Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sąsiad mi to powiedział, że pewna nieznajoma

nie umie jeść widelcem, bo pizzę je rękoma.

Postanowiłem żeby zobaczyć to naocznie

usiadłem naprzeciwko i czekam jak rozpocznie.

 

Czekałem sporą chwilę, ale się opłaciło

pani podano pizzę i wnet się wyjaśniło.

W ósemki pokrojona podana pizza była

więc pani nie widelcem, lecz ręką ją chwyciła.

 

Tak jedzą pizzę Włosi, więc tak i nam wypada

mój sąsiad strzelił gafę i bzdury opowiada.

Savoir - vivre mówi jak mamy się zachować

a gdy palniemy głupstwo jak dalej postępować.

 

Sąsiad zbaraniał, kiedy mu rzekłem, że niestety

to on jest ciemna masa i opowiada bzdety.

Żachnął się pan magister i rzekł mi tak po chwili

owszem kończyłem studia, lecz tego nie uczyli.

Opublikowano

@dot.

To się przytrafiło mi osobiście. Przekonałem się na własnej skórze, że nie można jeść oczami.

Byłem z małżonką w Wałczu, mieście w którym się urodziłem.  Byliśmy na obiedzie w gospodzie pod filarami.

Wychodząc zamówiliśmy sobie na wieczór pizzę. Małżonka twierdziła, że jedna nam wystarczy. Ja stwierdziłem, 

że muszą być dwie. Nie zjedliśmy nawet jedne. Za to ptaszki miały ucztę.

 

Pańskie oko konia

lecz mnie nie tuczyło

tak jak sąsiadowi

mi też głupio było.

 

Pozdrawiam :)

He Ja  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Lecz bardziej tych współczesnych

albowiem ci wcześniejsi

choć byli też w ich wieku

lecz bardziej doroślejsi.                                

 

Nauka to nauka

plus wiedza plus praktyka

i kto jej nie nabędzie

trudności napotyka.

 

Tu strzeli jakąś gafę

lub nie tak się zachowa

bez względu czy magister

czy pani magistrowa.

 

Pozdrawiam :)

He Ja

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec

świat spożywczych doznań
strony ma ciekawe
ponoć jedzą gdzieś ryż z rybą
zawinięty w trawę

 

jakby tego było mało
wbrew prawom fizyki
przysmak ten do ust wkładają
wzięty między dwa patyki

 

Pozdrawiam ;)

Opublikowano

@error_erros

Wiem coś na ten temat

bo potrawy owe

ryż ugotowany

a ryby surowe

 

spożywałem owszem

lecz nie pałeczkami

bo brak mi w tym wprawy

jadłem, więc sztućcami.

 

Nieświadom zwyczaju

chciałem zrobić drakę

zamówiłem wódkę

a dostałem sake

 

i do tego jeszcze

ten kelner skubany

przyniósł sake ciepłą

byłem zdruzgotany.

 

Pół dnia przesiedziałem

żeby mi przestygła

wypić to wypiłem

choć była obrzydła.

 

Tutaj jest kolejny

przykład dla nieuka

zanim coś zamówi

niech opis poszuka.

 

Pozdrawiam

He Ja

Opublikowano

już od smoczka

rączek używamy

a bez rączek?

są zawody

 

kto zje szybciej

nawet za to

dają tam nagrody

je to takie "proste"

 

i nieważne jest czym

lecz w jaki sposób je zjadamy

je tzn. te potrawy

jedząc je przełykam srodze?

 

je oznaczać może

rodzaj żeński i nijaki

jakość gra tą rolę

spożywanej tu potrawy

 

i choć mówi się

popatrz jak maleństwo ślicznie

je kochany - to pisane je

 

niech zjedzone

zniknie z menu

a na pewno  okraszonej

nim potrawy

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...