Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chyba się boisz latać samolotami? mi się kręciło w głowie, jak tylko patrzyłam w dół i widziałam morze czy ziemię. piękny zachód słońca z góry, słońce było czerwone i widziałam moment zetknięcia się:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oczywiście, że nie mam lęku wysokości. Nigdy nie miałem, zawsze prace na dachu własnej posesji wykonywałem sam, głównie to monaż anten.

 

Akrofobia podobno może być cechą przejmowaną po rodzicach, gdy rodzic panikuje na "wyższym pułapie" dziecko obserwując uczy  się tych zachowań.

 

Ale to tylko teoria..

 

Mamusi na dachu nigdy nie widziałem, a ojciec lubił spoglądać do góry. Miał niesamowitego cela. Potrafił przy użyciu kamienia strącić butelkę ze słupka ogrodzeniowego z odległości powiedzmy 15-20 metrów rzucając ręką kamień. Nigdy nikt mu w tym nie dorównywał.

 

... a zerkał w górę, ze względu na umiejętności, był w wojsku dalmiercą.

 

Strącali balony które ciągnęły za sobą samoloty latające nad morzem w Wicku morskim.

 

Wtedy nie było jakiejś wypaśnej komputeryzacji tylko robili to manualnie przy użyciu optycznych urządzeń, za wzorowe manewry dostał nawet przepustkę na urlop. Opowiadał, mnie na świecie jeszcze nie było.

 

Tak że zero akrofobii w otoczeniu.

 

Dlaczego pytasz? Nigdzie się nie wybieram, nigdzie z tobą nie polecę; hahaha☺ 

Opublikowano

@Tomasz Kucina to jesteś szczęściarzem, ja w sumie też, miałam beztroskie życie i mam teraz też, ale jestem odpowiedzialna, kocham Boga, tych aniołów, którzy nade mną czuwają. miałam jakieś przebłyski Boga na wyspie, ale myślami byłam na tej wyspie. to była piękna nostalgia. byłam w cudnym miejscu i chciałabym tam kiedyś wrócić. Majorka jest bardzo droga, dobrze, że miałam dobry hotel, bo wszystko jest bardzo drogie. to nie są ceny dla nas. u nas też nie jest łatwo. trzeba mieć oczy szeroko otwarte. kiedyś była fajne życie, dlatego Twój tata sobie organizował takie zabawy, bo co robić na wsi:) pisz o tym wiersze, to może być ładna historia, chętnie poczytam o Tobie:) jakie wiersze lubię, każde, gdy są ładne, mieliśmy podobne dzieciństwo.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 Wszystko się zgadza, z jednym wyjątkiem: nie wiedziałem, że rzucanie kamieniami do butelek kojarzy ci się z wsią?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Moi dziadkowie pochodzą ze wsi, rodzice nie. 

A to Wicko o którym mowa --> to był i chyba jest do dziś poligon Sił Powietrznych, prawda to jest osada, trudno żeby huczne manewry organizowane były w miastach albo tuż obok, tam prowadzili ćwiczenia wojskowe.

 

To dawne czasy, innego zupełnie pokolenia, niepotrzebnie rzeczywiście tu dokonałem tej dygresji do czasów rodziców, tak mi się pokojarzyło z tym lotem samolotem i twoim pytaniem o samoloty.

 

Dziś mega nieczasowy jestem to i więc odpowiadam niewczasie. Zresztą przerwę miałem sobie zrobić od was, jednak komentarze się nie kończą  

 

Tak Boga znaleźć można wszędzie nawet na "drogiej" Majorce.

 

A widzisz? Zanim jeszcze wyjechałaś pisaliśmy, a mówiłem wtedy: w polskie góry zrób wypad albo nad polskie morze jedź, daj zarobić polskim kurortom. Wybrałaś inaczej. Ło tam dwa dni, z torbami nie pójdziesz, a kolejny długi weekend pójdziesz może po rozum do głowy, i jakieś elementarne poczucie tożsamości zadziała.

 

Pozdrawiam Valerio

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kto ciebie znowu oskubał i dlaczego? Jak tak dobrze na Majorce, to trzeba było tam zostać

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Już mi nie pisz, że w Polsce zaniżone pułapy i standardy życia obowiązują?

