Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

@valeria A teraz Valerciu napisz o tym wszystkim wiersz i porównaj do naszych krajobrazów, "do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych"... czekamy.

 

Pozdrawiam, miłego wypoczynku.

@Tomasz Kucina Tobie się wydaje że kontra występuje tylko w boksie, może to samoobrona przed jedynie panującą, może chcieli po swojemu a nie mieli gdzie, kogo w epoce komunizmu interesowały te czy inne wiary, wszystkie tępiono równo i skutecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak. Z pewnością. I po 30u latach demokracji w Polsce dalej manifestują brak swobód. ABSURD!

 

Nie usłyszałem co to za miejscowość? Jakoś na proste pytanie twoje uszy nie reagują tylko żeś mnie zaczął insynuować brak szacunku i tolerancji dla innych dowolnych wyznań, tudzież do ludzi i ich WOLNOŚCI OSOBISTYCH?!!! O czym nawet jednym półsłówkiem się nidzie nie zająknąłem. Tylko ty wypisujesz androny o braku tolerancji katolików do mniejszości i odwrotnie i o budowaniu symboli w postaci Ołtarzy, sugerujących jakieś wyimaginowane ograniczenia co do wolności wyznań w Polsce! Mega fałsz!

 

To jest prawie to samo jak z tymi niby"polskimi obozami w II wojnie światowej" - bez szacunku dla Polaków, którzy byli ofiarami.

 

Konsekwencji się spodziewaj - to co o mnie nawypisywałeś to gruba karykatura, mnie będziesz szacunku do ludzi uczył? Nikogo tak empatycznego i przyjaznego do wszelkich odmienności tutaj --> nie znajdziesz!, o czym nie raz tu sygnalizowałem. Potwarz! Nie myśl, że jesteś anonimowy w necie. Radzę odwołaj te personalne i skierowane do mnie insynuacje. 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomasz Kucina Tomku do Ciebie nie napisałem nic a nic, to wszystko o sprawie, jak ją odbierasz personalnie, dobrze że deklarujesz tolerancję, ale już trzy dodatkowe ołtarze Ci się nie podobają?! Ty wiesz lepiej ode mnie że ich nie było, tylko że ja przy nich byłem i jestem z tego dumny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie insynuowałeś mi braku tolerancji dla ludzi i poglądów? 

 

To są twoje cytaty z tej dyskusji:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

4 Ołtarze w Stacjach Bożego Ciała katolickim, moje argumenty w dalszej dyskusji - nie uwzględniane 

 wyimaginowana przez ciebie konkurencja między ulicami w Polsce podczas Święta. Skoro katolicki ksiądz nie wiadomo i czy był wszędzie?- to znaczy że o katolicyzm ci chodzi.

Insynuacja. Nigdy nie szydziłem z ludzi. To ty ich wprowadziłeś w tym uznaniu (wyimaginowanym) do dyskusji. A mnie w pozycji szydzącego ustawiłeś. Ja odnosiłem się to twoich komentarzy. 

Niby za co każesz przepraszać? Że powątpiewam w twoje 7 ołtarzy, mam prawo, ale w ludzi nigdy nie wątpiłem i ich szanuję. To jest fakt!

Nic nie pozjadałem, i wszystko mi się w Polsce podoba. Insynuacja!

Potwarz! Nie jestem "kto" i nikogo nie wpycham w toki myślenia.

Piszesz o tej konieczności rozglądania się wokoło jak bym nie rozumiał, że różni ludzie różnorodnie w życiu emanują, to oskarżenie o MÓJ OSOBISTY BRAK TOLERANCJI DO INNYCH LUDZI Do społeczności. To nieprawda i absurd! I te sugerowane "kontry" do wiary katolickiej. Po co mnie wikłasz w takie relacje i reakcje?

 

Jak znasz takie przypadki zachowań to tam u źródła komunikuj!

 

Piszesz jak bym nie miał szacunku dla nestorów, Nakazy szacunku wyraźnie sugerują mój brak tolerancji. Powtarzam. Ja pisałem o przebiegu Święta Bożego Ciała u nas katolików i w odniesieniu do 4 Ołtarzy w procesji. Jaki mój brak szacunku tu dla ludzi w ogóle ?!!! Co to ma być?

