Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

(Ten Wiersz jeszcze nie posiada tytułu)


Rekomendowane odpowiedzi

Do ogrodu myśli mych Cię  zapraszam... 

 

Fyrteczka skromna mała z drewna sosnowego wyrzeźbiona wzrokownana , jeszce lasem pachnąca , przez nią na wprost , tam do altanki , tej w stylu romańskim , rozgość się , ja herbatę naparze , na Kota ; uwagi nie zwracaj , On  widmem tylko  , cieniem mych smutków i cierpień  , czasem tu przychodzi , karmie go , od tak.

 

W moim ogrodzie myśli , zawsze panuje Pani Wiosna , delikatna istotka , wrażliwa na piękno natury. Umiłowała sobie te miejsce , dzięki niej jest tak cudownie , Czuć od niej aromat wanilii z nutką mięty o tam na prawo , widzi Babcia tam róży kwiat , paczek mały , za lat kilka może z niej krzew cały wyrośnie ,kwiat tego nie sadziłem , trochę się go lękam , nie znam go zbyt dobrze , jest zamknięty w kloszu , dla bezpieczeństwa ogółu.

   W fontannie pluskają ptaszęta , skrzydła mają rozwinięte , są gotowe , Och , pamiętam wiek miniony , jak z jaj się wykluwały , małe takie liche stworzenia takie dziwne , a teraz z dumą odnoszące do świata , ze swej dziwności.   Chodź Babciu , pójdźmy dalej , Tu stoi nasz przyrody pomnik , Drzewo Rozterek  dębowe , dotychczas przychodziłem tu by ksiazecke pocytac , po głowic się po troić , nad sprawami nie mogących zwłoki.  Hamak wisi , by zregenerować siły swe.   

   I na dzień jutrzejszy , być gotowym. Pod jego konarami , krasnale , biesiadę urządziły , tu okiennice mają , Patrz patrz babciu jeden się wychylił , chce się przywitać {O ... jakże nie spodziewana wizyta!- (mówi wychodzący z swojej norki , ubrany w fartuszek na szeleczkach , z nabrzmiałym noskiem i wielkimi wąsami )}

 

Musimy iść dalej .. Babciu musimy.

 

Na wprost aleja chaotycznej Polany , Rośliny tu rządzą się własnymi prawami , chwastów tu pełno , gromada Nie mogę ich wyrywać, to cześć mnie , muszę ją zaakceptować.

 

Tu Jest Stawik Mały , skrzek żabich Mam , łódecki z kory sososneki , mój kącik , Medytacji Wizualnej ,

 

Tejże , tejże , złaź z tego drzewa , przepraszam Cie Babciu za tą małpiatke , bywa niesforna , i zgryzotliwa , dużo w życiu przeszła , z cyrku ją zabrałem. Zmierzcha -Wróćmy już altany herbata wystygła , zrobie czekoladę ,na pale w piecu , noce tu są bardzo mroźne , ale przepiękne , sama się Babciu miła przekonasz , -Proszę tu czekolada tam kocyk , by zimno babci nie było. Już piecyk grzeje , chrustu wrzuciłem , drzwiczki przykryłem , altana lata swoje ma , drewniane kreacje dodają ciepła , a niebieskie zasłony komponują cie w Całość Już czas , Babciu , Idźmy na dwór , coś Babci pokaże , Wtem ujrzałem widok , widok nie z tego świata.

 

Zrozumiałem

 

Zorza , otuliły ogród mych myśli , dały nadzieje   

 

 

                         MNA'b      

 

??☀️❄️????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Wielmożnym Panom za bardzo konsekwentną i utwierdzającą Was mili Państwo w swojej dogłębniej racji.

 

 

Chociaż nie popieram tak kolokwialnego , lepkiego  języka  z ust Poety  

 

Bo Jak słusznie wiadomo , Poeta jest istotą wrażliwą i w moim mniemaniu jak i odczuciu sądzę że słowo  użyte Przez Pana Jana ,,WALI" jest nie na miejscu.

 

Doceniam krytykę  choć jej się boje , jak woda ognia.

 

Zacytuje Moją złotą myśl , 

Z góry pragnę zaznaczyć iż jest to truizm natomiast warty zapamiętania. 

 

Zaiste  ,, Krytykę ustala krytyk nie osoba krytykowana " 

 

 

Pani/Panie Antonine , słowa które Pan/Pani wymienił/a zostały użyte przez moją osobę celowo. Jestem ,,staromodny" , preferuje słowa , uznane dziś za archaizmy ,  nie są to ,,literówki".

 

Na temat mojej skrajności , według Pana/Pani powtarzalności , mogę rzec tylko jedno

, mam słabość do szczegółowych opisów .

 

Panie Janie , 

 

,,"zorza otuliły" - nie sądzisz, że coś tu nie tak?" 

