Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Małe, ale za to świeże

znalazł na uboczu baca

jajo kurze, więc je przebił

no i wypił, bo miał kaca.

 

Przy okazji nawymyślał

kogutowi oraz kurze

że za słabo się starali

jajo było niezbyt duże.

 

Potem przyniósł ostry tasak

no i skrócił ich o głowę

i powiedział, że on teraz

będzie jaja jadł wołowe

 

Jedna z krów to usłyszała

i doniosła wnet bykowi

ten z racicy ruszył ostro

baca stoi i się głowi.

 

Czy się schować do koliby

czy też wdrapać się na smreka

nic do głowy mu nie wpada

a byk pędzi, byk nie czeka.

 

Nim się baca zastanowił

już przebity był rogami

kto pałeczkę przejmie po nim

trwa spór między juhasami.

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec Idzie baca Józwa, ciągnie łańcuch z Ochotnicy,
                                    przechodzi tam pólchłopek w turystycznej przyłbicy.

                                    - Baco co tak ten ciężki łańcuch ciągniecie,

                                    z jałowej roboty, nic nie osiągniecie?
                                    - A co mom go pkać, lajdusy, piekielnicy!!!

Pozdrawiam Heńku, tak trochę pod tematycznego bacę.

Opublikowano

@corival

Każdy będzie z walorami

prezentować się z oddali

by go inni nie dopadli

i by względy miał u Hali.

 

Pozdrawiam :)

He Ja

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mądrość bacy nie zna granic

lecz czasami i głupoty

zaprzątają jego myśli

gdy nic nie ma do roboty.

 

Pozdrawiam :)

He Ja

Opublikowano (edytowane)

Witam - jest super  - tylko ten byk mnie denerwuje

                                    że tak śmiało sobie tańcuje.

                                                                                      Pozdr. uśmiechem.

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@corival

To byczysko groźne jakieś,

podstęp może użyć trzeba:

chwalić głośno wielkość racic,

skusić tam, gdzie grząska gleba.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ów byk nie jest ugodowy

pośle straż swą, przednią, krowy

a gdy one suchą ratką

przejdą pogna całe stadko

 

a sam dumny władca łąki

idąc będzie puszczał bąki

i mamrotał coś pod nosem

ja was, ja wał w pył rozniosę.

 

Pozdrawiam

He Ja

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...