zbyt poważne... Ale ja mało poważna jestem ;)

Co do kościoła- temat rzeka. Wg mnie 99% duchownych minęło się z powołaniem. Smutni, uzależnieni, nadmiernie zmysłowi i materialistyczni etc etc. Cóż, mamy swoje aparaty poznawcze by odróżniać ziarna od plewy.  

Dzięki!

 

 

 

@Leszczym :) dziękuję 

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

No tak. Myślę, że odczucie powołania nie jest takie trudne (nawet w obecnych czasach), bo to jednak objawienie.  Natomiast bycie konsekwentnym przez x lat... zgadzam się, jest trudne. Ale im wyżej, tym wymagania większe. Nie można powiedzieć o księdzu pedofilu - no cóż, że zgrzeszył - jak to rzekł był książę  Rydzyk. 

Co do tych procentów to podtrzymuję moje zdanie. Pojedynczy są z objawienia, reszta poszła w tę drogę z innych przyczyn i dlatego błądzą.

Opublikowano

 

 

Jeszcze dodam, że można rozważać odpowiedzialność w kwestii molestowania seksualnego/gwałtu dokonanego przez upośledzonego umysłowo, ale nie tego, który ma być wzorem. Ksiądz może zgrzeszyć nieumyślnie, w drobiazgach, ale nie w sprawach  dużego kalibru. Jeśli to robi, tzn że się w ogóle nie nadaje do roli księdza. Od 'zwyczajnego' kierowcy wymagamy, by znał przepisy ruchu drogowego i potrafił prowadzić samochód, a od księdza wymagamy, by znał przepisy ruchu życiowego i potrafił prowadzić człowieka (oczywiscie tego, który zgłosi się o pomoc :), bo wielu potrafi samodzielnie się prowadzić i nie potrzebuje pomocy). 

Opublikowano

@iwonaroma w sprawie pedofilii mam określone, jednoznaczne i nieprzejednane stanowisko - pedofile nie są księżmi, a osobami, które świadome swoich skłonności zakręciły się wokół kościoła żeby sobie ułatwić zadanie. Rydzyka nie znoszę, ale kościół musi go tolerować, bo ten człowiek jest bardzo potężny i władny. Ktoś jednak pozwolił mu urosnąć do takich rozmiarów. Księża mają jeszcze jeden poważny kłopot wydaje mi się, a mianowicie cały czas są na służbie, to znaczy nazwijmy to w pracy. Jeśli pracuję w sklepie to odbębnię osiem, czy nawet dwanaście godzin, wracam do domu i mam życie prywatne. A tutaj - cały czas jestem księdzem i na cały świat spoglądam przez cały czas z perspektywy wiary, etyki i moralności. Dla mnie to bardzo trudne jest zadanie, zwłaszcza, że wszyscy wiemy jak świat wygląda. Będę jednak bronił - zresztą nie wiem po co - niektórych księży, bo wiem, że jest trochę dobrych, przyzwoitych i z powołaniem księży. Zresztą jest trochę więcej przewodników duchowych, którzy rzeczywiście czują ten klimat i się nadają :) Nie powiem też nic nowego, że instytucjonalizm rządzi się swoimi prawami, bo tutaj trzeba być dobrym przewodnikiem i święcie wierzyć i cały czas bronić instytucji Kościoła, co też wydaje mi się bardzo trudnym zadaniem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

:) No ja też bronię (lubię, podziwiam i doceniam) niektórych księży. Ale to się mieści w tym jednym  procencie mniej więcej (jeden na stu ;)).

O.Klimuszko :) ciężkie miał życie u swoich, bo zajmował się bioenergoterapią, a kościół potępia takie praktyki (jakby Chrystus nie leczył poprzez nakładanie rąk :)) Przepowiadał też przyszłość, co również się nie podobało :)) Ksiądz Prof. Sedlak - nowatorski uczony, też kontrowersyjny dla 'swoich'. Zajmował się bioelektroniką, nowocześnie pojmował przyrodę itd. Niedoceniany uczony. 

Z naszego poletka poeta ksiądz Twardowski, ksiądz Pasierb. Etc.itd. Ale to perły wśród piasku pustyni.

 

Tak, jest problem z instytucjonalizmem. Trzeba być w machinie i się podporządkowywać a to przecież zabija ducha.

 

Co do bycia non stop księdzem... no cóż, to nie praca :) 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Krystyna Giżowska & Bogusław Mec - W drodze do Fontainebleau   ;)
    • Moje marzenie to gwiazdy Świat bez lustra, w którym kocham ciebie i ciebie W moim śnie nie mam nic na własność Dzielimy się szczęściem, biegnąc ku Niebu   I nie świecimy już samotne Szukamy innych, by dawać blask I już nie toczą się żadne wojny Odżywa ziemia i wiara w nas   Moje marzenie – złączyć się z Bogiem, bez telefonów, konsol, tiwi Moje marzenie – śmiać się z ex-wrogiem To jecer hatow Nie ten, co ma kły   I nie świecimy już samotne Razem wracamy w ogrodu blask Już jecer hara nie stawia stopni Wreszcie widzimy prawdziwy świat  
    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...