Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pełno tu dymu podłych myśli

wszyscy pławią się w basenie odlotów

Czy to nasze plecy się znalazły?

A może (nie) przypadkowy dotyk?

Fałszywie zawstydzone oczy

***

Nienawidziłaś prawdziwego imienia

Ubrałaś całą siebie w kuse słowo Iga

 

W Twej głowie słowa składały się w rymy

kreski w intrygujące obrazy

jednak nie było Ci dane popłynąć z tym nurtem

Za to Twoje młode ciało

nie należało do Ciebie

Złotówki za przyjemności

Uda zaciśnięte na rurze

Życie na łańcuchu pana domu czerwonych latarni

 

Czekałaś na mnie, przepustka

Słodki żar, przesiąknięty goryczą

Jesteś w pracy? Czy nie?

Pająk na Twoim ciele, tak bardzo się ich bałaś

 

Pamiętasz? Króliki w morzu zieleni i kalejdoskop barwnych płatków

To niebo smagane białymi obłokami

zapach porannej kawy, dym z papierosa…

 

Zagubiony w swoim labiryncie, traciłem siebie

Ty poszłaś przez pustynie białego proszku

Szukałaś swojej oazy, skuta łańcuchami swego pana

 

Wróciłaś… W kawałku papieru. Kilka zdań, inicjały, wiek…

Dach wieżowca był Twoim ostatnim portem

ten jeden raz poczułaś się wolna

przez kilka sekund leciałaś jak jaskółka

czerwone latarnie, kałuża krwi...

Opublikowano

@Waldemar_Talar_Talar trudne to było jej życie.. spotykałem się z nią kilka miesięcy - tak poza pracą - bardzo chciała zmienić swoje życie... jednak nie miała tyle siły, a ja ledwo radziłem sobie z sobą. Chciałem, aby gdzieś jeszcze "żyła" - więc od tej publikacji...

bardzo dziękuje tym, którzy to przeczytali, bo jak napisał @Waldemar_Talar_Talar nie jest to łatwy tekst, zawierający symbole i moje wspomnienia ubrane w strofy

Opublikowano

@Gosława jak ja poznałem miała 18 lat i od roku pracowała wiadomo gdzie... ktoś jej powiedział w knajpie, ze mogę  pomoc coś z jej wierszami zrobić - tak się poznaliśmy. pisała bardzo średnio...ale obok jej wierszy robiła rysunki-grafiki (myślę, że miały potencjał na tatuaże). "W Twej głowie słowa składały się w rymy; kreski w intrygujące obrazy"

 

Była bardzo atrakcyjna, do tego stopnia, że jak się ubrała w skąpe czarne ciuszki, założyła kapelusz i perukę - to samochody się zatrzymywały, a faceci się przyklejali do szyb od ślinienia ;)

 

Co Cię interesuje z tego co napisałem? Wiem, że ona gdzieś tam się cieszy, że ktoś o niej jeszcze pamięta...

Opublikowano

@Gosława sorry - ale to było 90% jej życia... nie kryła tego, tak wybrała, lub musiała, ale...

w tym, co napisałem wspomniałem o naszym wspólnym wyjeździe do kumpla na wieś. Było wspólne gotowanie, kupa zabawy. Rano gospodarz wypuścił króliki na podwórko, my siedzieliśmy pijąc kawę i paląc to i owo. Wokoło było tak wiele kwiatów... i takie piękne słońce i ten błękit. Przez moment mogła być znowu nastolatką - widziałem w niej dziewczynkę, coś, co jej odebrano przed laty. nie trzeba było patrzeć na zegarek - myślę, że każdy chłonął ten czas po swojemu - ale też w tej bańce wspólnoty

strasznie bała się pająków. jak mówiła w ramach terapii wytatuowała sobie sporą tarantulę na łopatce. jednak nie pomagało - na samą myśl o pająkach wzbierał w niej jakiś niepokój - tego się nie da udawać

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97  Berenika- tylko tyle i aż tyle super
    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...