Anna_M. Opublikowano 23 Lutego 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 nie moja dłoń podpisywała listę jednak znalazłam na niej swoje imię kurs samotności to prolog do miłości ustrzeż mnie od tworzenia liczb mnogich pomóż zbudować tę cudownie pojedynczą pojedynczą parzystą alogicznie niepodzielną
Johohanan Opublikowano 23 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 Podoba mi się. Szczególnie "ustrzeż mnie od tworzenia liczb mnogich"... To taka drobnostka, której uczę się całe życie... pozdr
Anna_M. Opublikowano 23 Lutego 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. thank You :)
Anna_M. Opublikowano 23 Lutego 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Być z kimś liczbą pojedynczą, całością. A liczby mnogie to tylko bycie parą :( Dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam.
Arkadiusz Nieśmiertelny Opublikowano 23 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 Mi się bardzo podoba... "kurs samotności to prolog do miłości" - świetne. Zakończenie też niezłe. Pozdrawiam Nieśmiertelności i miłosci życzy - Nieśmiertelny
Anna_M. Opublikowano 23 Lutego 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuję za zajrzenie, a ja życzę Panu miłości gdyż nieśmiertelność już pana koduje ;p Pozdrawiam:)
Agnes Opublikowano 23 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 zachwycam się pomysłem...fajny motyw...cały czas dążymy do tej jedności, liczby pojedynczej, choć chyba zawsze zostaniemy tylko liczbą mnogą:( pierwsza strofa trochę jest gorsza od drugiej, coś mi zgrzyta choc jeszcze nie wiem co...pewnie tu jeszcze wrócę... pozdr. Agnes
Anna_M. Opublikowano 23 Lutego 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Miło usłyszeć opinię od osoby tak dobrze piszącej. Dziękuję i pozdrawiam :)
Włodzimierz Nabkowski Opublikowano 23 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Być z kimś liczbą pojedynczą, całością. A liczby mnogie to tylko bycie parą :( Dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam. Fajny pomysł, ale ja odebrałem Twój przekaz odwrotnie. Tzn, że trzeba umieć być sobą w związku. Na zasadzie :"Jesteśmy razem, ale nie jesteśmy jednością. Każde z nas ma swoje życie, swój teren" "kurs samotności to prolog do miłości" ---> bardzo pozdrawiam cieplusi
Anna_M. Opublikowano 23 Lutego 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Być z kimś liczbą pojedynczą, całością. A liczby mnogie to tylko bycie parą :( Dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam. Fajny pomysł, ale ja odebrałem Twój przekaz odwrotnie. Tzn, że trzeba umieć być sobą w związku. Na zasadzie :"Jesteśmy razem, ale nie jesteśmy jednością. Każde z nas ma swoje życie, swój teren" "kurs samotności to prolog do miłości" ---> bardzo pozdrawiam cieplusi Hmm..., te wnioski uzupełniają tą jedność. A może jedność ma składać się z dwóch różnych odrębnych światów, które stapiają się w trzeci - będący "liczbą cudowną" ? :) Pozdrawiam :)
Włodzimierz Nabkowski Opublikowano 23 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 na szczęście i na nieszczęście związki nie są cudowne :)) tzn cudów w nich nie ma, jakby tego nie rozumieć ;) co do tego stapiania, myślę, że ta forma stopu o którym piszesz w ostanim poście jest dla mnie najwygodniejsza ;)
Michał Ziemiak Opublikowano 23 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 Tak - "binarno-związkowe" akrobacje w tym wierszu bardzo mi się podobają ;-) Bo z wszystkich zadań, które przychodzi nam wyliczyć, to jest najtrudniesze... POZDRAWIAM!
Anna_M. Opublikowano 23 Lutego 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Jak pogodzić te trudności z faktem, iż człowiek jest istotą społeczną? Dziękuję i również pozdrawiam :)
Agnes Opublikowano 23 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 już wiem co mi nie gra w pierwszej strofie...hihi....samotności-miłości, taki jakby rym, dziwnie brzmi, oczywiście motyw jest świetny ale odznacza się od całości... no to sobie pomarudziłam:) dzięki za komplement przy okazji poprzedniego komentarza, ostatnio brak mi weny niestety, więc podziwiam tak płodnych poetów... pozdrawiam Agnes
Anna_M. Opublikowano 23 Lutego 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. tak, rym wszedł i został :) - i trochę farbuje mi tu na "skandowanie" oj, niedobrze:/ a wena faktycznie jest jak pogoda, musi być rodzaju żeńskiego :P pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się