Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oglądałam kiedyś film dokumentalny o tradycyjnych społecznościach w Afryce. Tam kobiety wychodziły z domu (szałasu) umierać pod drzewem, żeby nie zakłócać energii domu energią rozpadu. 

Wiedzieć kiedy i jak odejść to sztuka. 

Poruszający wiersz Justynko.

Opublikowano

Miło cię znowu tutaj widzieć : ) chociaż...trochę smutna i ciężka  tematyka jak na Nowy Rok. Może dawniej tak było. W sumie odejść z życia kiedy się chce, to potrafią tylko bardzo rozwinięci duchowo jogini. Może te babcie takie były, kto wie.

 

Opublikowano (edytowane)

@Marek.zak1 Marku, zrobiłam poprawkę - dzięki pomoc.

 

Tak masz rację są różne babcie, moja żyła 93 lata, zmarła 
na starość

 

@Annie Dziękuję Aniu za poczytanie i komentarz. Tak heroizm potrzebny, gorzej jest, gdy ktoś popełnia samobójstwo. 

 

Smutny wiersz? J nie brałam tego pod uwagę. Jest też tu życie, choć trudne. Tak się cieszę, że znów z Wami jestem. 

@Lahaj Witam i dziękuję za poczytanie i za komentarz. Podobnie pojmuję przekaz, jak TY. 

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witam - mocny ale ta moc ma światełko...

                                                                          Pozdr. Noworocznie.

                                                                                                                 

Gość Radosław
Opublikowano (edytowane)

Krótki, ale bardzo wymowny w treści wiersz. Jest tu kilka smaczków, które oddają cechy " tamtych" babci     np. " szeptaly  pacierze" , czy "ręce mocne". 

 

Pozdrawiam. 

Edytowane przez Radosław (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

 @opal trzeba było, kiedy? Czas zadecydował, sądzę, ze były szczęśliwe. Bóg im pomagał, modlitwa. Były też nauczone ciężkiej pracy. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

One już wiedziały jak mija czas, wiedziały, że trudno będzie i to czas powodował Wiesz zdradę Ci tajemnicę. Moja babcia żyła do 93 lat, po tym, co przeszła, tylko gratulować. Otóż była w obozie koncentracyjnym. Przetrwała dzięki swojej mądrości. Ale do końca życia trwała w obozowym napięciu. Znała okrutną śmierć, widziała koszmar więźniów. 

 

W wierszu jest nawiązanie do słów założyciela zakonu benedyktynów z naczelnym ich hasłem Ora et labora (polskie tłumaczenie: módl się i pracuj) – 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 , który w 529 r. założył zakon , najstarszy  .

 

Pozdrawiam J. 

@Radosław Dziękuję. J. 

Opublikowano (edytowane)

@Dag Tak to była konieczność ze względu na ichniejszą sytuację, w jakiej żyli. Ludzkość by nie przetrwała, gdyby nie kreatywność i mądrość. 

 

Fakt teraz niszczymy naszą planetę, ale ona będzie walczyć o siebie. Zresztą, jak wiemy, równowaga popłaca. 

 

POZDRAWIAM

 

 

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Justyna Adamczewska Podoba mi się bardzo i forma i prawda w nim zawarta. Teraz tego za "życie" nikt nie uważa, tylko za heroizm jakiś... A tak było - chłopy, na wojnie a baby...

Skopiuję Go sobie do mojego zbiorku dobrych i mądrych wierszy. Dzięki za go napisanie :)

Rozważ proszę, czy by w ostatnim wersie nie zmienić przecinka na "a" dla płynności frazy? Jak czytam go na głos, to mi jakoś lepiej śpiewa to "a" 

Opublikowano

@Justyna Adamczewska @Justyna Adamczewska ja tylko tak, to nie warsztat i o nic nie pytałaś, to ja się wciskam...

 

Ano właśnie - aż tak. Popatrz na to z boku i chłodnym okiem, ten tekst jest jak wrzucenie kamienia młyńskiego do małego stawu! Woda wylatuje pod niebo. Sama esencja w kilku linijkach

Moja babcia zmarła jak miała 103 lata i dzięki temu miała czas opowiedzieć mi niejedno, a ja o wiele zapytać. Naprawdę twój tekst wycisnął mi łezkę (bo dzięki niej, mam odniesienie) a zwykłemu czytelnikowi wierszy, choć tacy są w zaniku, wyciśnie dużo więcej.

Naprawdę nie jest wiele takich wierszy co docierają do głębi duszy, jaźni, czy co tam kto chce - wydali jednej pani tomik wierszy, pochwaliła się u nas wierszem "Ród" Poza tym że jest fajny i dobrze napisany, żadnej struny duszy u mnie nie poruszył. A twój tak...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...