Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@jan_komułzykant słownikowo (kilka razy już to "tu" było podnoszone) masz rację - ja myślę że to jest regionalizm? albo co - dla mnie jakoś nie do przełknięcia, a kilka osób "tu" to razi... (racjonalnie tego u siebie nie ogarniam) przyjmijmy że to rym wewnętrzny, co?

(natomiast "ten deseń" ok i nie wyobrażam sobie "tą deseń" pfe. :) )  

 

dobranoc :)

 

 

Edytowane przez Antoine W
dobranoc (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Jak dla mnie, to przydałby się jeszcze jeden wers pomiędzy przedostatnim a ostatnim. Jak się czyta, to rytm aż się prosi o tę dodatkową linijkę. Ale nie, że marudzę! Odnośnie trzymania rytmu to akurat nie jestem w pozycji do wytykania czegokolwiek innym autorom ;P

W każdym razie fajnie, mrocznie, dekadencko, pesymistycznie, lubię :D

Opublikowano (edytowane)

@error_erros coś zaproponuj ;)

@emwoo też tak może być.... tylko skąd w nim tylu fajnych kumpli ;)

@Jacek_K ten obol to dla Charona - "T" robi za darmo.... (my Polacy Dno znajdziemy wszędzie :( )

@Gosława - przypomnienie kociołka dużo daje...

@jan_komułzykant za światełko i "tę" - dzięki.

@error_erros no i podpowiedzi brak... :)

@valeria dzięki za pocieszenia.

Dzięki wszystkim za uczestnictwo w tej czarnej mszy ;)

 

 

Edytowane przez Antoine W
dopisek (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Antoine W /i jak poszanowanie konstytucji w tym chorym kraju/ - może niespecjalnie gra rytmicznie i nie ma nic wspólnego z treścią wiersza, ale na szybko tyle jestem w stanie wymyślić xD

Taki żarcik ;>

Opublikowano

"Tam" za tymi drzwiami 'przestajemy istnieć', przynajmniej na pewien czas.

Jest "tam" ciemno, bo brak świadomości nie pozwala nic zobaczyć.

Czeń, próżnia i sen i tyle.

Dość intrygująco u ciebie.

Pozdrawiam!

  • 4 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...