Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
wymyśliłem swój dom po sam komin
aż po dym z bezpiecznego ogniska
i po balkon otwarty na zachód
a już stała kolejka po zgliszcza

rysowałem spełniane marzenia
gdy wyrwano mi ciemne kolory
z rąk i głowy - wepchnięto w ich miejsce
kontrabandę snów pastelowych

wyznaczono mi czas po posiłku
na zabawę piosenkę i taniec
już nie zdążę się w sobie obudzić
zaraz pora na leżakowanie
 
 
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cieszę się, że chwalisz akurat ten moment, bo był najbardziej problematyczny. Wiele razy go zmieniałem, bo co bym nie napisał, wszystko zbyt dosłownie nawiązywało do przedszkola, a zależało mi, żeby dopiero to "leżakowanie" na końcu narzucało jasno ten kontekst. Ta "kontrabanda" przyszła mi do głowy niespodziewanie i nic lepszego już nie umiałem wymyślić.

Dziękuję!

Opublikowano

Ja to odbieram politycznie, a co do tego balkonu i zgliszcz, to niestety idzie w tym kierunku. Co do przedszkola, to też, bo przedszkolaki mają tyle do powiedzenia, ile my niedługo, więc to przygotowanie się przyda. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zamiast "wino" podkładamy "frustracja" i nadal wszystko dobrze pasuję ;>

 

Dzięki za odwiedziny!

Opublikowano

@error_erros Mam ogromny problem z Twoimi wierszami, nie wiem kto Ci je układa i gdzie, dlaczego w ten, a nie w inny sposób, ale ten dobór słów i kunszt mnie poraża. Nabieram wręcz bardzo uzasadnionych podejrzeń, że za tym wszystkim stoją jakieś moce. Będę miał Ciebie na oku, podejrzliwość we mnie jest przeogromna. 

 

Pozdrawiam 

Pan Ropuch

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dlaczego mam poczucie, jakbyś sobie ze mnie kpił? ;P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja byłem tak uciążliwy podczas leżakowania, że na jego czas zamykano mnie w schowku na pomoce dydaktyczne. Serio!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak! Właśnie o to chodzi. Już jako dzieci nasiąkamy przeświadczeniem, że warunkiem naszego przetrwania jest spełnienie oczekiwań innych i dopasowanie się do przypisanej nam szufladki. Często trwamy w tym stanie przez całe życie - jesteśmy dorosłymi dziećmi niezdolnymi do zrobienia czegokolwiek tak, jak chcemy my, a nie ogół.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziwne, że widzą to wszyscy - poza mną samym :P

Z moją cierpliwością do dzieci (zwłaszcza cudzych) to raczej byłby już poprawczak, nie przedszkole :P

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...