Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Filar


Rekomendowane odpowiedzi

 

Na dobranoc - stek wierszy czytanych bez talentu przez aktora, który obraził się na ustrój, gdyż ten nie promuje 'stratyfikacji społecznej' - tak! Pospólstwo, ten tępy motłoch zalewa ulice! A elity szperają po rachunkach maklerskich owinięte w teatralne kotary - tej jesieni kaloryfery są na 'jedynkę. '
Finansowy antrakt.

 

Wszyscy jesteśmy w różowej strefie. Bez okularów. Ale nie mniej optymistyczni. Tak, tak! Będziemy się odradzać z krachu na giełdzie w chińskiej prownicji metropolitarnej, z krachu w naszym wdechu, wydechu, kropelkach śliny i liniach papilarnych.
Łączmy się z bliźnimi poprzez pisanie kartek o treści: ''Przykro mi, nie mogę ci pomóc. Też mam długi."


I nic już nie wymyślimy, bo wszystko zostało wymyślone już w nadmiarze i z wyprzedzeniem.

Czy współczuję trzydziestoletnim  nuworyszom z dwójką dzieci na 120 metrach? Życie samo w sobie jest siłownią. Crossfitem codziennych zmagań. Ja mam czterdzieści pięć lat i dorobiłam się paru garnków.

Myślami jadę przez szmaragdy traw i złoto sierpniowego zboża. Po drodze wyrzucam hantle i wszystkie sztangi. Mój czerwony mercedes ...

Zły sen! Mam wypadek! Leżę w rowie!
''Postaramy się panią odholować.''

Nie, nie ląduję na izbie wytrzeźwień. Ląduję w realnym życiu. Karta postojowa. I przestój. Problemy: kobiety, które być może jeszcze nawet nie trzymały w dłoni fallusa pragną decydować o etyce preembrionalnej. Starannie inscenizowane rewolty poprzedzone dokładnym instruktażem z krajów Beneluksu. Chcą mieć drugą Francję w kościołach. Czy może Pragę ... 

... Nieważne. Chce mi się muzyki. Dzisiaj święto. Zawsze na Wszystkich Świętych piekę tort piętrowy i robię rachunek sumienia. W ten sposób świętuję własne dążenie do świętości, za którym jakoś nigdy nie udaje mi się podążyć. 

 

Pamiętam jak dziś, dawno temu, tydzień absolutnej ciszy w tym kraju. Przez dwa tygodnie na parapecie mojej kuchni spał przepiękny biały gołąb pocztowy. W obrączce. To był koniec stycznia. Akurat miałam lecieć na wczasy na Nową Zelandię. I nagle radio i ta cisza... 

 

Teraz pozamykali restauracje. Tak, dzisiaj też Wszystkich Świętych.

Sama zrobiłam gołąbki. Po śląsku. Włączam ciszę w radiu i w skupieniu nasłuchuję, jak mój udomowiony koliber tłucze się w złotej klatce... 

Łzy jak potoki, jestem w parku, nie wstydzę się - bo oprócz mnie tylko staw i małe stadko sępów czekających na dokarmienie. 

I cisza taka, że czuję jak pamięć pulsuje..... GOŁĘBIM SERCEM... 
 

 
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...