Tu piszesz jakbym zabraniał komuś chodzić do Synagog i Cerkwi. Jeżeli NIE? To po co mam się rozglądać Grzegorz? Ja uznaję wszelkie religie a nawet poglądy ateistów szanuję, zawsze tak było! Zawsze! Hit!

 

 

Są inne bardziej jeszcze pikantne twoje kwiatki personalne - do mnie. 

 

A napisałem - zaraz w pierwszym komentarzu w Czwartek Bożego Ciała:

Niestety nie poskutkowało. Insynuujesz personalnie do dziś. Wszędzie używasz trybu wskazującego: "uszanuj", "rozejrzyj się", "nie jesteś tolerancyjny", "nie uznajesz poglądów ludzi". 

 

To jest hejt Grzegorz i to drastyczny- i to pod moim tekstem. Ja u ciebie nie hejtuję. 

 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Valeria ma yorka

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Może mają różnych ojców?

Tak bardzo osobiste, piękne i rzekłbym może i "biologiczne" zdanie w opisie zachwytu Balearami. Cieszę się, że wypoczywasz. Zostaw ten net. Odbieraj fizycznie, organokeptyką tę Majorkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Całym zdaniem? Hmm.  Czyli rozumiem, że jeszcze niezbyt przykładam się do odpowiedzi na twoje komentarze i piszę zbyt zwięźle, powierzchownie i nie odkrywam oraz nie dopieszczam ich sensu i dyplomacji komunikatywnej?

 

 No nie każdy potrafi sprostać twojej elokwencji relatywnej. Staram się jak potrafię Grześ

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja widzę, muszę ciebie więcej chwalić to nie będziesz mnie maglował i erystycznie egzaminował. Wolę ciebie takiego, z rymikiem i swadą w komentarzu. Nie bój się nie będę się prowadzał z tobą po Sądach, to nie w moim stylu, chyba że byś się mocno upierał. Miłego weekendu. Pełny komfort. Wrzucamy na luz --> OBAJ. 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To z mojej strony ci to teoretycznie nie grozi. Chyba, że rzeczywiście próbowałbyś mnie wyprowadzić drastycznie z równowagi. 

 

Nie no Grzegorz, w dyskusjach ze mną musisz wziąć pod uwagę, że mam szacunek do wszystkich instytucji państwowych. To jest naturalne. Tym bardziej wszystkie Sądy dla mnie stanowią AUTORYTET. Nie przyjmuję argumentów łapówek. Tak pisać nie można. Nie wolno wypalać w necie co ci głowa wykombinuje. Sąd to trzeci wymiar władzy.

 

Obowiązuje Monteskiuszowski podział władzy: na wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą.

 

Zwłaszcza ta ostatnia musi nam kojarzyć się z szacunkiem. I mnie się tak bezwzględnie kojarzy.

 

