Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Lub↔Dziecięca Wyliczanka.

Dla kontrastu.

-----------------------------

 

 

 

on na cmentarz poszedł w ciszę

 

gdzieś na grób

 

gdzieś na grób

 

lecz mu nagle z ziemi wyszedł

 

śpiący trup

 

śpiący trup

 

 

raz dwa trzy

 

raz dwa trzy

 

trupem będziesz dzisiaj ty

 

 

 

 

tak przestraszył się biedaczek

 

że aż zbladł

 

że aż zbladł

 

i ze strachu zrobił w gacie

 

bo się bał

 

bo się bał

 

 

raz dwa trzy

 

raz dwa trzy

 

obesrańcem będziesz ty

 

 

 

 

a nieboszczyk ten lunatyk

 

wrzasnął ło

 

wrzasnął ło

 

przybiegł grabarz by w zaświaty

 

włożyć go

 

włożyć go

 

 

raz dwa trzy

 

raz dwa trzy

 

dziś grabarzem będziesz ty

 

 

 

 

już pan kopacz walnął w czaszkę

 

w trumnę wejdź

 

w trumnę wejdź

 

lecz pomylił się on strasznie

 

nie ta łeb

 

nie ta łeb

 

 

raz dwa trzy

 

raz dwa trzy

 

pomylonym będziesz ty

 

 

 

 

ten co dziś na cmentarz przyszedł

 

marzeń miał

 

marzeń miał

 

lecz bez bani trudne życie

 

tak czy siak

 

tak czy siak

 

 

raz dwa trzy

 

raz dwa trzy

 

dziś bez głowy będziesz ty

 

 

 

aż mu z karku czerwień sika

siku sik

siku sik

cóż poradzić nie oddycha

zezwłok być

zezwłok być

 

raz dwa trzy

raz dwa trzy

dziś zezwłokiem będziesz ty

 

 

 

 

ej grabarzu nasz kolega

 

leży już

 

leży już

 

nie chce marzyć nie chce biegać

 

włóż go tu

 

włóż go tu

 

 

raz dwa trzy

 

raz dwa trzy

 

w grobie marzeń będziesz ty

 

 

 

 

zewsząd słychać gromkie brawa

 

to był żart

 

to był żart

 

a kurtyna już opada

 

idźmy spać

 

idźmy spać

 

 

raz dwa trzy

 

raz dwa trzy

 

dzisiaj światło gasisz ty

 

 

 

 

 

••••••••••••••••••••••••••••••••

Inna wersja,

z rytmicznym i dosadnym

powtarzaniem „tłuściochów.”

Chóralnie!

••••••••••••••••••••••••••••••••

  

on na cmentarz poszedł w ciszę

gdzieś na grób

grób

grób

grób

lecz mu nagle z ziemi wyszedł

śpiący trup

trup

trup

trup

 

raz dwa trzy

trzy

trzy

trzy

trupem będziesz dzisiaj ty

 

itd..

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)
  • Dekaos Dondi zmienił(a) tytuł na Cmentarna Wyliczanka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
    • Zatracenie    Spełnienie    Uwielbienie    Czyste sumienie    A na nowy rok?   Tylko jedno marzenie    O miłości, która góry przenosi   I daje wiatr w żagle...    
    • Prowadzisz mnie gładko przez rozświetlone miasto. Ty i ja na tylnym siedzeniu w szampańskiej czerwieni zlizuję brokat z twoich ust. Dzisiaj tankujemy do pełna.!  Wyczuwam podniecającą nieśmiałość, oddaję kluczyki  dwa tysiące porywających koni pod maską.   Na drodze dwadzieścia sześć, prosto przed siebie.!      ;)    Szczęśliwego Nowego Roku.!                 
    • Jeden po drugim rwę płatki stokrotki. Zdaje mi się, że sama nic nie powiesz. Trzeci po czwartym rwę stokrotki płatki. Zza horyzontu wyjawia się człowiek, Wygląda tak obco jak ja - ujadam. On zaś przemawia moim, ludzkim głosem. Rysuje się w jego słowach obawa. Zakładam opaskę na śpiące oczy.   Stokrotki płatki spadają na ziemię Coraz to wolniej, im bliżej do końca. Ta rozjeżdża się w nogach - kuleje, Rozchwiana iskrami mdlejącego słońca. I o wszystkim chce mi się zapominać. Nie jestem pewny czy cię oskarżyłem, (siódmy po ósmym płat stokrotki zrywam), Czy chwilę temu nazwałem cię kurwą.   Stanąłem z kwiatem obdartym ze skóry Przed miejscem, które leżało odłogiem. Nic nie znaczy jego sąd ostateczny. Liczyć skończyłem w procesu połowie. Zjednoczył się z nim w swoim obszarpaństwie. Zaczął wtem tłuc w mojej klatce piersiowej. Zapytałem go - jak zabić Goliata? Odrzekł, że nic się nigdy nie wyjaśni.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...