Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Franek K
Opublikowano

Wklejam strofkę o gniewie z mojego wiersza pt. "Niepamięć"

 

Gniew to dyktator i ślepiec zarazem.

Mocno uderza w swej furii szalonej,

Jak krwią zalany, niewidzący bokser

Ciosy zadaje zupełnie na oślep.

 

Te "pazłotka" to bym przemyślał na Twoim miejscu. Niby ok, ale brzmi jakoś tak podlasko ;)

Opublikowano

puchnąca niezależność na pozór nonsensem

lecz gdy się zastanowisz to znaczy coś więcej

dla tego kto przez życie szedł z kimś kogo kochał

urok lata smakował a miesiąc listopad

wręcz niewyobrażalny w samotności pozłota

brzmi to nierealnie - to fakt proszę Pani

a wiersze niby inne lecz wciąż o tym samym

najwyższa przyszła pora zaznaczę to mocno

działać i wśród ludzi zagubić samotność

 

 

Pozdrawiam:))

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

hmm... w treści tego  słowa nie zapisałam.

 

Wyłapałaś chyba najważniejsze, jak dla mnie... to o gniewie.

 

"podlasko"... :) .. być może... a przemyśleć co nieco można, to zawsze...

 

Dziękuję Wam bardzo za wejścia. Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

fregamo ... Twoją pierwszą reakcję pod treścią trudno nazwać komentarzem,

to tylko dwa słowa...  "puchnąca niezależność.. hym..."

że puchnąca, ok.. ale nie.. niezależność... w treści jest, należność i zgodzisz się chyba,

że to dwa różne słowa, więc nie wiem, kto i do czego ma tu mieć dystans.

Może czytajmy wolniej i zachowajmy konsekwencję w postach, bo najpierw pomyliłeś

słowo, a teraz 'nagle' wtrącasz, że pazłotka banalne, możliwe, ale zawijanie chwil

w pazłotka, by stać się dzieckiem, to jedyny punkt w treści, który może być miły dla oka,

jeśli wziąć pod uwagę matowość, wręcz chropowatość pozostałych cząstek wiersza. 

Sorry, rozgadałam się, ale krócej nie mogłam.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kupujesz Waldku.? ok. "sprzedam" za trzy gorsze, a wers z pazłotkami też lubię.

 

 ... o "niezależności" wspomniałam już w odp. dla fregamo... ale słowo to nawet pasuje

w Twoim poście. Drogi Jacku... skrobie mi się od czasu do czasu w tonacji c-moll,

ponieważ od dawna już mam ochotę na normalność w naszym kraju, a ta ciągle ucieka,

a to, chcąc nie chcąc wchodzi mi w wersy. U mnie, póki co, nie ma mowy o samotności.

 

Franku k ... zapomniałam dodać słówko do Twojej strofki..

dużo prawdy w tym, że gniew to ślepiec i może go furia ponieść.

 

Panowie, dziękuję Wam za obecność u mnie. Ślę pozdrowienie.

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Gość Radosław
Opublikowano

Nasycony, nieoczywisty, wymagajacy oddania, skupienia. 

 

Najbardziej trafia do mnie trzecia strofa z jej osiową częścią "oddycham pod wiatr". 

 

Skarga, jak najbardziej do wysłuchania, zrozumienia. Szukam kluczy do tego wiersza. 

 

Pozdrawiam.  

 

 

Opublikowano (edytowane)

Kot ... Kocie, chyba bardziej wolę pomyśleć, że spodobało Ci się sformułowanie..

... z połaci dachów schodzi gniew...  bo ten fragmencik, sam w sobie,  jeśli

przytrzymasz go w dłoni, rzeczywiście niewiele mówi.
No i... bywa, bywa, że nie wiadomo, co co chodzi. Nie przejmuj się tym.

 

w kropki bordo ... Skąd taki zapis.? z mojej głowy...  początkowo był jeden enter,

ale czasem przed wrzuceniem coś zmieniam, dołożyłam dwa, powiedzmy dla 'wyhamowania' pomiędzy. Oderwane zdania.. hmm, będę się bronić. Dwie pierwsze mogłyby być razem,

ale nie są, niemniej łączą się zarysem myśli, jest natomiast pewien uskok tematyczny,

z III- ciej na IV- tą, a całość miała zamknąć się w 'skardze'... jeśli nie do końca tak jest,

cóż... nie jestem perfekcjonistką, mogłam czegoś nie dopracować....

 

ais .... dziękuję za czytanie.

 

Dziękuję Wam za posty, pozdrawiam.

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No i przepadła moja odp.

Przede wszystkim dziękuję Radek za dopisanie komentarza, bo to słowa są dla mnie

najważniejsze, lepiej wyczuwam myśli Czytelnika.

Cieszę się, że wyszczególniasz.. oddycham pod wiatr... bo często tak się u nas oddycha.

Piszę z pozycji - ja - mając nadzieję, że inni odnajdą się w treści... 

że nasycona, gęsta, możliwe... że być może wymaga nieco skupienia, pewnie też...

a czy ktoś będzie takie skargi słuchał.? wątpię. Mnie na pewno troszkę ulży, chyba.

Dziękuję, także pozdrawiam.

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Cześć Natalia 

Te wersy, to jakbym ja sam napisał o sobie. Mamy najwidoczniej bardzo podobnie i nie jest to z mojej strony absulutnie żadna próba wazeliniarstwa pod tekstem. Jestem poruszony, po prostu, że znalazłem tutaj tyle z siebie. 

Zapis jedynie chyba mógłby wyglądać nieco inaczej, może bez linijki przerwy pomiędzy wersamil. 

 

Uściski 

Opublikowano

Czarku ... wierzę, że Twoje posty to rzeczywista reakcja na daną treść i całkiem możliwe, że o niektórych zawirowaniach myślimy podobnie. Co do wersyfikacji, słowa "kropki" 'zaszumiały' trochę w głowie i może niepotrzebnie  porozdzielałam przed wrzuceniem, ale istnieje także możliwość przestawienia

wersów i dopiero dzisiaj mogę to zrobić.
Tematycznie, to i ja Ciebie ściskam, dzięki.

 

huzarc ...  mam dystans do mijającego czasu, ale zerkam też na to co wokół, wiele spraw zwyczajnie boli,

a to wybudza refleksje, czasem złość, bo zaczynasz rozumieć, że niewiele można zrobić. 

 

Panowie, dziękuję za słowa pod wierszem. 
Pozdrawiam. 

Opublikowano

@Nata_Kruk wszystko tylko nie złość:) na wiele wpływu nie mamy, co się dzieje, ale na złość własną już chyba akurat tak. A złość to bardzo podstępna trucizna dla życia, bo szybko nad nim potrafi przejąć kontrolę. Pozdrawiam:)

  • Nata_Kruk zmienił(a) tytuł na To mój kraj - Skarga

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...