 

Jak ktoś przykładowo jest snobem (ogólna konstatacja nie dotyczy ciebie) i lubi wydać więcej niż mniej to nie powinien po fakcie narzekać, że drogo i nie na naszą kieszeń.

 

Te rzeczone "niuanse" kosztują. Co innego gdy ktoś ma kaprys albo potrzebę zobaczenia kawałka świata. Wtedy ok i jak najbardziej. 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

na nie narzekam, zapłaciłam tyle, ile mogłam zapłacić. dzisiaj mnie oszukali, Polacy to cwaniacy i tacy sobie żyją jak chcą, ale z ludźmi się nie liczą. stawiają ludzi przed faktem dokonanym, Hiszpanie jednak są inni, bardziej uczciwi. kwestia zachodu. załóżmy, że jesteś bogaty, to łatwo ci się pisze. utrzymujesz się na koszt dziewczyny, dlatego tak trudno Ci od niej odejść, a jej nie kochasz.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Polacy tacy cwaniacy że nawet z planu Marshalla nie skorzystali i dlatego musieli przez dekady cwaniakować. A gen Franco gdzieś w innym wymiarze --> ma niezły ubaw czytając twoje posty

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie chcę narażać ciebie na koszty, skoro mojej wykoncypowanej dziewczynie nawtykałaś ☺

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Valerio? Jak czegoś nie wiesz, a  nie wiesz, to po prostu nie buduj do tego czegoś kontekstów.

 

Nie muszę, nie chcę nikomu, także tobie opowiadać tu o moim życiu prywatnym i partnerskim.

 

Tyle że wiesz że jestem preferencyjnie heteroseksualny -->powinno ci wystarczyć. To i tak o jedną informację za dużo.

 

Przecież do chol...ry niedawno pod moim innym i poprzednim tekstem o tym ciebie precyzyjnie informowałem? 

 

Jak możesz pisać że ja żyję na koszt dziewczyny, to  kompletny absurd.

 

Ostatnio pisałem: tu cytuję dokładnie o: -->"kumpeli i jej psie" - ty oczywiście ubrałaś to we własne wyobrażenia. Nie mam na to wpływu, ale w tej chwili posuwasz się o krok za daleko, pisałem także i pod tym już tekstem, że portal poetycki traktuję jako miejsce dyskusji nad twórczością a nie jako biuro matrymonialne czy portal randkowy, ty widzę dążysz ewidentnie do tego, aby ten most wzajemnej komunikacji zawalić. I w końcu ci się to uda.

 

Ja też mam granice wytrzymałości. 

Opublikowano

@Tomasz Kucina Wiersz pomysłowy, a te lekkie rymy, jakby przypadkowe, podkręcają tempo czytania, a co za tym wizualizacji wcieleń Atlantydy. Jest przekornie i z pokłonem w stronę Szymborskiej - bardzo fajnie. Pozdrawiam. 

ps. przez komentarze nie sposób mi przebrnąć - za dużo, przepraszam!

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję Wróżko. Tak, lekko podrymowałem treść. W formule rymu nieregularnego a tekst też jest świadomie multizgłoskowcem. Tyle takich precyzyjnych zgłoskowców się napisało, a nawet tautogramów zgłoskowych i podrymowanych, że pracę z tym wierszem miło wspominam i jego korekty. 

 

Oczywiście

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To można a nawet należy puścić kantem, komentarze didaskalia nie są obowiązkowe ☺ 

 

Dzięks. Pozdrawiam ❤

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie jestem aż taki świadomy warsztatowo Wróżeńko, ale się staram

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  Tutaj faktycznie takie bardziej poukładane teksty publikuję.

 

Masz racje warsztat ma znaczenie, ale np. przykładowy choćby  "tautogram", podrymowany i warsztatowo wymuskany, można przecież "ubrać" w bardziej frywolną treść ?☺

 

Ponieważ ty jesteś równa dziewczyna  z poczuciem humoru i z dystansem do życia to: -->  wrzucę ci niżej taki mniej ułożony tekścik, może na stonę główną z wierszami by nie wypadało, ale tu w naszej subiektywnej dyskusji można, więc wrzucam.

