Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Obrona


Rekomendowane odpowiedzi

Odświętny obiad się skończył. Damian wstał, by pożegnać profesor Danutę i promotora. Profesor Malicki i recenzenci wyszli już wcześniej. Śpieszyli się na pociąg. Mama i siostra zaś szykowały coś specjalnego w domu.

Mężczyzna z sumiastym wąsem uścisnął mu mocno dłoń. Pani Profesor zaś delikatnie złapała go za palce obu dłoni, uśmiechnęła się i spojrzała w oczy.

- Jeszcze raz gratuluję! No…, udało się Panu!

Poklepała go lekko po ramieniu i wyszła.

Damian usiadł jeszcze za stołem, z którego uprzątnięto już część naczyń.

Świeżo upieczony Pan Doktor został sam.

Spojrzał przez okno. Na dworze już szarzało, a na niebie zbierały się gęste deszczowe chmury. Nagle zauważył, jak po chodniku biegnie para: chłopak i dziewczyna. „Ile mogą mieć lat? – pomyślał. – Nie więcej, jak 24-25. Tyle samo, gdy udało mi się dostać na doktorat. Teraz mam… 32”. Nie minęła chwila, gdy z nieba poleciały pierwsze grube krople.

W tej chwili kelner przyniósł rachunek. Zapłacił kartą i wstał. Nie słyszał, jak zachęcają go, by przeczekał deszcz. Wziął parasolkę i wyszedł.

Na przystanku stała ta sama para. Trzymali się za ręce. Razem z nim wsiedli do autobusu. W środku prócz nich nie było nikogo. Damian co chwila zerkał na chłopaka i dziewczynę. Ci rozmawiali ze sobą, śmiali się, mówili o jakimś kinie, potem o studiach, potem o czymś jeszcze.

Gdy zbliżali się już do przystanku Damiana, ten nagle zacisnął pięść i pomyślał: „A gdzie bym ją w ogóle trzymał? Wszędzie mam książki, w pokoju, korytarzu, nawet w kuchni. I kiedy poszedł bym z nią na spacer, jak ciągle tylko nauka, nauka, pisanie…”

Gdy autobus stanął, Damian zerwał się z siedzenia i podszedł do rozsuwanych drzwi. Zerknął jeszcze na dziewczynę. I dopiero teraz zauważył, że w drugiej ręce trzyma ona gruby, upstrzony dziesiątkami zakładek, podręcznik akademicki.

Na chodniku czuł, jakby zamiast kropli deszczu leciały mu na głowę książki. Tylko łzy nie były złudzeniem.

I serdeczne uściski matki.

Edytowane przez szubazdolka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie takie proste, bo może zajął się nauką, bo jak mówiła naczelna w Seksmisji: "Nie mam śmiałości do kobiet" a coś trzeba robić, albo jest zwyczajnie dla kobiet transparentny i j.w.  Tacy doktoranci do rzeczy są zwyczajnie wyhaczani choćby przez studentki, którym te książki nie przeszkadzają.  

A sam tekst fajny. M. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...