Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

W stroju błazna lub klauna


Rekomendowane odpowiedzi

czy będąc sobą

jesteśmy pewni

że to my nie

ktoś inny

 

że nas wzrok

widzi szczerze

ucho  słyszy

tylko prawdę

 

a może ktoś lub

coś nami się bawi

ubierając  w strój

błazna lub klauna

 

każe być takim

który akurat na

ten czas jest

potrzebny

 

czy będąc sobą

na pewno nie

błądzimy zresztą

cholera wie...

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Waldemar_Talar_Talar Chcąc nie chcąc, zawsze wchodzimy w jakąś rolę, w zależności od tego, do kogo akurat adresujemy swoją obecność. Pytanie tylko, czy potrafimy mimo tej odgrywania tej roli zachować jakiś pierwiastek siebie. Mam nadzieję, że tak, bo jeśli nie - logika wskazywałaby na to, że poza tymi rolami nie istniejemy ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... sorry, powielam, bo pasuje mi Twoja wypowiedź. Również mam nadzieję...

Waldku, ładne wejście w treść i nawet... że to my nie"... to 'nie', tym razem pasuje w tym miejscu.

Często zostawiasz takie maleństwa w wersie, co mogłoby znaleźć się niżej, lub wyżej... 

... wg mnie, słuch, to słuch, to uszy słyszą.. chyba to słowo lepsze, za... słuch..

Ktoś na pewno ma przednią zabawę.. z nami, ze światem... i masz rację, to bezduszni klauni.

Pozdrawiam serdecznie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  poprawiłem ten fatalny słuch na ucho - dziękuje

za pouczający nie bolący komentarz.

                                                                Pozdr. usmiechem. 

Witam -  tak się zabawiłem - ale widzę że nie darmo - 

Dzięki że zajrzałeś - 

                                    Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe rozważania i rzeczywiście mamy spory wpływ na to kim w danej chwili jesteśmy, niektórzy z nas mają większy instynkt do świadomej autokreacji, potrafią zabrnąć w tym za daleko i też zapominają kim tak naprawdę byli. Myślę, że gubienie się w tym jest dla każdego na jakimś etapie nieuniknione... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam i  dziekuje - 

                              Pozdr.pogodnie.

 

                             

Witam -  miło cię widzieć  - dziękuje za czytanie i szczery komentarz.

                                                                                       Pozdr. słonecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @ViennaP Dzięki za rymowany komentarz. Pozdrawiam
    • Zgrabnie to wyszło, ale kłują mnie te "lekko" zużyte metafory na początku, może dlatego, że sam się często łapię, jak po nie sięgam.   A tutaj? Po prostu pierwsze trzy wersy zrujnowały mi nastrój - bo jakże to: znowu księżyc? ten blask? i ćmy! są i ćmy! Jakżeby inaczej - giną! Oczywiście w blasku ognia!  Przecież to wszystko można zdekomponować do trzech, dwóch chwytów, schemat jest prawie zawsze taki sam:   światło ulicznej lampy wabi zbudzone ćmy   każdej nocy światło lampy wabi ćmy   nocą światło wabi   samotność   I bum! Mamy to! Tysiąc pięćset milionowy księżyc wredny typ pożera ćmy i ogóle w ogniu... a tak poza tym tu jest lampa! Ale co to ma za znacznie - równie wyeksploatowana rzecz pożerająca wszystko na swej drodze  ;)   Niestety użycie "typowych" metafor musi być cholernie uzasadnione. Inaczej wchodzimy na pole minowe. Tak uważam.   PS. Sorki, może przesadzam, reszta poszła potem bardzo fajnie. Poza tym, wiem, to nie warsztat, ale sobie pozwolę, bo uważam, że od Ciebie można wymagać więcej :) Jeden z Twoich ostatnich utworów wbił mnie w fotel i to pewnie dlatego.   Czuwaj!
    • @ViennaP   My, jako słowiańscy poganie: Polacy - pierwsi zrobiliśmy Rewolucję Ludową podczas Reakcji Pogańskiej na początku średniowiecza, nomen omen: został wtedy otruty przez dostojników watykańskich - książę Bolesław II Zapomniany, a dopiero potem i to jakże z ogromnym opóźnieniem nastąpiła Rewolucja Francuska (osiemnasty wiek) i Rewolucja Październikowa (dwudziesty wiek), jeśli chodzi o papieży: Karol Wojtyła jako Kardynał i Święty Jan Paweł Drugi był przedstawicielem reformatorów, mieliśmy jeszcze jednego papieża - chłopa pochodzenia polskiego i był jeszcze jeden król Watykanu - Włoch - akurat był propolski, dodam: w najstarszych kronikach pierwszy Król Polski jest przedstawiany jako Bolesław I Chrobry - jeśli była używana cyfra rzymska po imieniu, to: istniał Bolesław II Zapomniany, proszę zauważyć: dlaczego papież Franciszek? Nie łaska - papież Franciszek I - więc?   Łukasz Jasiński 
    • @ViennaP Otóż to, w punkt! @Łukasz Jasiński Interesujące, fajnie zobaczyć inną perspektywę. Twój wiersz ma taki melancholijny, refleksyjny wydźwięk, jakby świat po prostu był, jaki jest, i niewiele dało się z tym zrobić. Ja z kolei wierzę, że można coś zmienić, że ludzkość ma jeszcze szansę na przebudzenie i wyczuwam, że ono powoli nadchodzi i w końcu nastąpi to duchowe przebudzenie i świat będzie taki jaki powinien być. Może to dwa różne podejścia, ale obie perspektywy są ciekawe. Dzięki za podzielenie się tym tekstem!
    • Rozumiem Twoją wrażliwość. Większości nie jest to dane. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...