Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeszcze przęsło może dwa

przeźroczysta królowa odcina 

 

przynajmniej zasnę 

 

mam czarne naramienniki

pancerno-bojowe

i dług

sobą płacę za nasze dzieci 

 

gdybyś nie wyciągał ze mnie życia 

byłabym tylko matką 

 

 

Opublikowano

@[email protected] hahaha

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, a myślałam, że  lubisz moje pisanie. 

 

Masz tu ściągawkę:  ,,przeźroczysta królowa" to wódka, ,,czarne naramienniki" to odznaczenia wojskowe tu przyznane  za pracę domową i przy dzieciach, ,,płacę sobą" - że  plka ma już choroby od ciągłej pracy przy dzieciach, pewnie też nerwicę.  Ostatnie dwa wersy to zwykłe marudzenie, że  musi być ojcem i matką. Na dzień matki sobie  napisałam, ale  nie ważne patrz co  mam. Tylko usiądź bo padniesz z zazdrości

Opublikowano

@Somalija Jedna z czterech które chciałem mieć - A.Gieysztora dopiero co skończyłem, pisana w typowo naukowym języku zresztą tego się spodziewałem, czytam "Kochanki, księżne,królowe" - Iwony Kienzler. Muszę mieć pełen obraz mitologii Słowian,  a to wcale nie jest proste.

 

Kłaniam się pięknie.

@Somalija Do swoich wierszy załączaj - słownik ha ha ha!

Opublikowano (edytowane)

@[email protected] @[email protected] z obrazem mitologii będzie ciężko, to kilka równoległych nurtów myślowych opartych na domysłach.  Generalnie jest przepaść między dokonaniami starożytnych z ciepłych części Europy a nami. Tam np. rzeźba z proporcjami ciała a u nas z tego czasu niezgrabne kamienie.

@[email protected] i nie  nabijaj się ze słowniczka, bo go specjalnie dla Ciebie napisałam. Zapomniałam jeszcze o tytule hmm, ,,most przeszłości " to ciężka konstrukcja, która łączy nadal...

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @yfgfd123 Pisz dalej – tylko tym razem dla niej, nie dla redakcji.
    • Ej, mała - tu w młynie czas klei się jak kit, a ja z niego lepię gryps. Piszę ci na papierze od paczki, co śmierdzi jak melina po bibie. Kraty śpiewają swoje, kibel parzy wspomnienia, a ja cię mam w łebie jak świecę - pali, nie gaśnie. Twoje imię dźwięczy na spacerniaku jak stara piosenka z zakazanego radia. Łapię oddech, łapię dym, mam cię w kieszeni jak filong ze zdjęciem. Ty - moja sztela, co trzyma pion, gdy świat wali wałki. Ja - zawiniak, co kitra uczucie między cegłami i szeptem, trzymam pax i sztelę jak beton w dłoni, czuję szajbę w murze, która przypomina, że każdy dzień waży tonę. Bo tu każdy ma wyrok, ale nie każdy ma dla kogo odliczać czas. Ja mam - i to mnie trzyma przy murze jak stalowy sen. Gdy noc kręci szlaję po korytarzu, twoje oczy są moim światłem, jakbyś przeszła przez mur i zostawiła klucz w mojej dłoni. Nie obiecuję złota, obiecuję tylko lojalkę i prawdziwy sztos - bo kocham cię jak przyjaciel na balecie: z zasadą, bez ściemy. Więc trzymaj ten gryps, niech śmierdzi betonem i dymem, niech każdy wie, że nawet zawiniety chłop ma serce. A kiedy wyjdę - nie wezmę nic, prócz ciebie i dwóch zdań: że kocham. Że wrócę. Że na słowo - na beton -  trzymam fason i kit, czuję rufę i gruchot, które uczą, że mur nigdy nie kłamie. A jak mnie kiedyś zapytają, co ocaliło mnie z muru, powiem: twoje imię - napisane jak modlitwa na dymie papierosa, między klawiszem a odsiadką.  
    • Most pospinany zewsząd na miłości zardzewiałych kłódkach. Ja zawsze jestem zero jedynkowy. W miłości zawsze u mnie druga tura. Wolę jednak opiekę śmierci. Dlatego właśnie ochoczo chwyciłem lekkość pióra. Bez pomocy już nie wstanę i nie wyruszę w świat. Jak kaleka-zabawka o wyrwanych kółkach. Nie niewiast uśmiech a drwina. Teraz ciśnienie mi podnosi. Duma pobita nieraz. Kolejny raz w zaułki duszy krwawo uderzona. A miłość jak ptak chorowity, przez wiatry burzy strącona. Demoniczny kot, trzewia jej zębami rwie. I truchło w pysku triumfalnie unosi. Nie bój się. Podejdź pod ogrodzenie. To cmentarz Twych marzeń. Potężny, skażony obszar. Stoisz nad ciemnością otwartego grobu. By wpaść potrzebujesz szturchańca. Obok we mgle trupiej, rozkłada się ciało miłości gońca. Consummatum est! Ego iam moriar.
    • @viola arvensis Ciepnij nostalgię na śmietnik,                               jesteśmy przecież... naczelni.
    • @Waldemar_Talar_Talar powiedzieć kocham i zostać kiedy trudno - to miłość
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...