Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

(Nie)ostatni raz, część 13


Rekomendowane odpowiedzi

Dziwił się zresztą nie tylko pan Longinus. Dziwili się wszyscy. I oficerowie, jak Bychowiec, Kuszel czy Wierszuł. I żołnierze, także ci zaciężni, z obcych krain. Jak regiment Szkotów, na czele z dowódcą - Hasslingiem-Ketlingiem of Elginem. 

I fraucymer księżnej Gryzeldy, łącznie z Anną Borzobohatą-Krasieńską, ulubioną dwórką księżnej pani. Dziwili się wszyscy słudzy księcia. Szemrał ksiądz Muchowiecki, mimo iż rycerską duszę miał. Chociaż nie poważył się jawnie wystąpić przeciw "wybrykom", jak to w rozmowie z nimi określił. Dziwił się i pan Wołodyjowski i jego Basia - a przecie i ona czasem w potyczki z mężem chadzała. Ba, dziwił się nawet imć Onufry Zagłoba, w lata i przeżycia doświadczony. 

Ale on sam nie przejmował się, mając cichą - jako się rzekło - zgodę księcia Jeremiego. Ani ona.

Właśnie: ona. Ona nie przejmowała się jeszcze bardziej niż on. Zbyt dufając swym umiejętnościom i szczęściu. I temu, że w bitwach mąż zawsze szablą pomocną posłuży. Jakby wszystko sobie ważyła lekce: i niebezpieczeństwa, i obyczaje, i ludzkie opinie. 

Z wcielenia na wcielenie wybierała los wojaczy, podobnie jak ja sam - skonstatował, gdy droga do podświadomości stanęła przed nimi otworem. Gdy oboje się dowiedzieli, jak dawno temu się poznali. I ile już małżeństw za nimi. Czasem nawet zamieniali się płciami.

Nic dziwnego, że jest taka śmiała i odważna - pomyślał. - Ale skąd w niej tyle uporu, po raz kolejny zadał sobie pytanie. Wciąż nie znajdując odpowiedzi we wspólnie przeżytych losach. Pewnie wzięło się to z jeszcze poprzednich wcieleń, uznał po chwili namysłu. O których wciąż wiem niewiele. Wstydziła się mówić, a może nie chciała. Może to zbyt bolesne wspomnienia, o których chce zapomnieć. Które wypiera z podświadomości i ze świadomości? A może życie wojowniczki, które prowadzi ze mną od dziesięciech zgoła inkarnacji, jest zarazem przyczyną i skutkiem? W pole biec, z szablą lub mieczem, czuć swobodę? Wiatr we włosach, słońce na twarzy i wierzchowca pod sobą? I walczyć by zwyciężać, czyli w istocie stawiać na swoim? Ale przecież wolność jest "od" tylko we wstępnym etapie jej doświadczenia i analizowania, a zasadniczo "do" - przypomniał sobie nauki niebieskoskórego mistrza.  

Nie musi być ze mną, jeśli nie chce - pomyślał po raz sam nie wiedział już, który. Nie musi mnie wybierać. Ale jeśli już to czyni, zwyczajnie po człowieczemu spodziewam się konsekwencji. Wierności. Miłości. A przecież ta ostatnia istotowo jest sprzeczna z chęcią zabicia ukochanej osoby. Pomijając ekstremalne sytuacje, jak jasyr.

Ech, Anno...           .           

Edytowane przez Michail
Błąd (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To co było nie minęło przeszłość jest teraźniejszością a ludzie są od dawna młodzi.
    • … stylistycznie trochę kuleje, bo co to są zdolności pływalne

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       - nie brzmi to dobrze, choć pewnie chodzi o „pływackie”. Kwestia enigmatycznego „ zawilgocenia”, też pozostaje otwarta; natomiast empatyczny spryt, to skrót myślowy, wybrzmiewający  sprzecznie, gdyż spryt, bywa pochodną racjonalizmu ( o ile tutaj nie - intuicji? ), podczas gdy empatia/ współodczuwanie - jest cechą  emocjonalną, należącą do sumienia, czyli  emocji głębokich - wobec których racjonalizm jest wtórny, spóźniony jako czynnik występujący  w  interakcji…   w drugiej strofie niejasny jest podmiot- o kim mowa? Nie chcę się domyślać, chcę, żeby z tekstu jasno wynikało o którego PLa chodzi…   pozdr.   
    • @Dagmara Gądek Zupełnie przypadkowo wybrałem Filharmonię Szczecińską i trafiony...parapsychologia:-))) Pozdrawiam 
    • Sama baśń jest niezwykle poruszająca,  ukazując pojemność matczynego serca i zwielokrotniony potencjał miłości sprawia, że pytamy się skąd płynie źródło dające siłę tej więzi; natomiast wykonanie … - ciut ciosane; nadużywasz zaimków, pewne rzeczy możnaby ująć bardziej wyrafinowanie - choć nie upieram się, bo możliwe, że wydźwięk przekazu,  zawoalowany w wysublimowanej formie, rozmyłby rzeczowe przesłanie; ta suchość przypomina mi niektóre wschodnie bajki; oszczędne w ornamentyce, a konkretne w swej filozofii….    pozdrawiam 
    • @Adaś Marek … dziękuję bardzo za kolejną anegdotę i życzenia ; w moim wieku, gdy ktoś nuci piosenkę Skaldów, szybko rozglądam się za młodszą koleżanką i dopowiadam …tam, tam prześliczna ;) natomiast budynek Filharmonii Szczecińskiej ( mąż w niej grał, ja tylko słuchałam koncertów )- jest w dwójnasób prawdziwym wyzwaniem, by się do niego „ dostać”  w sensie dosłownym, gdyż pomimo znakomitej

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      akustyki, pozbawiony jest … okien   Ale i bez tego otrzymał przed laty za projekt prestiżową nagrodę  zagraniczną, bo jest piękny, jak lodowy pałac   pozdrawiam miło :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...