Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
 

Jestem pejzażem rozbijającym się o wszystkie latarnie morskie świata
Złą wiadomością w każdym wyłysiałym Le Figaro 

Dziś wierzyć w Boga?
Takich rzeczy się nie popełnia!
To jak samobójstwo - jedną nogą zwisające z mostu.

 

Klepisko. Urywający się ślad ... ludzkiego cierpienia i silnych tarpanów

Widzę głód w oczach - obżartych do cna bogaczy
Tłuszcz leje się strumieniami
Na tacy ktoś podaje mi (za darmo) owoce moich własnych myśli ...
Skubnę tylko winogrono!
"Wypijmy za błędy"
Na te błędy - szkoda wina.

 

Interesuje mnie sztuka - w postaci pustej kartki.
Interesuje mnie muzyka mostów i tramwajów
Interesuje mnie koniec szarpaniny - poprzedzony brakiem wyjścia

Są tacy, którzy z perspektywy obitego krokodylą skórą siennika, mówią: "ja przecież nawet nie wchodziłem do tego budynku"

(W dłoni bryła - stanowczo ją skruszam.
To róż do policzków.)

 

Obrazy migają mi przed oczami: brukselskie bieżnie, sorbet wiśniowy na pustym stole, portale dla statystyków - liczę kawałki po złamanym sercu. 
Wszystko się zgadza: suma zer dodatnich to zero.
Bywa, że ta nowoczesność na coś się przydaje.

 

Układam puzle nerwowości, modlę się do wszystkich nieodkrytych planet
Głęboko oddycham minionym życiem i dziwię się, że nie ustępuje: nadal stoi w miejscu.
I zbliża mnie do śmierci, która jest oststecznym "darem losu"
Bóg jest ludziom potrzebny: do kogoś trzeba kierować zwroty. 

 

Miłość zalewa mnie łuną gwiaździstego nieba
Jest sierpień i czuję, że gdzieś na pewno musi być Ameryka
Każdy człowiek jest bezludną wyspą.
Chociaż zamieszkaną.

 

Wracam późnymi wieczorami do domu, rechoczą żaby, cykają świerszcze
Lato! Ktoś to wszystko stworzył!
I jedynie człowiek jest poza stworzeniem
Nie wierzy w Boga, a Bóg to ponoć... żyworodność! 

Nie czytam plotek. 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violettaDziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie :-) 
    • @Berenika97 warsztatowo — to opowiadanie jest dobrze napisane. Autorka ma słuch językowy, czuje rytm i umie prowadzić narrację przez myśl dziecka. Nie ma przegadania, akcja płynie naturalnie, a zakończenie ma klasyczną strukturę pointy z uśmiechem. To bardzo „czytelnicze” — wręcz stworzone pod szkolne czytanki albo katolickie czasopismo dla rodzin. Treściowo — i tu pojawia się zgrzyt. Na powierzchni to zabawna anegdota o „pierwszym grzechu”, ale pod spodem kryje się lekko niepokojący przekaz: dziecko uczy się, że musi mieć grzech, żeby być dobre, że spowiedź to obowiązek wypełnienia listy win, nawet wymyślonych. Zamiast naturalnej refleksji nad dobrem i złem, wchodzi tu mechanizm winy i ulgi — dokładnie ten, który w dorosłym życiu prowadzi do lęku przed sobą samym. Zosia zrozumiała, że kłamstwo jest „ratunkiem”, bo dopiero wtedy poczuła się normalna — jak reszta. Autorka zapewne chciała stworzyć lekką opowiastkę o dziecięcej szczerości, a nieświadomie pokazała, jak religijna narracja o grzechu deformuje dziecięce poczucie moralności. W tym sensie — to opowiadanie jest naprawdę głębokie, tylko nie w ten sposób, w jaki autorka myśli.
    • @Berenika97 Wiersz jest dobrze napisany formalnie — rytm i pauzy prowadzą czytelnika spokojnie, bez zbędnych słów. To widać i warto to docenić. Natomiast przesłanie budzi mój wewnętrzny sprzeciw. Zrozumiałem tekst jako próbę refleksji nad pamięcią i współczesnością, ale w efekcie wyszło coś, co przypomina bardziej moralny osąd niż poetyckie spojrzenie. Autor zdaje się wiedzieć lepiej, jak powinniśmy przeżywać święta narodowe, jak mamy pamiętać i czuć. A przecież każdy robi to po swojemu — czasem w ciszy, bez pomników, bez flag w dłoniach, bez głośnych gestów. Nie zgadzam się też z ujęciem, że współczesność to już tylko telefony, slogany i zapomnienie. To zbyt proste i niesprawiedliwe. Wiele osób pamięta i przeżywa — tylko inaczej. Świat się zmienił, ale emocje, wdzięczność i refleksja wciąż są w ludziach, tyle że w formach, których nie zawsze widać na ekranie. Końcówka o dzieciach, które „nie wiedzą, dlaczego trzeba czuć” — to zdanie mnie najbardziej zabolało. Nie możemy odbierać młodym zdolności do uczuć tylko dlatego, że dorastają w innym świecie. Takie postawienie sprawy stawia autora ponad nimi, ponad ludźmi — jakby miał monopol na prawdę o patriotyzmie. Rozumiem intencję, ale nie kupuję tonu. To nie jest dla mnie wiersz o pamięci, tylko o rozczarowaniu ludźmi, i dlatego — choć doceniam formę — nie potrafię się z nim zgodzić ani emocjonalnie, ani etycznie. Pozdrawiam serdecznie. 
    • To dzieciątko u wielu się zjawia, a bywa, że  towarzyszą mu jeszcze wychodzące z szaf i ciemnych kątów nieokreślone stwory.  Pozdrawiam serdecznie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...