 

I miłej zabawy życzę Elfiku :

 

Tomasz Kucina

Seksapilne serialistki-


Szorstki Student Słodki Spawacz
Sztuką Seksu Sztywno Stawać
Skore Siudry Skoro Starte
Straszą Samców Samogwałtem
Szajba! Słabość! Surrealizm!
Syntetycznie w Szkolnej Sali
Sprzeciwiajmy Się Spawaczom
Seks – Sam w Sobie – Syfizator
Sporą Sztuką Skrywać Syfa
Syndrom Strusia i Syzyfa
Spisek Snoba Stajnia Sterczy
Szminka Szynka Szlafrok -z- Serca
Samozapał Sam Się Skarci
Sens Szmuglować Sprycik Samczy
Szkoła – Sala – Samowola
Szybka Siksa Śpiewa Sto – lat
Szarmanckiemu Studentowi
Sutki Same Sterczą – Sobie
Spadochronu Spodnie Spuścić
Słodkie Szczapy – Szatan Skusi
Serce Skacze Samoistnie
Seksapilnej Serialistce
Sektor Sensualnej Skruchy
Seks Syndromem Szczwanej Sztuki
Smarkacz Stresogennie Sapie
Sprytną Ściska – Siksę – Srakę
Separatystyczny Szał
Sik Samosąd Szybki Strzał
Śmiało Stadnie Stawaj w Szyku
Szanujący Się – Samczyku
Smalcze Sadło Szkoda Sperm
Śmierdzi Stęchło – Smród & Ser
Stop – Spelunom Sutenerom
Seksmagicznym Sprośnym Scenom
Strach Stodoła Słoma Skóra
Szelek Skarpet Szybka Spóła
Szoking – Sterroryzowana Szpada
Smyczkiem Smyrgnąć Szparkę – Spadaj!
Społeczeństwo Satanistów
Seksgenicznych Serwilistów
Stale Szuka Służalczości
Seks Symbolem Scen Sytości
Sangwiniczki Słodko Syczą
Sprowadzajcie Sam Silikon!
Skok w Solarium Szczypie Sutek
Spontanicznie Spalmy Skórę!
Sabotujmy Stary Szkielet
Szmal – Se – Śmierdzi” Słychać Szelest
Somatyczny Streśćmy Szok
Szparek System Syty Sok
Symulacja Szpan Szmuglera
Synkretyczna Stratosfera
Sarkastycznie Serfujecie
Sprytnie w Sieci – Szusujecie
Stęchli Starzy Sybaryci
Studiujący Smętni Skryci
Spółkujecie Stale – Społem
Sieć Szokuje Skąpym Strojem
Sztuki – Seksualnej Sedno
Szogun Szpadę Szczerbi Setną
Spije Szyje spije sake
Samograju – Spocisz -w- Szafie
Szumią Struny Śpiew Syreny
Słowik Stuka Słaby Senny
Smok szaleje Śpiew Stryjenki
Skręt & Speed – Surowość Szczęki
Serce Szefa Skusić w Szalu
Stracić Seta – Skraść Subaru
Szampan Słoik & Sobota
Srebro Szlafrok Starsza Szprota
Symbolicznej Striptizerce
Skrzecząc Spazmem Skacze Serce
Starowiercza Sprośna -Sekta
Seksualny Śpiewa Spektakl
Senior Student Szwaczka Szef
Szwenio Stylka Swatka Shrek

Opublikowano (edytowane)

@GrumpyElf Gdyby tekst "Seksapilne serialistki" mocno szokował i gdybyś nie życzyła sobie, by stał w naszej dyskusji - NAPISZ! Wtedy usunę wiersz z naszych komentarzy.

 

Treść nie dotyczy absolutnie nikogo z portalu, to stary mój wiersz.

