Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Urlop


Rekomendowane odpowiedzi

@Michail W ramach ciekawostki… Czytałam kiedyś fragment pracy doktorskiej, gdzie autor dowodził, że myślenie Sherlocka to byla indukcja, a nie dedukcja ( sam A. Conan Doyle „rąbnął się” :) w określeniu stylu pracy naszego detektywa).

Edytowane przez Anna_Sendor (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

☺ Zaciekawiłaś mnie, jako że dzieciństwie przeczytałem kilka książek autorstwa sir A. Conan Doyle'a. Zajrzałem więc na stronę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I co się okazuje? Że jednak była to dedukcja. Bowiem po wykrytym przestępstwie, najczęściej kradzieży lub zabójstwie, nasz detektyw tworzył wstępną hipotezę opartą o pytanie, kto ze wspomnianego czynu miałby korzyść. Po czym w drodze myślenia względnie  obserwacji - lub i tego, i tego - uzyskiwał potwierdzenie założenia. Tak było na przykład w sprawie, w którą wmieszane były martwe gęsi i w sprawie pułkownika Morana, stanowiącej część zagadki profesora Moriarty'ego.  

Rozumiem, że lubisz te opowiadania. ☺ 

 

Serdeczne pozdrowienia. 

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Michail Tak, przeczytałam chyba wszystko :). Natomiast jednak kwestia dyskusyjna dla mnie. Wiele „spraw” z opowiadań zostaje jak na mój gust w drodze indukcji wyjaśnione. Owszem, często  mamy  jako punkt wyjściowy jakiś „efekt”, „ sytuację zastaną” ( czyli popełnione przestępstwo), ale do jego wyjaśnienia (to nazywam roboczo „rezultatem”) prowadzi właśnie indukcja. W wielu opowiadaniach (przynajmniej w moim odbiorze) jakaś bardzo czytelna hipoteza na początku nie była pokazana.  Myślę, że to może być też zależne od schematów fabularnych poszczególnych opowiadań. Może rzeczywiście, gdyby to dokładnie przeanalizować, znaleźlibyśmy argumenty dla jednego i drugiego toku rozumowania ( zależne od konstrukcji fabuły).

Edytowane przez Anna_Sendor (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To prawda, że "W wielu opowiadaniach (...) czytelna hipoteza na początku nie była pokazana. To jednak nie oznacza, że jej nie było. Ani też, patrząc z drugiej strony, że na pewno była. Chociaż tego, w każdym razie w opowiadaniu o potrójnym morderstwie popełnianym przez wysłanników Ku-Klux-Klanu, można domniemywać. Ale na pewno masz rację, że dopiero dokładna analiza wykazałaby, który "tok(...) rozumowania" w którym opowiadaniu został zastosowany. Którykolwiek to wszak jest, najważniejsze, iż jesteś >>na "Tak"<< do "Przygód (...)" Mr (a może jednak też sir) Sherlocka Holmesa. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  

WieczornoNiedzielnie,

M.          

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Michail  Racja:). Wracam do czytania „Czułego narratora” Tokarczuk. Wstyd się przyznać, ale dopiero teraz znalazłam czas, żeby przeczytać to w trybie „spokój i skupienie”, bo byle jak nie chciałam. Szkoda takiej książki na niechlujne czytanie. Jestem mniej więcej w połowie, ale już wiem, że to jedna z „ książek życia”. Dobrej nocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...