Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Radosław
Opublikowano

@Nata_Kruk Mogę się dołączyć? ;) 

Uchwycenie życia w najczystszej postaci. Nic, tylko kosztować. 

Opublikowano (edytowane)

Dag ... to prawda, dom tworzą ludzie, a radości i smutki są elementami układanki,

zwanej.. życiem. To także akceptacja danej chwili, jak zauważasz... a muzyka,

jest ze mną zawsze, pozwala trwać...  Dziękuję za odwiedziny.

 

Michał78 ... nie o tym, że dzieci wyfrunęły z gniazda, ale miałeś prawo do takiego

czytania, wiersz ponoć zyskuje, ponoć.. jeśli inni widzą różne obrazy.

Żona ma rację, bowiem jest jedyną kobietą na świecie, do której Wasze dziecko może

zwracać się.. mamo... Zareagowałabym podobnie. Dziękuję za wizytę.

 

emwoo ... dziękuję za czytanie.

 

Pozdrawiam Was.

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

huzarc ... bardzo dobra refleksja po lekturze i zgodzę się ze słowami, które mi zostawiasz...

wibrująca przestrzeń naprawdę dużo może.... :)

 

iwonaroma ... także wyłapujesz przestrzeń i.. czekanie, może nie aż takie spokojne, ale na pewno czekanie.

 

Michał78 ... nie przejmuj się innym czytaniem, po to mamy wyobraźnię, dzięki za powrót i dobre słowo.

 

Natuskaa oraz beta_b ... Paniom podziękuję za cichutki ślad.

 

Wszystkim zostawiam pozdrowienie... :)

Opublikowano

@Nata_Kruk hej, jak dla mnie za dużo dopowiedzeń, a szkoda...podam przykład o co mi chodzi..

 

"kiedy zostaję sama

 zwalniam tępo

 współgram z muzyką

 za oknami krzyk dzieci..."

 

Przepraszam, że tak się sobie powycinałam, pewnie to co piszę nie jest konstruktywne, ale ja tak odbieram często, to co czytam... niemiłosiernie tnę :) Pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

Piękna poezja ujmująca celebrowanie chwili... Lubię takie wiersze, może dlatego że sama staram się czerpać jak najwięcej z takich dobrych chwil, nacieszyć się smakami, kolorami, zapachami, dźwiękami, czasem ciszą która też ma swoją melodię.

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

"kropko"... gdybym jakichś słów nie dopowiedziała, stałby się może za bardzo "przysłonięty", 

to "dziecię" dosłownie z wczoraj, drobiazgi już mogłabym poprawić... 

Czytasz jak Ci pasuje i dobrze... :) nie ma za co przepraszać. Także lubię minimalizm słów,

choć czasami rozgadam się w treści. jw. np. ważne wydaje mi się to, że peelka zostaje

sama w mieszkaniu. Niech sobie treść odetchnie, może delikatnie coś przestawię... 

Miło, że wpadłaś do mnie, za co dziękuję, również serdecznie...

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... to prawda, Annuszko, w takiej melodii dobrze się myśli...

Dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że treść spodobała się.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

to sformułowanie dało mi największe poczucie spokoju, bo jeśli między nutami jest jeszcze miejsce na Ciebie, to znaczy, że ta chwila jest potrzebną i bardzo dobrą chwilą... i jak to chwila, szybko mija. Ślicznie, Nata.  

Edytowane przez GrumpyElf (wyświetl historię edycji)
Gość Radosław
Opublikowano

@Nata_Kruk Ten i tego typu wiersze, w których celebrowana jest codzienność, zatrzymują mnie. Odczuwam wdzięczność w odniesieniu do życia. 

Opublikowano

GrumpyElf(ko) ... zdarzają się chwile, które ciągną się niemiłosiernie, ale trzeba to jakoś przetrwać... 
Pomiędzy nutami tkwię od zawsze, muzyka wiele daje.. nie żądając niczego w zamian.. kołysze i uspakaja.
Dziękuję Ci za pozostawione słowa... :)

 

Radku ... i za tę wdzięczność bardzo Ci dziękuję... :)

 

Pozdrawiam Was.

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czy zdążymy  się poznać    zabiegani  nie tylko za kasą    rower  kuchnia  fitness  siłownia  tańce  kółko fotograficzne  poezja   i praca praca połyka  ogrom czasu    widzimy się często  ale czy zdążymy  się poznać    jesteś taka... a ja ...   cóż o sobie wiemy... czy to wystarczy  aby RAZEM TRWAĆ WIEKI    12.2025 andrew  Sobota, już weekend   
    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...