 

...a wrzuciłem go tylko by pokazać ten mój mniej poprawny a bardziej dizajnerski stosunek do słowa i treści traktujący język jako przedmiot codziennego użytku ☺

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

lingwistyczny absurd, choć formuła tautogramu jest dość patetyczna, jako tautogramy ("wiersze na jedną literkę") dopieszczano często utwory panegiryczne - takie pochwalne, także apoteozy.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Tomasz Kucina Genialne :))) Ile czasu zajęło Ci tworzenie? Wrócę jeszcze poczytać! Chyba zrobię odczyt na głos mojemu gangowi tutaj, oni zawsze są w szoku jak język polski potrafi wybrzmiewać - przy tym, jestem tym bardziej ciekawa reakcji. Szkoda, że nie zrozumieją, ale będzie zabawnie, a ja będę dumna, że "znam" Autora. Dzięki, że się podzieliłeś :) 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Fakt. Zakręcony to tekst jak literka"s", chciałem pokazać odrobinkę innej swojej twórczości.

 

Wywiązała się tutaj dyskusja o "warsztacie" i świadomie poprawnych tekstach. Tu pokazałem ciekawe myślę formatowanie a mianowicie --> użycie lingwistycznej żargonowej treści w dość konwencjonalnej wykwintnej kompozycji z rymami. 

 

Nie przenoszę do pakietu moich oficjalnych utworów bo utwór nieco kontrowersyjny jest, choć nie łamie drastycznie konwenansów społecznych. Żeby wszyscy byli tak "dyplomatyczni" - sztuka byłaby angelologią

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za wsparcie i łagodny stosunek do autora  

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @truesirex dziękuję za czytanie  Pozdrawiam serdecznie @hollow man Anna dziękuje

