Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

palce zanurzę po raz ostatni
pośród twych włosów i czule zbadam
czy szczelność czaszki zagwarantuje
by się niepokój zbyt wcześnie nie skradał

na chłodnej stopie zbiegłej spod kołdry
zostawię słodki stygmat po ustach
przekleństwo które pomiesza kroki
kiedy w ciemności zaczniesz mnie szukać

ze ściany nad łóżkiem pozrywam zdjęcia
kronikę naszej śmierci powolnej
na klamkę naprę pięścią - a drzwiami
najciszej jak umiem - ale pierdolnę

Edytowane przez error_erros (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Gosława To niedobrze, bo liczyłem na to, że wulgaryzm pokaże, że pod tą całą czułością odchodzenia jest ogromny gniew...

Dziękuję!

Opublikowano

@Antoine W Wyobraź sobie, że nocą opuszczasz na zawsze kogoś, kogo bardzo kochasz mimo że wyrządził Ci niewybaczalną krzywdę. Zamykasz za sobą drzwi i rozdział w życiu i jest w Tobie tyle samo miłości, co gniewu - wtedy to słowo nie jest wcale złe - jest idealne ;>

Dziękuję za serce!

Opublikowano

@Gosława Nie przyjmuję przeprosin za indywidualizm w interpretacji! ;> Niech Cię rozbraja, niech bawi, nie mam z tym żadnego problemu ;>

Opublikowano

@hopeless Zaraz się okaże, że napisałem wiersz o połowie użytkowników tego portalu... ;D

Bluzgać trzeba "umić"! Lubię wulgaryzmy, kiedy pełnią jakąś funkcję inną niż przecinek. Również w języku "mówionym", choć sam chyba tej sztuki wciąż nie opanowałem. Jest coś magnetycznego w ludziach, którzy potrafią umiejętnie używać wulgaryzmów. W przeciwieństwie to tych, którzy klną na siłę i na pokaz - to niestety widać gołym okiem i drażni okrutnie.

Dziękuję za komentarz! Cieszę się, że wiersz Ci się spodobał ;>

Opublikowano

Wiersz raczej nie o mnie, jestem jednak pod wielkim wrażeniem. W pierwszym momencie odjęło mi mowę, wahałam się, czy w ogóle komentować, bo i po co? 

Ale muszę, po prostu wyrazić swój zachwyt, w jakiejkolwiek formie. 

 

Zastanawiam się jedynie, czy nie lepiej byłoby użyć słowa "skradał", jakoś lepiej to brzmi. Pomijając ten subiektywny detal, bravissimo :D Jeden z najciekawszych utworów, na jakie trafiłam w epoce covidu. 

Opublikowano

@VaruVaeri Ale miły komentarz! Dzięki dzięki!

Skoro nie o Tobie, to pozostaje Ci się z tego cieszyć ;>

Jesteś już drugą osobą, która proponuje zmianę na "skradał". Zatem rzeczywiście musi to być dobra rada, zmienię to.

Pozdrawiam serdecznie!

Opublikowano

@Dag O, to ciekawe z tym Kortezem, bo jakoś nigdy nie należał do twórców, którymi bym się inspirował. Ale skoro tak czujesz, niech Ci będzie. Lepiej kortezowo niż martyniukowo ;D

Peel spieprza chyłkiem jak szczur jakiś, gdzie w tym odwaga? xD Żartuję of cource ;>

Dziękuję za komentarz!

Opublikowano

@Antoine W Naprawdę dzień wypełniłeś myśleniem nad moim wierszem, że po tylu godzinach wracasz z werdyktem? Nie wiem, czy mi to schlebia, czy mnie obciąża odpowiedzialnością ;D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...