Już nie twórzmy karkołomnych paraboli. Dyskysja zakończona pojednawczo. Zostańmy przy tym.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Trzy wiewiórki na moim małym  parapecie :) Nie, wiewiórki same sobie dają radę, wszystko sobie znajdą, sikorskim troszkę trzeba pomóc, gdy zasypie. Co może ciekawe, wypatrywały mnie przez szybę, wieszały się na oknie, chyba tresowane, po prostu nie było wyjścia ;) Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          Popatrz, sam zmienia na Sikorskiego, te telefony są nienormalne ;)
    • Rozdział dziesiąty       - Czcigodni a wielce urodzeni panowie senatorowie - rozpoczął obrady król Zygmunt III Waza - jak wiecie, sytuacja naszego wielonarodowego imperium jest wielce korzystną: politycznie, wewnętrznie i miltarnie. Jednak tym, czego nie wiecie jest to, że politycznie może stać się korzystną o wiele, wiele bardziej - po tych słowach władca przerwał, nie chcąc zostać zagłuszonym przez ewentualny aplauz. Jednak godność i stateczność zebranych - pominąwszy już królewski majestat - oraz waga tak obrad, jako i podejmowanych kwestii - nakazały im zachowanie spokoju.     - Co dokładnie wasza królewska mość ma na myśli? - zaindagował Jan Zamoyski, kanclerz wielki koronny. Czując się wszak niefortunnie, iż królewskie zamysły stanowią dlań tajemnicę, która to prawda, zwłaszcza w obecności tak wysoko postawionych person przykro go dotknęła - a z drugiej przywykł już do sekretności władcy, tym samym do ujawniania przezeń planów po dogłębnym ich przemyśleniu.     - Stan rzeczy tam - król Zygmunt, będąc w doskonałym nastroju, pozwolił sobie na swobodniejszy gest, wskazując przez wielkie okno rozległej komnaty warszawskiego zamku północny zachód - i stan rzeczy tam - jednakim gestem pokazał na wschód.    Pewnego stopnia niepokój zagościł na obliczach książąt senatorów województwa bałtyckiego oraz sprawujących władzę na terenach, sąsiadujących bezpośrednio z Carstwem Moskiewskim. Dobrze wiedzieli - gdyż jakże inaczej? - zarówno o szwedzkim pochodzeniu jego wysokości, jak i o tym, że silny korpus wojsk koronno-litewskich zażywał ostatnimi czasy gościny na stolicznym kremlu. Ale fakty te nie wyjaśniały wszystkiego. Więcej nawet - po prawdzie wyjaśniały niewiele.    - Otóż propozycja moja jest taka, aby zgodnie z tym, na co za naszą wymowną zachętą - tu władca oparł dłoń na rękojeści rapiera - zgodził się w Sztokholmie Riksdag i zgodnie z tym, na co, także pod naszymi dyplomatycznymi prośbami - tu król powtórzył gest - zgodzili się członkowie tamtejszej Dumy - żeby poprzez moją osobę imperium nasze weszło w unię ze Szwecją, co rzuci jeszcze więcej strachu na naszych sąsiadów tam - w tym momencie Zygmunt uczynił ruch dlonią ku zachodowi - zaś przez osobę królewicza Władysława połączymy się w jedno z owym prawosławnym krajem. Żeby nasi synowie, nasi wnukowie i postenaci wszystkich kolejnych generacyj byli bezpiecznymi po wsze czasy.    Milczenie, które zapadło, przerwał nie wielki kanclerz koronny, ale śmielszy od niego książę Jeremi Wiśniowiecki, wojewoda ruski. Śmielszy i żywszy umysłem, chociaż historia mu tego zapomniała.    - Suponuję - przemówił donośnym głosem - że wasza królewska mość wie coś, czego my nie wiemy. A któż to zacz, kto zdaje się, że zajrzał w przyszłość? Skąd bowiem inąd wieści o przyszłych niebezpieczeństwach owych?    - Ano od tego - król Zygmunt III Waza zebrał całą swoją odwagę, takiego bowiem zapowiedzenia nie było mu pisane ni przeznaczone dotąd wygłosić - w którego wszyscy tu, jako jeden, wierzymy.     Co rzekłszy, ukłonił się nisko Pojawiającemu Się. Swoim zwyczajem, kiedy i gdzie zechciał.     - Taaak - Jezus powiódł wszechprzenikliwym  spojrzeniem po oniemiałych senatorskich obliczach - pora wam na prawdziwe oświecenie...      Voorhout, 25. Listopada 2024 
    • @Stary_Kredens Ludzie nie mają wyboru? Może od razu się zabij. Nie komentuje reszty; bo to bzdury.
    • Dziękuję @iwonaroma @piąteprzezdziesiąte

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Domysły Monika Dziękuję za naprawdę przemiły komplement. :-)   Po pierwsze, jeśli Pani to nie przeszkadza, możemy spokojnie przejść na ty.   Po drugie, jeśli o wiersze chodzi, niewypały się zdarzały, owszem, bo to nie jest tak, że wszystkie utwory podobają się z definicji, czy są prawidłowo napisane, niemniej jednak, odkąd świadomie zacząłem uczyć się, jak pisać, staram się przestrzegać matematyki w tekście, by np. płynnie się go czytało.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...