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo wzruszający utwór  Dziękuję za czytanie @Annie Aniu dziękuję pięknie
    • Polska – Mesjasz narodów   Nieźle, kurwa, nieźle. To hasło brzmi naprawdę potężnie. Podniośle. Dumnie. Jakbyśmy od tysiąca lat byli wyznaczeni do zbawiania świata, a przy okazji - do ponoszenia wszystkich możliwych ofiar. Mesjasz narodów. Naród wybrany do cierpienia, klęsk i moralnej wyższości. Tak mnie wychowywano. I nie tylko mnie. Miliony ludzi, którzy mieli budować nasz wspólny dom, nasiąkali tą narracją od dziecka. Polska jako ofiara. Polska jako mur. Polska jako tarcza. Polska jako przedmurze chrześcijaństwa. A na tym murze - szlachta. Nasza. Święta. Bohaterska. Polska szlachecka była ze mną od zawsze. W podręcznikach, w opowieściach, w patetycznych akademiach szkolnych.  Szlachta własną piersią broniła Europy przed zarazą ze Wschodu. Szlachta ratowała cywilizację, kulturę, wiarę. Własną piersią chroniła biednych chłopów pańszczyźnianych, którzy - jak nas uczono - i tak mieliby gorzej pod innym panowaniem. Czy na pewno? Tego pytania nie zadawano. Bo jak można podważać fundament mitu? Jak można pytać o szczegóły, gdy mówi się o obrońcach wiary? Przez długi czas udawałem, że w to wierzę. Udawanie jest wygodne. Nie wymaga myślenia. Ale z wiekiem człowiek robi się leniwy w innych obszarach - i przestaje mu się chcieć udawać. Historia zaczęła odpowiadać na moje dylematy. Bo jak - pytam uczciwie - jak taka zapijaczona, zatłuszczona warstwa społeczna mogła poradzić sobie ze sprawnymi, trzeźwymi, zdyscyplinowanymi Szwedami w 1655 roku pod Ujściem? Nie poradziła sobie. Nawet nie spróbowała. I potem było już tylko gorzej. Od potopu do rozbiorów. Od konfederacji do liberum veto. Od dumy do upadku. Dlaczego? Czy to była taka nacja? Czy taki charakter narodowy? Czy może coś innego? Sześć procent społeczeństwa - sześć procent! - uznało się za inną rasę. Lepszą. Wybraną. Herbową. Z pozwoleniem Boga. Przywileje nadane im kilkaset lat wcześniej przez królów wiązały się z jednym podstawowym obowiązkiem: obroną ojczyzny. Pospolite ruszenie. Piękna idea. Demokratyczna. Patriotyczna. W praktyce - nieporozumienie. Bo jak ma walczyć ktoś, kto jest pijany, otyły i przekonany o własnej boskiej wyjątkowości? Pijany i gruby to już trudne wyzwanie logistyczne, a co dopiero militarne. Może stąd te rasy polskich koni. Nie po to, by dźwigać ciężką zbroję, ale by unieść zajebistą nadwagę jeźdźca. Koń arabski by padł. Nasze pociągowe - ciągnęły. Może tajemnica husarii polegała na tym, że grupa nawalonych grubasów, nie do końca kojarzących, co robią, myśląc, że jadą do Żabki, bo jest promocja na Bociana, taranuje wroga czystym przypadkiem. Może stąd te sukcesy. Jadę po bandzie? Oczywiście. Ale od dziecka słyszę o tej dumie. O tej niezwyciężonej ciężkiej jeździe. Przez dwieście lat niepokonani. Kilkuset przeciw tysiącom. Może po prostu ktoś krzyknął, że na melinie pod Kircholmem jest bimber, i ruszyli z taką determinacją, że przeciwnik nie wiedział, z czym ma do czynienia. Być może obrażam wielu prawdziwych Polaków z genami szlacheckimi. Ale ja czegoś kurwa nie rozumiem. Można być patriotą. Można być obrońcą kraju. Można umierać za ojczyznę. Ale mówimy o kilku procentach społeczeństwa, które uznały się za lepszą kastę. Bóg im dał przywileje. Pokolenie Jafeta. A co z resztą? Co z dziewięćdziesięcioma procentami społeczeństwa? Co z pokoleniem Chama? Gdzie w tym miłosierdzie? Gdzie równość wobec Boga? Coś tu nie gra. Pokolenie Chama miało przechlapane. Szlachcic mógł zabić. Mógł gwałcić. Mógł sprzedać chłopa jak bydło. A przecież uczono mnie, że w Polsce nie było niewolnictwa. Tak uczono w szkołach w drugiej połowie XX i w XXI wieku. Tyle wiem. Ale im więcej czytam, tym bardziej widzę, że to była niewola w białych rękawiczkach. Z krzyżem nad drzwiami. Dlaczego część społeczeństwa była traktowana gorzej niż fellachowie w Egipcie? Czy to był gniew Boga? Ale za co? Ci ludzie nawet nie mieli czasu grzeszyć. Pracowali, żeby inni nie musieli pracować. Praktycznie nie mieli żadnych praw. Żadnych. Czy to jest zgodne z naukami Chrystusa? Mam wrażenie, że nad krajem nad Wisłą przez wieki wisiała jakaś gęsta chmura. Jakby ocieplenie klimatu przyszło wcześniej i zakryło widok nieba. Gdyby Cieśla z Nazaretu to zobaczył, sandały by mu spadły. Ale nie zauważył. Albo nie zadzwoniono. „To się w pale nie mieści” — jak mawiał najbardziej przegrany warszawiak. Ale mieściło się w głowach Kościoła. Tych najważniejszych. Dlaczego? Bo im się opłacało. A prawa człowieka? Czy coś takiego istniało? Wtedy - nie. Ale dziś? Dlaczego przez setki lat zasłoną milczenia przykrywamy fakt, że grupa trzymająca władzę żerowała jak pasożyt na dziewięćdziesięciu procentach społeczeństwa? Dlaczego stawiamy im pomniki? Za co? Może jeszcze handlarzom niewolników zróbmy aleję gwiazd. Albo order za wkład w rozwój cywilizacji. Nie wiem. Nie rozumiem. Może właśnie dlatego wciąż lubimy być Mesjaszem narodów. Bo łatwiej cierpieć w micie niż spojrzeć w lustro historii.    
    • @Berenika97 Jesteśmy częścią natury. Rodzimy się, wzrastamy,kwitniemy i odchodzimy na chwilę, by narodzić się na zawsze .   Pięknie i obrazowo pokazałaś wspólność przeżywania uczuć z naturą.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia 
    • @Berenika97 Trzecia droga. To nie takie łatwe :(   Pozostaje próbować.   Pozdrawiam
    • @iwonaroma Czytam ten wiersz jako opowieść o stanie zawieszenia -  między potrzebą ochrony a lękiem przed otwarciem się na świat. Obraz jest prosty, ale niesie ze sobą ciężar emocjonalny, który długo zostaje pod skórą. Wiem, że można jeszcze inaczej zinterpretować, bo tekst niesie wiele  symboli. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...