Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kolejny ranek zaczynam wierszem

albo i wersem to, jak kto woli

zawsze z nadzieją, że moja wena

łaskawie skończyć mi go pozwoli.

 

Czasami idzie tak jak po grudzie

z błotnistej mazi, z brudnej kałuży

brnie do mnie wena i już za chwilę

swą elokwencją mi się przysłuży.

 

Tylko nie zawsze, choć grunt podatny

zaowocuje i wyda plony

tutaj posłużę się swą osobą

- kończę, bo jestem rozleniwiony.

 

Nie ma lekarstwa na tą przypadłość

żadną terapią, żadnym leczeniem

nic się nie wskóra, szkoda zachodu

leń pozostanie na zawsze leniem.

 

To właśnie poprzez moje lenistwo

stu procentowe, panowie, panie

na tym zakończy się ten to wierszyk

a autor legnie na swym tapczanie.

 

 

Opublikowano

@Marek.zak1

Ileż to razy ja próbowałem

lać w mordę ile się tylko dało

lecz leń od tego nie stał się dziarski

jedynie ciało bardziej wiotczało

 

a oprócz tego traciłem czucie

i z równowagą też kiepsko było

choć wymawiałem znane zaklęcie

wy.. (noś?!) się stąd ty nieczysta siło

 

siła ciężkości wciąż przeginała

i pion się w poziom wtedy przemieniał

tutaj zakończę, nie będę przecież

wszystkich słabostek swoich wymieniał.

 

Pozdrawiam :)

He Ja

Opublikowano

@Antoine W

Musi dowlec się na tapczan

choć opornie mu to idzie

bo gdy padłby tu gdzie stoi

to by po nim jak po gnidzie

 

przeszli wszyscy domownicy

nikt by jego nie omijał

a leżący, stratowany

jakby ten leń bąki zbijał

 

tak, więc czasem wbrew naturze

trzeba działać dla korzyści

przykład dają nam elity

sądy, parlamentarzyści.

 

Pozdrawiam :)

He Ja

 

Gość Franek K
Opublikowano

Już napisane wersy poranne

I lnu ziarenka porozsiewane

W spokoju zatem w pościeli lnianej

Możesz już spocząć na swym tapczanie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kończy się jesień, przychodzi zima, Brunatne liście pod dębem gniją, Smutny patrzę mokrymi oczyma – Jakiego wyroku i winą czyją?   Żegnam dzień szary, a jutro: Zimne powietrze, deszczowo, Znów dzień szary, i smutno – Choćby jedno pocieszyło słowo.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Asfalt od deszczu odbija światło, Łez nieba więcej wytrzyma – Mnie nie przychodzi to łatwo.   Z spuszczoną głową przez ulicę, Powłócząc ciężkimi nogami, Betonu krążki i kroki liczę – Sam ze sobą, godzinami.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Mokre powietrze przenika do głębi, Smutek serce gorące zatrzyma – Nie słychać gruchotu gołębi.   Dzień szary, smutek i nędza, Na strunie duszy rozpacz zagrała, W melancholii świat zapędza – Nadzieja nie przetrwała.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Nie policzę, ile złego przybyło, Dobro już się mnie nie ima – Serce smutne z bólu zawyło.   Zgubiona nadzieja, szklane oczy, Dni krótkie, noce nieprzespane, Życie jak kamień się toczy – Myśli szarością posypane.
    • Krzyk Długi, głuchy krzyk Rozrywa mi płuca Zgniata mi serce Wyżera od środka martwy już mózg Ale na zewnątrz nie słychać nic Duszę się swoją niemocą Duszę się bólem Na gardle czuję podeszwę istnienia Które coraz głębiej wbija swoje kolce w moją krtań Nie umiem wstać Nie umiem podać ręki słońcu Parzy mnie współczucie A poczucie winy wypala znamię na mej duszy Zapadam się I czuję jedyne kojące ciepło Dziewiątego kręgu piekła Gdzie witają mnie zdrajcy godności I na tronie zakładają mi koronę cierniową.
    • @Corleone 11 Pewne jest to i zacytuję Google.com:     "Tak, świat bez drzew zaginąłby lub stałby się miejscem skrajnie nieprzyjaznym dla życia, ponieważ drzewa są kluczowe dla produkcji tlenu, regulacji klimatu (pochłanianie CO2), utrzymania bioróżnorodności, stabilności gleby i zapobiegania erozji. Ich całkowity zanik doprowadziłby do globalnego ocieplenia, masowego wymierania gatunków i załamania ekosystemów, czyniąc planetę niezdatną do życia.  Kluczowe role drzew: Produkcja tlenu i pochłanianie dwutlenku węgla: Drzewa poprzez fotosyntezę produkują tlen, którym oddychamy, i pochłaniają CO2, główny gaz cieplarniany, co zapobiega smogowi i globalnemu ociepleniu. Równowaga klimatyczna: Regulują temperaturę, cieniując i parując wodę, a ich brak pogłębiłby efekt cieplarniany. Siedlisko życia: Są domem dla milionów gatunków, a ich utrata powoduje masowe wymieranie. Ochrona gleby i wody: Korzenie stabilizują glebę, zapobiegają erozji, a lasy regulują cykl wodny, oczyszczają wodę i powietrze. Zmniejszanie hałasu: Działają jak naturalne bariery akustyczne, co jest ważne zwłaszcza w miastach.  Konsekwencje globalnej utraty drzew: Nieodwracalne zmiany ekologiczne: Powrót do stanu sprzed zniszczenia byłby praktycznie niemożliwy. Kryzys egzystencjalny: Świat stałby się niezdatny do życia, prowadząc do głodu, chorób i konfliktów, zgodnie z przysłowiem: "Gdy ostatnie drzewo zostanie wycięte, ostatnia rzeka zatruta, ostatnia ryba złowiona, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy". 
    • :))))) (końcówka) pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...