Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

NA STRYCHU

Gdzieś na strychu wśród staroci
Gruba balia chrapie.
A w rzeszocie pełnym wspomnień,
Pająk muchy łapie,
Stary moździerz wciąż rozgniata
Suche skrzydła pszczele,
Tara,prać by chętna,ale
Miejsca tu niewiele...
Gąsior tuli się do konwi
Choć i tak jest ciasno,
A maślnicy śni się właśnie-
Świeżuteńkie masło.

Zakurzona,gruba beczka,
O kapuście marzy.
Święcie pewna,że się jeszcze
Jakiś cud wydarzy.
Może wreszcie ją ukiszą
Na przykład z jabłkami,
A mnie znów postawią w sieni
Między cebrzykami.
Ot marzenia westchną szaflik
Rób co chcesz człowieku,
Przecież tkwimy tu kochana
Od połowy wieku.


Coś takiego,proszę pana
Aż,uwierzyć trudno,
Ale gdy się o czymś marzy
Wtedy nie jest nudno.
A ja marzę...rzekła dzieża
O drożdżowym cieście,
Może zechcą kiedy ludzie-
Bułek napiec wreszcie.
Ot głupiutka-cep nań warknął
I po jakie licho,
Ty tam cepie,to już lepiej
Siedź w tym kącie cicho!


No i siedzę,odparł drągal
Choć stwardniałem na kość,
Namłóciłem Ci ja zboża
Całe góry...psiakość!
Prawdę mówi,brzękła piła
Wiem,co tam się działo
Tak w klepisko drągal walił,
Że mną trzęsło całą.
Moim zdaniem,wtrącił ceber
Troszkę tu za nudno,
Wolałbym pomyje wąchać
Albo stać pod studnią.


Może i mnie-szepnął nocnik,
Coś się jeszcze zdarzy?...
A fee...panie!,pan to nigdy
Nie powinien marzyć!
Dajcie spokój-rzekła balia
Marzyć każdy może,
Ale ten?,to niech już lepiej
Marzy...gdzieś na dworze.
O,przepraszam-szepnął nocnik,
Mnie się także nudzi,
A najbardziej,to mi tęskno
Do tych mniejszych ludzi.


Ludzie o nas zapomnieli-
Westchnął sierp i piła,
Nasza dola i niedola
Dawno się skończyła.
Guzik prawda,rzekła skrzynia
Dziś gawędząc z myszą,
Dowiedziałam się że ludzie
Wiersze o nas piszą:-)

Opublikowano

@LILIANA  w żartobliwy sposób, poprzez rozmowę różnych sprzętów przywołałaś specyficzny urok świata, który przeminął. Twój wiersz przypomina mi trochę "Na Straganie" Brzechwy :) Podoba mi się i tylko musiałam sprawdzić, co to rzeszoto ;) Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Szukałem balsamu — na blizny, na echo dawnych ran; nostalgia, jak woda w starych kadziach, rozlewa się po grudniowym niebie.   Chłód spuszcza głowę, rozkłada woal szronu, szepcze do siebie po cichu i nie patrząc w przód — idzie dalej.   Na parapecie czarny kot jak przecinek w zdaniu dnia, straszy sikory drżeniem ogona, jakby bronił tajemnicy zimy.   Bo czasem najgłębsze ukojenie znajduje się dopiero wtedy, gdy odczytasz własne rany jak mapę powrotu do siebie.   Wiesz kiedy nasze dłonie spotkają się w pół drogi, zgaśnie ciężar zim lecz błogi rytm nigdy nie wróci.   I co wtedy ? Czy już bez lęku przyjmiemy swoje słowa, jakby bliskość była pieśnią, nową prostą formułą - zostań.    Boję się odpowiedzi, bo może nie będzie w niej gwarancji może bliskość nie być hymnem lecz zgodą na brak melodii.
    • @Rafael Marius anioł ze mnie taki szybko gojący:) noga już prawie nie boli, może troszkę, w nocy się budziłam, czułam równie, już jest stabilna noga:)
    • Dwadzieścia lat w ciemnym lochu. Dwadzieścia lat odbijania się niczym Piłka od krat i stalowych wrót. Ocierania się o szare betonowe ściany   Na spacerniaku, jak na wybiegu dla psów. Klawisz na klawiszu brzęczał głośno, Choć nie było tam pianina ni akordeonu. Dzisiaj siedzę na kamieniu polnym,   Sama jak palec u ręki, łzy leję, łkam Na widok słońca, które chowało się Przede mną ze wstydu przez tyle lat. Nawet teraz, gdy rzucę okiem wokoło,   Nie widzę swego cienia, nawet śladu, Jakby mnie nie było; czy zostałam duchem Niewidzialnym, nocną zjawą, marą? Dłubię patykiem w ziemi, rozmyślając   Co dalej, jak wstać na nogi, gdzie iść? Świerszcz w trawie dla mnie nie zagra, Kundel ze wsi wyszczerzy tylko kły. Powlokę się przed siebie, mocno trzymając   Swoje łachmany, nim odbierze je złośliwy wiatr, A błotnista ziemia wessie drewniane chodaki. Mój cały dobytek zebrany w te stracone I przespane dwadzieścia ostatnich lat. @infelia Inspiracją - serialowa Pati.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiele na to wskazuje.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...