 , nie uważam że ,, jest coś nie tak " , domniemam żem sformułował zdanie  końcowe poprawnie.

 

Skoro Pan zerknął tylko na kilka zdań w Moim utworze , To co  Pan może o nim wiedzieć

,Pana możność sugerowania błędu w końcowym zdaniu mi nie ma racji bytu w tym momencie.

Równo Pragnę zaznaczyć że Jestem osobą która wielbi znaki interpunkcyjne , uważam że niosą za sobą przekaz emocji Autora do Czytelnika ( Odbiorcy ). Nie przepadam za ,,zlewającym" się utworem. 

 

Racje Pan ma mówiąc że w tym wierszu , przecinków, jest zbyt dużo tzn. Nadmierna ilość.

 

 

 

                 Śle serdeczne pozdrowienia. :)

 

 

 

   Z poważnieniem 

          Miłosz

 

 

 

Edytowane przez MeeWoosh
Brak Tekstu (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MeeWoosh

Ok, Panie Poeto "staromodny" - zrazu uczyń mi tę łaskawość i pozwól, iż przyjrzę się Twoim zapiskom bardziej starannie. Upraszam jeno Waszeci, aby z gruntu o złych intencjach moich nie przesądzał i żadnej złości do mnie nie miał, jako że sam owej oceny się doprosił.
Albowiem wcale tak nie jest, „że kto się o Radziwiłła otrze, ten sobie wytarty kubrak zaraz ozłoci”

Na początek wrzuć Waść sobie tekst ów wspaniały choćby do Worda. Co ja gadam,

 

wystarczy Firefox, czy inna przeglądarka, która tu, na tym zielonym stepie wszystko co?

 

Tak właśnie - wywali na czerwono, jak zad tatarskiej klaczy.

 

I cóż tam obaczysz?

 

Fyrteczka , wzrokownana , jeszce,  paczek mały, ksiazecke pocytac, łódecki, sososneki,

 

 

"małpiatke,  zgryzotliwa, zrobie"  - daruję, bo to jeno chochliki,

niemniej warto o nie zadbać, następnym razem. Również śląc pozdrowienia ;)

 

Cóż więcej,

tekst napisany niechlujnie, przecinki stawiane bez sensu - gdzie bądź, nierzadko wbrew wszelkim zasadom interpunkcji. Po nich albo brak spacji, albo wręcz przeciwnie - spacja przesunięta za daleko. Pójdźmy dalej ;)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Po źle postawionym przecinku z niewiadomych dla czytającego powodu jeszcze wielka litera - o śmiesznej inwersji tylko delikatnie wspomnę, bo uzasadnienia jej użycia żadnego. Ze staromodną "mową" nie ma bowiem nic wspólnego, biorąc pod uwagę resztę tekstu.

Błędy typu:

 

Powinno być "to" miejsce. Niedopisane "u".

 

 

Tu brak "się", tam brak "do" powoduje, że zdanie jest po prostu bez sensu. Co prawda słyszałem już na tym portalu, że zaimek zwrotny "się" nie zawsze jest potrzebny. Być może. Nie usłyszałem jednak, ani nie zobaczyłem przekonującego uzasadnienia tej herezji :)

Ale nie upieram się (i to jest właśnie tego przykład, że można) i nawet zgodzę z  twierdzeniem o braku zaimka "się", pod warunkiem, że będzie to miało pełne uzasadnienie w logice zapisanego zdania.

U Ciebie spójnik "się" jest w domyśle - bo zapisu brak, ale nie na tym przecież polega logika zdania, aby czytając trzeba było rozszyfrowywać niedopisanie/przeoczone/zaniechane wyrażenia przez Autora.

Pozdrawiam.

PS

Zorza -  l. pojedyncza

Zorze -  l. mnoga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Nim słońce rozjaśnia mrok 

      Słychać ruch na skraju lasu.

      Podąża za krokiem krok, 

      Pradawny zaklinacz czasu.

      Chce uwiecznić piękne chwile,

      które wspomni kiedyś w grobie. 

      Jest malarzem - po to żyje,

      by zostawić coś po sobie. 

       

      Tutaj wielki kasztanowiec 

      Rozkłada w niebie ramiona.

      Kasztanku artyście powiedz,

      czy Twe dziecię ujrzeć zdoła?

      Ono w cieplutkim okryciu

      przetrwało wiosenne mrozy.

      Zaraz da początek życiu,

      lotem piórka wśród przestworzy.

       

      Lecz nim trafi nań spojrzenie,

      po cichu uschnie korzonek. 

      Śmiertelnie spadnie na ziemię

      bezsilny drzewa potomek.

      Zostanie tylko po nim ślad, 

      część zielonego kapturka. 

      Będzie on niesionym przez wiatr

      znakiem, że nie ma już jutra…

       

      I tak wygląda koniec tego,

      co się nigdy nie zaczęło.

