Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

spójrz na świat oczami ledowymi
niebieskim światłem skarmiony brat
siostra wirtualne odlicza uciechy
spod strzechy pod strzechy

 

gadające głowy wciąż tylko gadają

 

nerwowo zataczamy kręgi wokół miłości
do lasu ślimaka morza co jeziornieje
patrząc w prostokąt nie rozumiemy już gwiazd

 

to nie jest już-już
żyjemy w potem
to nasze teraz
to zwykła ściema

 

gdzie jesteś nadziejo
gdzie mieszkasz słowo
my to kolejny szklany klosz 
który odchodzi w niepamięć

 

 

 

 

 

Opublikowano

@Pan Ropuch Czego nie jesteś pewien, że wrzuciłeś do Warsztatu? Jest bardzo Twój, bolesne rozważania nad kondycją dzisiejszych relacji i nas samych w zderzeniu z technologią, omamianiem medialnym, niszczoną planetą. Zasmuciłeś mnie, ale dzięki Ci za to, tak najprzyziemniej. 

Opublikowano (edytowane)

@GrumpyElf To mnie masz - niczego. W pierwszym zamyśle miał trafić na 'gotowe', ale pod wpływem impulsu wylądował w warsztacie. Chyba autor uznał, że natłok dobrych wierszy, a nawet ich zatrzęsienie nie przysłuży się ów tekstowi. 

 

ps. dopada mnie ostatnio bardzo czarna wizja, że planeta Ziemia w jakiś magiczny sposób szykuje się na kataklizm być może jest coś o czym nie mamy bladego pojęcia(zapominamy) np. 13-20 tysięczny cykl, w którym dochodzi do 'resetu' ta platońska atlantyda wcale nie musiała być fikcją. Asteroidy szaleją

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Pan Ropuch Kręcimy i kręcimy na siebie bata. Myśle, że Ziemia jeszcze trochę pozipie. Bardziej niż jakiegoś armagedonu obawiam się coraz szybciej postępującej degradacji standardu życia na skutek zaburzenia jej dobrostanu i eksploatacji. To się akurat dzieje na naszych oczach. Pozdrawiam Panie Ropuszu. 

Opublikowano

Czymkolwiek jesteśmy, skądkolwiek przychodzimy i jakkolwiek myślimy manifestujmy dobro - ta energia naprawdę ma ogromne znaczenie większe niż czasem nawet to czujemy. 

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

@GrumpyElf Grampiuszko-duszko szepnę Tobie na uszko, bardzo miło mi że wpadasz choć nie jesteś ropuszką :) 

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

 

 

Opublikowano

@Pan Ropuch zgadzam się z Tobą, też momentami czarno sytuację na ziemi widzę. Ale wierzę jeszcze w jakieś małe drzwi, które "gdzieś są" (Świetliki z ostatniej płyty) co nas uchronią:) Kiedyś dawne pokolenia przed nami mogły przynajmniej wierzyć w dobre i bezpieczne "potem", a nasze "potem" zaczyna być jakieś takie niepewne://

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...