Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pisz ładnie i wygodnie


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Toś mnie zatrzymała... czytam i czytam i... to "bo" na 'czele', mnie się pcha "i".

Pisać.. ładnie.. tzn. na pewno bez błędów ortograficznych, które wpadają czasem na orga,

a nie powinny.. wygodnie.. hmm, myślę, co to słowo miałoby oznaczać.

Zasugerowałabym w tytule samo.. pisz. Twoje mini chyba o chęci "pomocy" postujących,

co może niekiedy zaburzyć intencje autora i dla niego samego powstaje.. bełkot (?).

Może nie tak czytam... a za próbę zamieszania w wersach przepraszam....

drobiazgi mi się zmienią, ale tak mi 'czytelniej'.

 

pisz

 

i pamiętaj
że chwycą cię za słowo
będą ciągnąć po ziemi
aż stracisz wszystkie zęby
a zamiast wiersza

powstanie bełkot 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Rozumiem zatrzymanie, bo tekst mało logiczny (mało, to mało powiedziane ;)). 

Ładnie i wygodnie - to oczywiście ironia, nawet nie chodzi o byki ort. ale o taką gładkość formy, utartą już i schematyczną (wiadomo, nowinki i eksperymenty z formą mogą drażnić, odrzucać). Wygodnie - nie drażniąco, konformistycznie, tak by się głównie podobało a nie przekazywało niewygodne czasem treści, obrazoburcze itd.

"Pomoc" postujących - dobrze odczytałaś, choć oczywiście to wszystko przerysowane, bo de facto wcale nie jest tak źle, a często gęsto jest bardzo dobrze, wspierająco, kształtująco pozytywnie (tekst powstał ad hoc po burzliwej dyskusji pod innym wierszem).

Tytuł zostawię, by zaakcentować impas (niekiedy) autora, pomiędzy nakazami zewnętrznymi a potrzebami wewnętrznymi. Czy ładnie i wygodnie, czy jednak po swojemu, nawet ryzykując zamieszanie w odbiorze :) i ewentualną utratę uzębienia ( ;)) (dobrze, że nie bijemy się tu naprawdę :)). Żeby nie powstał bełkot, trzeba dać odpór niepotrzebnym zawirowaniom, stać na swoim stanowisku (nie dać się ciągnąć :)) , wejść w dialog oraz wyłuszczenie czytelnikom, co się miało w zamiarze do przekazania. 

To "bo" użyte jest na zasadzie, "bo jak nie..." - taka groźba ;) której oczywiście nie należy się lękać. "I" - wydaje mi się, daje taki obraz, że zawsze tak się dzieje, a przecież nie zawsze.

Ufff, sama zakręciłam się tym wierszem ;)

Bardzo dziękuję za uwagę i uwagi :)

 

 

 

 

@Gosława :) @Wędrowiec.1984 :) dzięki

@Jacek_K :) również dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Bettina Wegner   Ta piosenka jest dla moich dzieci Dla wszystkich dzieci A tym bardziej dla dorosłych      Dzieci     Czują paluszkami Małe rączki dwie Lepiej by ich nie bić Bo połamią się   Takie małe stopki Byłoby ich żal Gdy na nie nadepniesz Nie wyruszą w dal   Dwoje małych uszek Ach pozwólcie być Kiedy je zakrzyczysz Będą głuche żyć   Jakież piękne usta Mówią wszystko wprost Zabroń im raz tego A zamilknie głos   Czyste jasne oczy Mają ostry wzrok Zawiąż je a zrobią Zacofania krok   Tak niewinne dusze Wszystko wyczuć chcą Trochę je pomęczyć To zarosną krwią   Wiotki wskroś charakter Rośnie wolno wzwyż Poczniesz go naginać Złamiesz jemu krzyż   Prości mądrzy ludzie Pięknie byłoby Pozbawionych twarzy Mamy tu na zbyt     tłum. Marek Thomanek 01.07.2024    
    • @iwonaroma   Taka już moja natura :) @corival   Dziękuję za komentarz  :)   Z poetyckim pozdrowieniem...
    • @Falkone   Tak jakoś wyszło  :)
    • @Dagmara Gądek Dagmara, Twój wiersz skojarzył mi się z anegdotą.:) Pozdrawiam.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dostojny rabin na łożu śmierci jest żegnany przez rabinów ustawionych w długiej kolejce do jego łóżka. Z końca kolejki niższy rangą rabin ma pytanie do umierającego: "Co to jest życie?" Wszyscy są zgorszeni natrętem, ale nie mają wyjścia, i pytanie wędruje poprzez dostojników do umierającego: "Co to jest życie?" Najbliższy rabin przeprasza umierającego, że jeden z braci w takim momencie ma do niego pytanie: "Co to jest życie?" Rabin przymyka oczy i długo się zastanawia, w końcu odpowiada: "Życie jest jak rzeka." Odpowiedź wędruje do pytającego, ten po chwili znowu pyta: "Co rabin ma na myśli, mówiąc, że życie jest jak rzeka?" Rabini patrzą na pytającego niezadowoleni, nie mają jednak wyjścia i ponownie pytanie wędruje do umierającego. Ten znowu zamyka oczy i zastanawia się, po długim czasie odpowiada: "A może nie jest jak rzeka."
    • @Amber dziękuję za komentarz, miło mi
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...