Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W wielości tkwi siła, w wielości tkwi jedno,

Co zaraz dowiodę, aż wam miny zrzedną.

W nich bowiem moc prawdziwa drzemie,

Że na tle wielobarwnej szare byty bledną.

To szczera prawda, to właśnie sedno, że

W wielości tkwi siła, w wielości jest jedno.

 

Czy dla człowieka wielkim jest wyzwanie

Przez życie w jednym mieć upodobanie ?

Po co się męczyć w marnym, jednym bycie,

Po co marzeń i tęsknot pęczki gasić skrycie ?

Miast spędzać życie w jednej, prostej jaźni,

Lepiej być kimś innym, zaraz będzie raźniej.

Przecież, gdy życie spędzasz w jedności

Na powtarzalnej oraz banalnej czynności,

Przez kolejne minuty a za nimi godziny,

Bez nijakiego sensu, nijakiej przyczyny,

Możesz zostać przez czas pewien, weźmy 

Pisarzem lub jak chciał inny pisarz wziętym

Koniarzem, względnie lichwiarzem lub jakimś

Malarzem, w każdym razie ze sztuk pięknych

Zręcznym kuglarzem. Jednak niezbyt długo  

Przez cykl dość paskudny, tak byś się

Nie stał nijaki, ponury, lichy oraz nudny.

Jak zimne flaki w bufecie piątej kategorii,

Gdzie szukając tanich podniet oraz euforii,

Tępo się wpatrujesz w kufel piwa mały i film

Przewijasz w myślach ten sam, czarno-biały.

Wtedy odbij się szybko od trampoliny marzeń.

Przedzierzgnij się, stań się top-kucharzem,

Który przyrządza wyśmienite dania, po których

Oklaski nie milkną do samego rana; przenieś się

Potem w umysł ładnej dziwki z baru, która

Za parę tańszych drinków i napiwków paru,

Spędza krótkie życie tak jak ćma barowa,

Marząc o miłości, jaką dama kameliowa

Przynajmniej od losu jeden raz dostała.

 

Jak ciąży nuda, bądź żołnierzem i z uciechy,

Dźgaj wrogów bagnetem prosto w bebechy. 

Żeby za chwilę stać się gwiazdą filmową, na

Czerwonym dywanie, zniewalającą, zmysłową.

By pogrążać się w sławie, bogactwie, przepychu,

Wywiadach, fotosach i grand prix bez liku,

W kochankach , fryzurach, tipsach, żigolakach,

Brylantach, kawiorach oraz złotych cadillakach,

Zabawkach chwilowych, jakiś przebierankach,

We łzach przełkniętych w samotnych porankach.

Jak za bardzo uwiera, rzuć to w cholerę.

Zostań kimś ważnym, chociażby premierem,

A poznasz szybko, bez zbędnej zwłoki chyba,

Jak sprawnie psuje się od głowy ryba oraz

Czym śmierdzi kłamstewko od samego rana, a

Jak prawda przez wszystkich bardzo niechciana.

Potem możesz przesiąść się w umysł pilota,

Który tu i tam lata z prędkością kulomiota.

Podczas gdy kawę podaje dziewczyna hoża,

Gdzie żegna go chamsin, a wita zaś zorza.

Gdy w zbytnią nostalgię wprawi cię chmurka,

Czeka pełen barw ocean. Tak! W skorupie nurka.

Po to by, choć to istotnie przyjemność nieduża,

Odpocząć wreszcie we łbie nocnego stróża,

Który przy śniadaniu przyniesionym w torbie

Herbatką słomkową, letnią prawie siorbie.

 

A zatem przepis polecam, który kryją strofy.

Możesz zrzucić okowy swej marnej powłoki,

Na smyczy prowadząc świadomość na boki.

Taką mam radę, jeśliś mądry oraz bystrooki.

 

Na koniec jedno - donnerwetter i psiakość,

Że bycia w jednej skórze mam istotnie dość !

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

(wersja udźwiękowiona)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...