Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Przytul mnie chociaż przez szybę,
Chcę poczuć na niej twe dlonie.
Zachodzą oczy szkłem dzisiaj,
Mokną jak okna samotnie.

Wiatr wyje łkając z rozpaczy.
Tłuką się myśli strzaskane.
Rozbijam czas na okruchy
I ranię palce czekaniem.

Wyglądam twego dotyku,
Wciąż drapię gładką powierzchnię,
Żebrzące zdzieram opuszki,
I mżę w kąciku dyskretnie.

W deszcz się zamieniam powoli,
Bębnię o szybę z nadzieją.
Zajrzyj tu do mnie na chwilę,
I przytul choć na odległość.

 

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
  • Gość zmienił(a) tytuł na Przez szybę
Opublikowano (edytowane)

Dzięki Janko

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Staram się ostatnio streszczać, bo jak się rozpiszę to końca nie widać, a świat się jakoś taki porobił, że nikomu się nie chce czytać czegoś dłuższego. Wydłużyć zawsze mogę, bo jest z czego

 

 

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Franek K Franciszku to jest chyba najpiękniejszy Twój wiersz 

Skłonna jestem przez te lasy pola łąki do Ciebie pod okienko 

A tak poważnie to cudnie ciepło 

brawo 

 

Opublikowano (edytowane)

@Gosława

 

Serio? Wszystkie moje są piękne

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Gdybym to ja miała chociaż zgrzebne gacie, to bym poleciała za Frankiem na Podkarpacie   

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Gosława

 

Uch Ty! To jest ciekawe, bo jak napisałem, moim zdaniem, swój najlepszy wiersz (nie napiszę który), to jeszcze przed wstawieniem na forum wiedziałem, że nie wzbudzi zachwytu.   

Opublikowano

@Natuskaa

 

Tutaj  raczej chodzi o bębniący ze zniecierpliwienia.

 

Dziękuję i pozdrawiam świątecznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Annie

 

Dzięki Annie.

 

Odpozdrawiam. Też świątecznie oczywiście

Opublikowano

@Franek K Bardzo mi się podoba. Wiele twoich humorystycznych wierszy przypadło mi do gustu, tymczasem tym utworem, oraz jednym o samotności pokazujesz że potrafisz poruszać się także w rejonach smutku, melancholii i innych mniej radosnych emocjach.

 

Strasznie mi się podoba ta metafora z szybą, przewijająca się przez cały wiersz. Buduje ona niesamowite napięcie. PL tak bardzo pragnie dotyku i jednocześnie to pragnienie jest tak bardzo niespełnione. To taka walka o bliskość. O choćby najmniejszy jej ślad.

 

I można to czytać na kilka sposobów. Bo czyż w dzisiejszym świecie czasem nie zastępujemy bliskości uśmiechniętą emotką na szybie monitora? Może to właśnie o ludziach współczesnych, którzy nawet przed pandemią coraz częściej zamiast spotkań z żywym człowiekiem wybierali Internet. 

 

Albo pod kontem emocjonalnym. Może szyba symbolizuje strach przed bliskością. PL pragnie być z kimś, ale jednocześnie boi się że straci swoją niezależność, swoją autonomię. Musi się więc jakoś od tej drugiej osoby odgrodzić. Zabezpieczyć. Pragnienie miłości jest bardzo silne, ale strach przed utratą siebie przed tą bliskością też. Stąd to napięcie między chęcią przytulenia się, a wytrzymałą szybą która odgradza.

 

Bardzo ciekawy wiersz i naprawdę dobrze mi się go czytało. 

Opublikowano (edytowane)

@Annie

 

Ależ Aniu... 

- Czy to wódka?

- Gdzieżbym śmiał damie nalać wódki? To czysty spirytus

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Johny

 

Bardzo sobie cenię Twoje interpretacje. Odgadłeś wszystko, co miałem na myśli podczas pisania. Szyba jako symbol współczesnych relacji międzyludzkich, ale także jako element obronny (tak jak lizanie lodów przez szybę). U Kuczoka w  "Gnoju" główny bohater karmi gołębie, równocześnie je odstraszając pułapkami najeżonymi gwoździami. Paradoks? Tak, ale czasem tak bywa.

 

Dzięki Johny.

Pozdrawiam świątecznie.

 

F.K.      

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • człowieka biednego dobro omija nie ma na chleb nadzieja go żywi   człowieka biednego uśmiech nie zna  a jego drogi to wyrwy i dziury   człowieka biednego bogaty się wstydzi udając że to tylko cień   człowiekowi biednemu niebo nie pomaga dlaczego  - tego nie rozumiem
    • @Konrad Koper Coś jest.  
    • @viola arvensis pięknie dziękuję za dobre słowo :)
    • Och Karol ! Świetne! 
    • Poeta, w niemym geście, pochyla się nad stołem. Długopis, wąż z kryształowymi oczami, ślizga się po stole - zimny i obcy, sycząc alfabetem, który zapomniał istnieć. Jego tusz pachnie gwiezdnym pyłem i wspomnieniem spadających słońc. Kartka patrzy na niego niczym zimne, puste niebo po burzy - gotowa przyjąć wszystko, lecz nic nie wydać, choć skrywa w sobie miniaturowe galaktyki spragnione tylko hałasu. Ich orbitujące atomy tańczą w rytmie śmiechu kwantowego kota. Chce pisać - ale słowa uciekają, robią mu w głowie kabaret. Pomysły wirują jak kalejdoskop roztrzaskanych szyb. On łapie je dłonią pełną powietrza i chaosu, jakby łowił spadające gwiazdy w beczce mleka. A w kącie jego myśli samotny smok z migoczącymi skrzydłami, podśpiewuje starożytne formuły nonsensu. Lustro pokazuje go jako klauna w płomiennych skarpetkach, pół geniusza, pół katastrofę. Jego cień tańczy własnym życiem przez dziurę w suficie, a wnętrze -  puste jak opuszczony statek w porcie z mgły, pełne echa nieopowiedzianych legend i szemrzących w nim mgławic szeptów. Śmiech i rozpacz tańczą w nim tango groteski, wirując w rytmie, którego świat nie potrafi zobaczyć za kotarą absurdalnej codzienności. Długopis drży jak skrzydło motyla w trzęsieniu ziemi. Czas pęka jak bańka mydlana. A on siedzi - groteskowy i majestatyczny w swojej niemocy - jak kamień, który próbuje krzyczeć na ocean, a ocean odpowiada mu ciszą z dna świata. W jego cieniu rośnie las zrobiony z melodii, który szepcze w rytmie galaktyk. Kartka jest morzem ciszy, falującym od pustych słów. Każda linia niewypowiedziana - wybuch gwiazdy, eksplozja koloru i śmiechu w czerni, czasem rozpryskująca się w tęczę utkaną z chaosu komet. Poeta, zamknięty w swoim własnym teatrze, czuje, że jego niemoc to najbardziej dziki, najbardziej szalony i najpiękniejszy wiersz, jaki mógłby napisać. Bo Stwórca też czasem gubi długopis, a wtedy pisze sobą, udając, że wie, co pisze.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...