Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@huzarc Huzi za Chiny Ludowe mnie nie pocieszyłeś - "taniec śmierci", zabrzmiało jak najgorsza herezja, aż tak nam ciąży to noszenie masek, aż tak spragnieni jesteśmy śmierci naszej babki czy dziadka, przecież oni są bezbronni. A skoro tak to brońmy ich jak możemy, a nie pogarszajmy sytuacji.
 

Trzymaj się...  logiki.

Opublikowano

@jan_komułzykant Janku zobacz, niby wszyscy wiemy gdzie przyczyna, ale nikt nie wie jak to wszystko naprawić.
W polityce chyba leży sedno zła. Może kartki wyborcze cokolwiek zmienią, albo i pogorszą.
 

Pozdrawiam, trzymaj się zdrowo.

@Dag Dag wiem po sobie, że nawet w rodzinie są różnice zdań, co do kierunku w jakim Polska powinna pójść, ale rodzina scala i nie zwracamy uwagi na różnice. Problem jest w buntowniczej młodzieży, jak żeśmy wychowali, tak i teraz mamy. Sugerujesz że wracamy do epoki kamienia łupanego i wczesnego Średniowiecza?
 

Wszystkiego dobrego, śmiała teza Dag.

Opublikowano

estem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jestem całkiem odmiennego zdania, wręcz twierdzę, że religie to przyczyna wszelkiego zła.

 

Polityka natomiast zawsze była i pozostaje nadal częścią tej zbożnej działalności, w której

 

(żeby nie było niedomówień) nie wszyscy są źli i zepsuci. Są jednostki wybitne i całkiem przecioętne

 

Nie wszyscy tylko potrafią dochować norm i reguł dekalogu. jak to w życiu.

 

 

 

Jak to w życiu Grzegorz. jak na razie brak możliwości, by coś zmienić. Siekierkę na kijek już mamy :(

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 sama słodycz
    • Dla Alicji Wysockiej......za natchnienie. I. PUŁAPKA DNIA         Wpadłem w dzień jak w paszczę kota z plastikowymi zębami.         Zegary drapią kręgosłup – nie pazurami, lecz wspomnieniami,         wyrastającymi na brokatowych pętlach reklam.         Śnią mi się twarze zrobione z makulatury i waty cukrowej na patyku,         na których nawet motyle zostawiają poezję w postaci śladu nóżek.         Miasto – święty klocek LEGO z wyciśniętym śladem boga –         tonie w moich płucach jak topielec w betonie.         Duszę się możliwościami –  są jak stado koni bez nóg, galopujące w          miejscu, a kurz z ich kopyt osadza się na                         źrenicach. II. CYFROWA CISZA         Nikt nie patrzy w oczy – patrzą w kody,         kody patrzą w nicość,         nicość zwraca paragony.         Mam w głowie ptaki z białka i smutku –         lecą wstecz i giną, uderzając w betonowe szkielety szklanych domów.         Z betonu wyrósł kwiat,         ale z kwiatka wyszło dziecko z głośnikiem w gardle,          które mówi cudzym głosem – głośno, ale nie do nikogo.         Nie ma już zielonej  trawy, na której siadali poeci –         tylko język asfaltu, który mówi:         „Zamknij oczy. Zostań klientem.”         I bankomat za rogiem. III. CIAŁO MASZYNY         Co noc płoną sny –         ale ogień śmieje się szeptem powiadomień.         Ciała – pakunki mięsa z kodem kreskowym w pępku.         Serca – kserokopiarki szeptów, biją na czarno-biało.         Raz słyszałem duszę –         wyła jak wilk zamknięty w pendrivie.         Szkło pęka, ale nic się nie kończy –         bo tu nawet śmierć ma interfejs użytkownika. IV. WYKREŚLONE „JA”         Nie ma dróg – są tylko ślady po błędach systemowych.         Ruch to błędnik świata, który się zaciął         i puszcza w kółko to samo intro.         Myślę, że istnieję tylko jako resztka RAM-u         w boskim laptopie,         a moje imię to hasło zapomniane przez anioła.         Życie?         Rytuał szczura w mikrofali – jego taniec lajków,         jego modlitwa w formie captcha.         A moje „ja” –         pępowina do nikąd, owinięta w folię bąbelkową         i wysłana do nieistniejącej strefy komfortu.         Do folderu o nazwie home, ukrytego na pulpicie betonu.         Gdzie dzieci krzyczą jeszcze: tata".    
    • @Alicja_Wysocka Alicjo, to fajny obrazek z dzieciństwa. Przypomniałaś mi moje "historyjki" z lat minionych. Pisz je, zbieraj, stworzą niezły pamiętnik. Te przygody wtedy żyją. Inspirujesz!   
    • @Robert Witold Gorzkowski To ten z Raszyna?
    • @MigrenaBardzo dziękuję! I lubią wchodzić w coraz to nowe związki, z milczeniem, z westchnieniem, z niedopowiedzeniem... tak bardzo  lubią  igraszki,
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...