Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Al Bundy


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

mniej więcej w czwartym sezonie życia
umiem już tylko załamać ręce
kwitnąc w najgłębszym bagnie kanapy
ruchomą plamą na tapicerce

potrafię jeszcze zadrwić ze świata
gdy bez pukania wpada powiedzieć
szczęściem brzęczącym w cudzej kieszeni
że według mnie już nigdy nie będzie

choć już z trybun nie brawa a rechot
wciąż jeszcze zdarza mi się przyłożyć:
dłoń z rezygnacją do czoła - a światu
drzwiami o gębę - też nie najgorzej

 

 

Edytowane przez error_erros (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@error_erros ważna postać, może żenująca, może banalna, ale jako antyteza Amerykańskiego Snu pozwalała przyjrzeć się z dystansu, na cały proces poprawności politycznej, nim ona ten dystans zamazała. A zdrowe społeczeństwo potrafi śmiać się z siebie. Ważne spojrzenie na ciekawe problem, tak widzę wiersz. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@huzarc Bardzo się cieszę, że nie potraktowałeś tego wiersza płasko. Al jest tu tylko groteskowym symbolem, pretekstem do ukazania postaci człowieka, który się poddał i jedyne, co potrafi, to szydzić ze swojego położenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby tak przeprowadzić analizę porównawczą z Ferdkiem Kiepskim... Jednak Al sympatyczniejszy :) Może dlatego, że cudze przywary są jakby lżejsze... 

Coś jest na rzeczy, że w wiekach średnich obecnych czasów istnieje niebezpieczeństwo zamienienia się w 'homo tapczanusa' lub w 'homo fotelusa' :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1 Właściwoe to noe rozumiem fenomenu Teda Bundy'ego. Na tle wszystkich "mainstreamowych" morderców zawsze wydawał mi się nieapecjalnie interesujący.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podobieństwo Ala do Ferdka jest tylko pozorne, właściwie kanapa jest ich jedynym wyraźnym wspólnym mianownikiem. Al - w przeciwieństwie do Ferdka jest postacią tragiczną w każdym calu. Nie jest pasożytem, a raczej ofiarą pasożytów, których ostatkiem sił trzyma przy życiu. Ferdek całe życie wypełnia lenistwem, a u Ala mamy desperacką próbę wydarcia się z kieratu choć na kilka chwil. Do tego siłą Ala jako postaci jest płacz nad własnym losem ukryty pod kosmiczną wręcz ilością sarkazmu, czego nie można powiedzieć o Ferdku, bo ten wydaje się swoim małym rozumkiem nie pojmować, że jest nieszczęśliwy. A u Kiepskich rolę Ala pełni raczej Halina ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I tu się potwierdza mój punkt widzenia, że Al to postać tragiczna, która z bezradności śmieje się przez łzy. Takich Alów są na świecie miliony, choć czasem całkiem nieźle się maskują.

Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa! "Poeta-robot" - interesujące. Ciekawe zatem, jak trzeba pisać, by nim być ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oglądałem go wiele razy na różnych etapach życia i muszę przyznać, że im jestem starszy, tym mniej mnie śmieszy, a bardziej przeraża :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@error_erros Bardziej widzę Cię jako Reda, zdecydowanie. Genialny serial, ale to jak Red jeździł po Ericu to aż mnie skręcało. No i "chciałbym pomóc, ale nie aż tak jak nie chciałbym" czy coś w tym guście pamiętam. Tam jest taka kopalnia tekstów, że chciałabym kiedyś mieć czas wrócić do oglądania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pająka dawno nie ma, choć nici wiszą srebrne. Był tu, lecz umarł biedak, jego pamięci - przędza.   Nie ma go już z pół roku, wspomnienia powracają, jak straszył koślawością w pięknym, słonecznym maju.   Dawno biedaka nie ma, a w oknie srebrna nędza, firankę naśladuje. Natrętna myśl zwycięża.   A może jeszcze wróci, zamieszka na swej przędzy? Wystawi chudą nóżkę, wyszczerzy swoje zęby?   Gdy nagle wietrzyk zawył i zerwał srebrną nić. Nie wróci tu już biedak! Zachciało mi się żyć!    
    • prawdziwy mężczyzna nigdy nie płacze prawdziwy mężczyzna nie wie co łzy... Mars. Jowisz. Saturn. potomkowie protosolarnego obłoku cieszą się jak dzieci gdy na błękitną planetę spada zielony płaszcz wiosny! czy traktory zdobędą wiosnę ? czy Lenin otrzyma order uśmiechu ? do centrum galaktyki tak... daleko...daleko... a buty trampa tracą magiczną moc może zadzwonić  po pomoc do kota Behemota!? S.O.S. kocie...  Azor aportuje ! 
    • @AnaDziekuję. Jest pewien klimat w tragedii, w trudach i upadku, jakby prawdziwej próby siły wewnętrznej oraz poświecenia. Chrystus uczy nas, że cierpienie (najgorszą z rzeczy) zwyciężamy ofiarą jego na dobry cel np. Za zdrowie, za szczęście lub nawrócenie i dusze czyśćcowe. Wtedy tragedia (CIERPIENIE) zdobywa inną, przeciwną wartość, staje się miłością, a ona pokonuje zło, bol i poświecenie staje sie dobre. Cierpienie ofiarowane jest najintymniejszym i najważniejszym z darów człowieka. Tak naprawdę tylko cierpienie człowiek moze od siebie dać Bogu, bo materialny świat już należy do Boga, czyli pieniadze, złoto, diamenty, luksus życiowy - to wszystko jest dla Boga bezwartościowe. Naprawde własny dar, którego Bóg nie ma, to jedynie cierpienie nasze, bo jest najbardziej intymne, osobiste i kosztuje wiele. To nieco nawiązuje do średniowiecza, flagelantów, ascetów i idei umartwiania ciała, ale przypomina dziś już niepopularny temat poświecenia, który jest elementem przemiany Chrystusowej na krzyżu i misterium zbawienia. Dziś żaden ksiądz nie nakazuje umartwiania, choć np. głodówki są wyjątkowo zdrowe dla organizmu. Sprawa cierpienia w ofierze czy w pokucie stała sie zapomniana. A takie wiersze jak ten, nieco temat poruszają i przypominają. Mam nadzieję, że nie zanudzam...
    • I tak też można...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...