Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chciałbym by ten wiersz został ze mną na dłużej

 

 

mistrz ceremonii jest tylko jeden słucha patrzy karmi zmysły

a tak naprawdę nie słyszy nie widzi nic nie smakuje

 

ogień pali się wielki zgromadził pięćdziesięciu jeden

gdyby nie ten jeden i tych pięćdziesięciu by nie zgromadził

stoi proklamuje mówi jakby znał i supeł i sznurek

jakby wiedział jak smakuje chleb z pieca każdego

 

oni w pięćdziesięciu milczą trzymają lustra

jedni mają zawieszone na przydługich nosach

jeszcze inni na sterczących uszach

są i tacy których oczy wielkie są lustrami

 

 

a w każdej jednej bajce ujrzałem siebie

 

 

 

nie przestanie dopóki nie połknie ich wszystkich…

 

dokąd pełzniesz gąsieniczko zielona

wszak robisz to niestrudzenie

będziesz i motylem

będziesz ulotnym i pięknym

teraz pożerasz to co i tak uschnie

później nektar bogów zaszumi ci w głowie

 

czyż kluczem nie jest zagadka twoja

czyż kluczem nie jest jak cudnie pełzniesz  

 

 

Opublikowano (edytowane)

A widziałeś pan, Panie Ropuchu, kiedy gąsieniczki z rodzaju mierniczkowatych? Ich sposób poruszania się to istna poezja

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Autor „W pustyni i w puszczy” opisał Romantyczną przygodę Stasia i Nel, Którzy postanowili uciec od rodziców I w tym celu ukradli słonia cyrkowego.   Opłacili koralikami marnej jakości Kalego, A Sabę pętem kiełbasy i ruszyli w świat Ku przygodzie przez pustynię bezkresną. Podziwiali dziką zwierzynę jak z bajek,   Spotkawszy żyrafę na sawannie, chcieli Pobujać się na jej szyi jak na huśtawce. A lew z wielką grzywą, na jedno tupnięcie, Uciekł poza horyzont, a ryk się niósł i niósł.   Razu pewnego stanęli na popas w oazie I w pniu dziurawym rozłożystego baobabu Zebrało im się na amory i przytulanki. W tej gorączce uniesień i całusków posnęli   Kąsani muchami tse-tse, co choróbsko przywlokły. Mea, wierna towarzyszka, pobiegła sto mil Z wiatrem w plecy do najbliższego dilera Specyfików, lecz sprzedano jej tylko   Podrobioną chininę i litr samogonu bez akcyzy Ze skorpionem zatopionym w środku... I tu niestety następuje luka w powieści, Gdyż ktoś wyrwał z książki znaczną ilość kartek.   Podejrzewam, że mrówki gniazdujące W drzewie przepędziły intruzów, a ci, Drapiąc się po tyłkach i brzuchach, pognali Pośpiesznie w nieznaną dal z nadzieją na CDN…   Ania Gaduła z klasy 5 b, najlepszej  
    • @bazyl_prost rozumiem:) myślę, że krzemu mało zawiera, więcej wody:) Wyszło mi pięć, idealnych placuszków z jednej cukinii:)
    • @violetta tłuszcz też jest zdrowy ale zimny nie grzany
    • @bazyl_prost prawie bez tłuszczu, bo dałam parę krople oliwy na patelnię:)
    • Dziad mróz, baba śnieżyca. Dziad mrozi i czasem nawet uśmierca. Na sercach są sople. Śnieg koi i nieraz chroni przed mrozem. Pokrzepia dusze.   Mróz i śnieżyca są nieraz poróżnieni, ale idą często razem. Niekiedy są żywiołem.   O wietrze też wspomnieć muszę.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...