Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Urody mało w Pangei. 

Grunt płaski, błotnisty. 

Wspomagany wzbierającą 

okresowo wodą. 

 

Bujna zieleń porasta 

dosyć jednostajna, 

potężne drzewa, 

skrzypy i paprocie. 

 

Życie kłębi się bujne, 

ekspansywne bardzo. 

Nieokiełznane,  

monotonne jednak. 

 

Pierzaste liście 

drzewiastych paproci,  

chciwie chłepczą 

słoneczną energię. 

 

Giną w żołądku, 

głodnych amatorów. 

Muł pochłania 

opadłe, niepotrzebne. 

 

Ściskane czule milionami lat, 

zapomniały zieleni, 

w czerń się przybierając 

kamienną.

Opublikowano

@GrumpyElf Bardzo słusznie szukasz mocno przyziemnych, by nie rzec podziemnych skojarzeń. Co do przeniesień w czasie, to tak sobie myślę, że będzie tego z mojej strony więcej. Drążę i tkwię w takich tematach.

Dziękuję za odwiedziny :)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Gdybym mógł przenieść się w czasie,to wylądowałbym w kredzie.Lubię  marzyć o tym.Jeszcze dziś możemy odczytać kto kim był.Ty proponujesz karbon, a tutaj już większość ginie w tłumie,chociaż nie wszyscy. 

"zapomniały zieleni, 

w czerń się przybierając 

kamienną."

To niewątpliwie najpiękniejsze w tym wierszu.Pytanie, czy mamy zachować siebie czy obumrzeć ,aby stworzyć nowe? Cały wiersz można by dzieciom w szkole czytać na przyrodzie :) Kto wie...

Opublikowano

@corival Na tyle aby wracać ze spaceru z kieszeniami pełnymi kamieni:) Twój utwór jest bardzo obrazowy, faktycznie przenosi w czasie. Zadaje też pytanie: mieć czy być?  Oj warstw tutaj wiele.Jest co odkrywać :)Ciekawe z jakiego powodu  go napisałaś ? Co dało natchnienie? No,ale to już tajemnica twórcy ,którą każdy sam odkrywa. Czasem od innych się dowiadujesz co miałeś na myśli.

Opublikowano

@corival jak to jest taki ładny pomysł musi się tutaj czołgać:)) Ładne te Twoje wiersze:)) I tylko widzę jeden zgrzyt, bo trudno mi byłoby powiedzieć o zieleni, że jest monotonna i jednostajna;) Zdaję sobie jednak sprawę, że i faktycznie tak właśnie bywa. Jakby się dokładniej przyjrzeć to masz bez wątpienia rację;) 

Opublikowano (edytowane)

@Leszczym Przyjrzyj się naszej zieleni w terenie, a zobaczysz tam całą gamę odcieni. Niemal każdy gatunek roślin może poszczycić się troszkę inną. Pandeę pozostały tylko skrzypy i paprocie... wyobrażam sobie, że monotonia jeśli o zieleń chodzi musiała być. To oczywiście moja wizja ;) Cieszę się, że widzisz coś w moich utworach :) Pozdrawiam :)

Edytowane przez corival (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maciek.J

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Nie ma to jak turkus morza:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To będzie dla mnie przyjemność :) Zawsze piszę wiersz na kartce. Pomazana moim myśleniem :) Póżniej czytam z kartki do notesu samsunga. Poprawiam wariactwa i dopiero wklejam. Kartkę z tworzenia mam. Jest Twoja.   Pewno, że z przyjemnością "wezmę" coś Twojego. Tylko daj adres na priv. Dziękuję.  
    • Odeszła, zanim przyszła. Zeszła z mojego istnienia jak światło gasnące za horyzontem, jak oddech, który znika z powietrza. Nie zostawiła blizn - tylko ciszę, której nie można dotknąć. Byliśmy snem, który się nie zaczął, a jednak obudziłem się z jej śladem na policzku. Byliśmy krwią, w której nie zamieszkało żadne serce, a jednak moja nabrała koloru jej subtelności. Całowaliśmy się w języku, którego nikt nie znał. Teraz gryzę litery rozsypane na portalu, kwaśne, jakby alfabet umarł w moich ustach i wziął ze sobą wszystkie możliwe „przepraszam”. Paragon za nadzieję leżał obok - wyglądał jak wspomnienie. Rozstaliśmy się bez słowa. Jakby ktoś przeciął powietrze żyletką i kazał nam iść w przeciwnych kierunkach we wnętrzu tej samej minuty. Milczenie - ostatnie zdanie. Zostały po niej okruchy, z których nie da się złożyć chleba: ciemne pęknięcia w świetle poranka, guziki z koszuli, której nigdy nie miała, zapach, który pachnie jak zbyt późne pytanie - „czy to coś znaczyło?” – wypowiedziane w próżnię. I włos - kasztanowy, zatrzymany w futrynie światła, jakby cień jej nieobecności miał kolor. I niebieski odblask jej oczu w lustrze, który nie był moim spojrzeniem, ale patrzył na mnie z wyrzutem. I cytryna w lodówce - przecięta, sucha, uśmiechnięta krzywo jak stary żart, którego nikt już nie opowiada, ale wszyscy pamiętają śmiech, bo echo bywa głośniejsze niż głos. Kiedyś wydawało mi się, że w jej głosie słyszę „do zobaczenia”, ale echo powtarzało tylko: „nigdy, nigdy, nigdy”. Czuję się jak jezioro, w które wrzucono skałę - a żadna fala nie powstała. Jak skóra, która pamięta dotyk, choć nie było dłoni. Jak Persefona, która nie wróciła na wiosnę - a ziemia zamilkła na zawsze. A ja - z ziarnem granatu rozgniatanym językiem w ustach pełnych żalu. Zegar tyka, ale wskazówki stoją. Czas oddycha – nie rusza się z miejsca. Chwile gonią się nawzajem, a ja - w tym wszystkim – znowu umieram w rozpaczy. Chodzę po pokoju jak niedokończona modlitwa. Moje mysli - jak koty bez właściciela: gryzą, drapią, miauczą w rytmie rozpaczy. Kładę się na podłodze jak porzucona metafora. Ściany są zrobione z jej spojrzenia, a sufity - z tego, czego nie powiedziała. Kochaliśmy się przez skórę duszy, a teraz moja dusza ma wysypkę z małych, czerwonych „gdyby”. I wtedy pękła szklanka. Nie spadła. Po prostu pękła na stole - jakby nie wytrzymała tego wszystkiego za mnie. Zostało mi echo jej oddechu, rozsypane w głowie jak tabletki LSD w kieszeni po końcu świata. A niebo? Cholerne niebo - ciąży nade mną jak zasłona bez gwiazd, zimna, ciężka, nieprzenikniona. Cisza rozdziera czas na strzępy. Migotanie bez światła. I nikt nie odpowiada.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...