Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pożegnanie z Murzynem:(.


Marek.zak1

Rekomendowane odpowiedzi

Kasia, z miasta Lublina,

bardzo chciała Murzyna,

z czarnej Afryki,

z którym seks dziki

każdy dzień by zaczynał.

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak, to mój ostatni mój tekst o Murzynach. Po kilkuset latach Murzyni odchodzą w niepamięć, a każde użycie tego słowa będzie groziło oskarżeniem o rasizm. Wszystko się zmienia. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panu profesorowi łącznie z radą należałoby się za to odwdzięczyć dużą blachą. Bez muki. ;)

 

Smacznego.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Na stacji Łódź Kaliska

 

pewien pure polonista

 

wpadł na pomysł aby

 

zabronić słowa „żaby”.

 

Dziś w Żabce był, rasista!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Przecież robienie w "bambo" jest określeniem pejoratywnym i to się nie zmieni. Przynajmniej jeśli nie wymrze pokolenie uczące się wierszyka w PRL-owskim Elementarzu. 'Niedługo ktoś powie, że robienie "na wnuczka" obraża jego samego oraz dziadków, których ktoś zrobił w... "bambo"? Ranking absurdów trwa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1

Ja słyszałem i tak i tak. Zresztą jaka to różnica :D

Odnoszę wrażenie, ze wracamy do najgorszych czasów gitów i "grypsery"|, gdzie nie wolno było

powiedzieć "posuń się", bo groziło mordobicie - ale "przesuń się" było już w porządku.

Taka dodatkowa nauka gramatyki, stylistyki i czegoś jeszcze. Czego, nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To może było aktualne sto lat temu, gdy do 1914 roku wyemigrowało ponad 2 miliony Polaków, przeważnie bez wykształcenia i języka, teraz raczej nie.  W Ostatnich latach byłem parę razy i się nie spotkałem. Polacy na tle innych imigrantów, radzą sobie powyżej przeciętnej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja też kilka razy byłem w Australii i nie widziałem kangurów, czyli ich już tam nie ma?

 

 - twoim zdaniem, to nasi rodacy zapracowali swoim zachowaniem na takie "powiedzenie"?

 

 

Tak, ale to, że powiedzenie jest "nieprawdziwe" nie zmienia faktu, że istnieje.

 

Pozdrawiam :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No tak, to rzeczywiście zmienia postać rzeczy. Nie masz innego wyjścia, jeśli chodzi o szybki przepływ informacji.   Niby tak, ale ja np. błądzę tutaj dość często. Odczytuję np. czyjeś zdenerwowanie i zaczynam zastanawiać się dlaczego ktoś jest zdenerwowany, skoro niczego denerwującego nie powiedziałem. Częstokroć emocje, o których napisałeś, są nieadekwatne do tematu prowadzonej rozmowy, co powoduje stres. Wolę jednak e-mail.   Mam podobnie, tzn. nie jestem starej daty i nie pisałem listów, ale pamiętam jak dziadkowie pisali, i również prawie 100% mojej komunikacji, do czasów liceum, czyli do około 1999r., odbywała się na żywo. Zostawiłem sobie 1% na zatelefonowanie do koleżanki, kiedy np. nie było mnie w szkole i musiałem dowiedzieć się, co było zadane. Nie lubiłem telefonować z wiadomych powodów, nawet do znajomych. Nie umiem odczytywać intencji i emocji drugiej strony. Straszne to jest. :)   Chciałbym wtedy, kiedy byłem dzieckiem, wiedzieć więcej. Również miałem dobre relacje z kolegami, ale zachowania mnóstwa osób nie rozumiałem. Hmm... może "nie rozumiałem" to zbyt dziwne słowo. Ich zachowania wydawały mi się nieracjonalne.   Wideokonferencje dzielę na pasywne, czyli takie w którym jestem jedynie słuchaczem i nie widać mnie w kamerze, oraz aktywne, będące przeciwieństwem pasywnych. Wideokonferencje pasywne są stosowane zwykle podczas wszelkiego rodzaju szkoleń etc. Nie są męczące, jeśli nie są nudne. Natomiast aktywne... Podsumuję je tak: Kiedyś zaproszono mnie na rozmowę kwalifikacyjną własnie przez wideokonferencję. Byłem ja i chyba pięć innych osób. Czy naprawdę mam pisać o tym, jak szybko chciałem stamtąd "wyjść"? :)   W ogóle nie mam na myśli chłopów pańszczyźnianych, tylko etykietę stosowaną wśród arystokracji. Co do Tindera, nigdy go nie używałem, ale są osoby (psychologowie) uważający, że aplikacje tego typu psują rynek matrymonialny.    Ja odwrotnie. Gdybym wiedział, jak mam się zachować i co powiedzieć, byłoby dla mnie jasne, że robiąc wszystko podług etykiety, mam duże szanse wypaść dobrze.   Co do reszty treści Twojego posta, nie wiem, czy wytrzymałbym w tak rozemocjonowanym świecie. Podział na płeć jak najbardziej rozumiem. Różnice w postrzeganiu świata widać wg mnie gołym okiem. Odnoszę wrażenie, że żeńska strona dużo bardziej ufa emocjom. Już nawet moja małżonka powtarza mi wielokroć: "Czy ty naprawdę musisz wszystko rozkładać na logikę?" W ogóle mam wrażenie, że w jako takim neurotypowym świecie dużo więcej jest emocji niż się wydaje, co jednak bywa ze mną wielokroć niekompatybilne. :)   Mógłbym też napisać, że zazdroszczę Ci, co poniekąd byłoby zdaniem prawdziwym. Po tym, co napisałeś, zdajesz się być człowiekiem otwartym i bardzo towarzyskim, do którego lgnie płeć przeciwna. Tyle tylko, że ja tak naprawdę... lubię swoje spektrum i nie wiem jak to jest być Tobą. Zwyczajnie nie wiem, a swój świat znam już tak dokładnie, że już bym się nie chciał zamieniać.
    • kupielek se lorentkę by podglądać Bernadetkę wiązki tachionów wiodą mnie przez trakty Drogi Mlecznej do rajskich planet gdzie złote pałace i chatki z piernika szepczą do białych obłoczków "Kocham cię" elektrony kowalencyjne oplatają jądra z neutronami kwarki....kwadryki....i zorze uwielbiam !   bo kochać każdy może ....bo kocha się sercem  a każdy je ma!   a co się da pomnóż przez trzy  a co się nie da podziel przez dwa !
    • @Łukasz Jasiński Człowiek to drapieżnik terytorialny, który nadal się morduje w obrębie własnego gatunku. Gatunek inwazyjny na tej planecie. A co do zwierząt hodowlanych... Ludzie hodowani na mięso... Daje do myślenia, co?
    • @Łukasz Jasiński Oj, no tak mi się napisało... :) 
    • @Łukasz Jasiński Tak, wolna i nieskrępowana... A zarazem i namiętność ciała, potrzeba ciągłego doświadczania. Jak kogoś takiego zatrzymać...? Kogoś, kto jest niczym wiatr...? Nie da się nie krzywdząc go.  Miło mi Łukaszu, że Ciebie zobaczyłam :) Dziękuję :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...