Po cholerę tam wlazł

[Waldemar_Talar_Talar]

na szczycie grzechów

za głowę się złapał 

bo zobaczył prawdę

która zabolała

 

na szczycie grzechów

na kolana padł widząc

w jakie gówno wlazł

choć nie musiał

 

na szczycie grzechów

szczerze zapłakał

schodząc z niego

swego cienia się bał

 

cienia któremu nogę

podkładał fałsz

szepcący do ucha

tu cię bracie mam

 

 

 

 

Edytowane 21 Stycznia 2021 przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)

[PoetkąChciałamZostać]

piękny, prouszający wiersz.

niestety czytając go widzę swojego brata

[Natuskaa]

Nie każdy szczyt jest wart zachodu... coś w tym jest.

 

Pozdrawiam :)

[Tomasz_Biela]

@Waldemar_Talar_Talar Waldku, jak zawsze prosto i przejmująco. I zarazem lekko. Dobrze poczytać. Oddziel na początku tekstu naszczycie. I literówka, się, 

 

Pozdrawiam t. 

[Waldemar_Talar_Talar]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuje za przeczytanie - jest miłe - 

                                                                Udanego dnia życzę.

Dziękuje za poświęcenie chwili -      

                                                         Pozdr. wesoło.

Dokładnie tak -  dzięki za czytanie.

                                                               Miłego dnia życzę.

 

Witam serdecznie -  a gdzieś się waść podziewał - dawno

cię nie widziałem - dziękuje że zajrzałeś co jest miłe.

Poprawiłem tu i tam...

                                             Pozdr. 

@Kot -  dzieki miły kocie - 

                                                      Pozdr.

[Gość Radosław]

Ze szcztu widać panoramę. Można zobaczyć inaczej. Tu ciekawe ujęcie tematu, metafora - postawinie przeciwieństwa   "dna" . Można się zatrzymać i pomyśleć. 

 

Pozdrawiam