Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jan D. P. Jaśkiewicz


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Przybył dyliżans z monogramem króla,

Monarszy goniec się zeń wygramolił,

I wręczył mi, zwinięty w rulon,

Nakaz ruszenia "natychmiast" w drogę.

 

Złamawszy pieczęć w laku wybitą,

Przeczytałem, co następuje:

"JKM zażyczył sobie

Mieć Waści u swego boku, na dworze."

 

(podpisano: SAR)

 

Co rychlej spakowałem siebie,

Żonę i syna zabrałem ze sobą,

Włożyłem do karocy nasze manele,

I opuściłem domostwo z ulgą.

 

Przyjechałem w trzy dni do Warszawy,

Przyjęty zostałem na audiencji niezwłocznie

Przez swego JOP Króla,

Zlecił mi zadanie budowy balonu.

 

Złożywszy najszczersze wyrazy szacunku,

Obiecałem, iż pracował będę sumiennie,

Nawiązałem współpracę z niejakim Śniadeckim,

Rozpoczęliśmy kooperację.

 

 

Budowaliśmy balon po raz pierwszy w życiu,

Przeprowadzając liczne doświadczenia w aeronautyce,

Byliśmy dumni z siebie, to było osiągnięcie,

Drugi balon w Europie.

 

Warszawa, 28.09.2021

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Michał1975 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Michał1975 zmienił(a) tytuł na Jan D. Jaśkiewicz

@Michał1975 O tak, postać intrygująca. Jak widzę pan Jan nadwornym medykiem został. Podziwu godne i nobilitacja znaczna.

Tematyka świetna i doskonale, że ją podjąłeś.

Natomiast nad wierszem troszkę mógłbyś popracować. Są na przykład powtórzenia, których swobodnie można by było się pozbyć.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Te dwie zwrotki nakładają się na siebie zdarzeniowo. W zasadzie są o tym samym, tylko inaczej ujętym.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Michał1975 zmienił(a) tytuł na Jan D. P. Jaśkiewicz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dagmara Gądek dziękuję za odwiedziny 
    • Oczywiście wiele można w temacie róż   Róża, lasy i świat "Nie czas żałować róży, kiedy płoną lasy - Nie czas lasów żałować, kiedy płonie świat, Gdy obszar ziemski jedną staje się Saharą... Nie czas żałować świata, gdy wznowił się chaos, Gdy dnia i godziny nikt nie wie, Kiedy Bóg, kulą ziemską w pierś trafiony, padł I powstał jak lew w swym gniewie! - Gdy noc każda najgłębszą czerni się żałobą... - - -- - - - - - - - - - - - - - - - - - - Jednak żałuję róży i płaczę nad sobą." MPJ    
    • @hania kluseczka śmierci nie ma, to iluzja :)
    • Leżę w mym łóżku, myśląc nad życiem, I myślę nad swoim małym odkryciem, Przed oczami mrok, widzę pustki, ciemność, Me uszy pięści tej muzyki senność.   Leżę, słucham, papieros w mym ręku, Każdy żyje w tym ogromnym lęku, Nie mają pojęcia o życiu, sensie, Żyją bezwiednie w wielkim procesie.   Sensem jest nauka, rozwój duchowy, Reinkarnacja, dobroć, uczuciowy, Życie to przygoda, a nie problemy, Walcz z nimi, nie damy się systemy.   Brak zgiełku i państw, jedna ów planeta, Brak wojen, konfliktów, oto jest skrzeta, Wszyscy szczęśliwi, żyjący symbiozą Kochający się swoją wspólną wizją.   Zakończmy ten chaos, bądźmy dobrymi, Stańmy się w końcu ludźmi mądrymi, Karma i Wszechświat, to mocno doceni, Finalnie z pewnością coś się zmieni.   Bądź lepszy i lepszy dnia kolejnego, Wyjdziesz tym na człowieka szczęśliwego, Kochaj ludzi, zwierząt urok wspaniały,  Doceniaj piękno, a nie świat nędzniały.   Na końcu dowiesz się, że było warto, Idąc do światła, dumnie, nieodparto, Poczujesz błogość, piękno wzruszające, Ujrzysz blask, miłość, szczęście chwytające.        
    • dlaczego tak szybko więdną kwiaty szarością popiołu w źrenicach zbłąkanych   każde spojrzenie kłuje i rani   w zaułkach co łzami zroszone jak bańki mydlane pęka nadzieja   gdy trudno życie do kupy pozbierać   a jednak   dopóki na łące kwiatów zostało a śpiew skowronka słychać pod niebem jakoś tam drepce los człowieczy z sensem bez sensu sam czasem nie wie   kiedyś znowu pobiegniesz na łąkę nie za daleko nie za blisko wtedy w blasku świtu lśnienia   nigdy nie zwiędną tobą zakwitną
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...