      Ktoś wymarzył sobie dzieło,

      naszykował barwne plamy, 

      a to tak spadają kasztany.

      @Kordi

      Dzień dobry. Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z pisaniem wierszy. Chciałbym jednak w tym kierunku (amatorsko) rozwijać się. Dlatego mam do Państwa pytanie, jakie aspekty w moich utworach mogę poprawić? (na przykładzie tego utworu). Co można w nim jeszcze dopracować, żeby był lepszy? Każda wiadomość zwrotna będzie dla mnie cenna. 

      @Kordi Może jeszcze dodam, że w zamyśle wiersz miał mieć jedno główne przenośne znaczenie - życie (jakże inne od oczekiwań) osób młodych. Ale chciałem go napisać w ten sposób żeby nie sugerował nikomu głównego tematu, żeby każdy mógł zinterpretować wiersz po swojemu (np jako wiersz o przemijaniu, o niespełnionych marzeniach czy o poezji). Mam jednak wrażenie że trochę to się nie udało i że wiersz nie jest domknięty 

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach

  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nim słońce rozjaśnia mrok  Słychać ruch na skraju lasu. Podąża za krokiem krok,  Pradawny zaklinacz czasu. Chce uwiecznić piękne chwile, które wspomni kiedyś w grobie.  Jest malarzem - po to żyje, by zostawić coś po sobie.    Tutaj wielki kasztanowiec  Rozkłada w niebie ramiona. Kasztanku artyście powiedz, czy Twe dziecię ujrzeć zdoła? Ono w cieplutkim okryciu przetrwało wiosenne mrozy. Zaraz da początek życiu, lotem piórka wśród przestworzy.   Lecz nim trafi nań spojrzenie, po cichu uschnie korzonek.  Śmiertelnie spadnie na ziemię bezsilny drzewa potomek. Zostanie tylko po nim ślad,  część zielonego kapturka.  Będzie on niesionym przez wiatr znakiem, że nie ma już jutra…   I tak wygląda koniec tego, co się nigdy nie zaczęło. Ktoś wymarzył sobie dzieło, naszykował barwne plamy,  a to tak spadają kasztany. @Kordi Dzień dobry. Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z pisaniem wierszy. Chciałbym jednak w tym kierunku (amatorsko) rozwijać się. Dlatego mam do Państwa pytanie, jakie aspekty w moich utworach mogę poprawić? (na przykładzie tego utworu). Co można w nim jeszcze dopracować, żeby był lepszy? Każda wiadomość zwrotna będzie dla mnie cenna.  @Kordi Może jeszcze dodam, że w zamyśle wiersz miał mieć jedno główne przenośne znaczenie - życie (jakże inne od oczekiwań) osób młodych. Ale chciałem go napisać w ten sposób żeby nie sugerował nikomu głównego tematu, żeby każdy mógł zinterpretować wiersz po swojemu (np jako wiersz o przemijaniu, o niespełnionych marzeniach czy o poezji). Mam jednak wrażenie że trochę to się nie udało i że wiersz nie jest domknięty 
    • List do człowieka.   I nawet kiedy milczysz i robisz to nazbyt skromnie, wiem co czujesz, co myślisz i daleko Ci do mnie. I oddaliłeś się już.   Chciałbym tak po prostu wiedzieć, czy mój świat Twoim jest wciąż. I zrobić z tym nic nie mogę. Dzieli nas boska dłoń, Ty milczysz wciąż.   Jesteśmy z jednej gliny - to przyznam i Ty wiesz. Życiowe koleiny wytarły prawdy treść. I uśmiech swój zgubiłeś. Za dużo wokół zła. Już nie umiesz byś miły. Nie chcesz. Mówisz - nie warto tak, nie wartościując. Wsłuchujesz się w marzenia, a przecież nie ma ich już. Szukasz własnego cienia i wciąż nie czujesz nic.   Zbyt wiele smutku obok. Granice zniszczył czas. Zamykasz się na ludzi. Nie lubisz wtedy nas. I milczysz.   Tylko ten kot ci wierny, choć mówią, że swoimi ścieżkami chadza wciąż. On siedzi przy twej nodze i patrzy bez refleksji. Skąd taki człowiek się wziął…miau
    • @iwonaroma Kto niby pisze wiersze na siłę? Przecież z tego tylko wychodzą gnioty.
    • -Mistrzu, wiedz, że mam wszystko, co chciałem osiągnąć, a nie wiem czemu szczęścia nie zaznałem dotąd. - Wielu tak ma i myślę, że może ze względu, że Pan Bóg im poskąpił do szczęścia talentu*.   *wg W. Tatarkiewicza "O szczęściu"  
    • @agfka podoba, pozdra! (daję ci pomimo serducho)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...