Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Matka wierna jak pies


Rekomendowane odpowiedzi

@Czarek Płatak Nie tacy jak Ty uczyli mnie czytać Czarku, kiedyś matka mi powiedziała - żyj tak synu żebyś żadnej kobiecie nie zrobił krzywdy... próbuję iść tą drogą. I błagam otrząśnij się bo błądzisz, matka zawsze pozostanie matką, nie można Jej publicznie profanować.

Trzymaj się zdrowo.

@8fun Racja i prawda jest neutralna, bez względu kto ją głosi - stary czy młody, głupi czy mądry.

Wszystkiego dobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za komentarze. Ten i wcześniejszy.

Tak, trzeba odrobinki dobrej woli, a może cierpliwość, by doczytać do końca. Temu jednak trzeba dołożyć nieco więcej trudu, może dlatego łatwiej wziąć kij i machając nim nad głową wygrażać i pleść trzy po trzy. 

 

Pozdrawiam serdecznie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję. 

Wiersze zawsze mają dla mnie walor oczyszcajacy, a oddech kostuchy towarzyszy mi od czasów głębokiego dzieciństwa. Może tym uda mi się ją nieco obłaskawić, choć to raczej płonne nadzieje. 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Rozumiem, Czarku. I z własnego dośwaidczenia przekonuję się, że działanie oczyszczające powstaje wtedy, gdy niszczącym doświadczeniom z przeszłości (i ludziom z nimi związanym) odbieramy ich moc nad nami, to znaczy, gdy wiersz jest pewnego rodzaju (chociaż częściowym) naszym zwycięstwem nad nimi. Samo oskarżenie ich nim nie jest. Zachęcam Cię więc na zwrócenie uwagi na ten aspekt Twojego zwycięstwa (odebrania mocy) w tym, co piszesz. Wiem, że w naszym cierpieniu chcemy przede wszystkim oddać wyrządzoną nam krzywdę na zewnatrz, i to też ma swój sens, ale to nie wystarczy, żeby wyzdrowieć...

 

Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkiego dobrego :)

 

.

Edytowane przez duszka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@[email protected]

Grzegorzu,

Bywa różnie, ja w rodzinie znam matkę, która odcięła się zupełnie od swoich dzieci i zajęła się wyłącznie sobą, swoją praca i wciąż nowymi facetami. Czy takiej matce należy się miłość i szacunek, wątpię, bo to zaskarbia się codzienną  pracą, oddaniem i miłością. Jak tego nie ma, nic nie zostaje. Jeśli takich doświadczeń nie masz,  nie znaczy, że nie mają ich inni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1 Marku mam takie doświadczenia, ale to nie znaczy że mam nimi się dzielić, wszem i wobec, gdyż nie takie przeżycia tworzą źródła poezji. Nigdy nie odważyłbym się pisać jak ojciec na moich oczach bił matkę a ja na to patrzyłem. To nie jest temat na wiersz. Pozwól mi mieć własne zdanie na ten temat.


Wszystkiego dobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przepraszam, że się wtrącę. Ogólnie racja, ale zdaje mi się, zresztą Czarek w kilku komentarzach dał znak, że wiersz nie jest o matce ale wyłącznie o śmierci, spersonifikowanej tylko w postać matki. i o to tu poszło całe zamieszanie. (Fakt, naga matka w łóżku wyglądała by dziwnie). Więc też nie o krzywdzie pochodzącej od osoby, nie o oczyszczeniu. owszem, można mieć niejako pretensję do losu, że się tak przylepiło, ale to akurat nic nie da. Pozdrawiam

@[email protected] nadmienię jak wyżej, bo widzę na około nadal jest nieczytelne. ten wiersz nie jest wcale o matce, tylko o śmierci.

 

Sory Czaru za 'adwokatowanie', ale wciąż mam powiadomienia, czytam, i przemilczenie mnie już męczyło;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@M.A.R.G.O.T tutaj na chwilę 'śmierć' zeszła z głowy peela, bo pojawiła się miłość, chciało się żyć. tak jak potem znów życie skoczyło do okien oczu.

Śmierć przywołuje do swojego łona. od zawsze gdzieś jest przy peelu, w jego czarnych myślach. 

Metafora/ personifikacja śmierci pod postacią matki. Narodziny śmierć, to takie jakby koło. Powrót do łona natury, niebytu. 

Wiadomo, często odczytujemy wiersze inaczej niż wg zamysłu autora. tutaj rozpętała się mała burza. niby ok, każdy ma prawo odczytać po swojemu, ale autor daje ślady w komentarzu, że pisze o śmierci. Też podczas pierwszego odczytu myślałam o matce, ale ostatni wers kazał mi zawrócić i odczytać na nowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@a...a Wybacz, nie czytałem wiersza z suwakiem logarytmicznym, tylko sercem i rozumem, spójrz na Beja ten wiersz dostał 17 pkt. /słowem: siedemnaście/ to jest m.in. miara jego znaczenia intelektualnego i lirycznego. Żadne tabele, wykresy, zestawienia niczego nie zmienią. Jest jak jest. Nie dokładajmy kwiatków do kożucha jak nie ma samego kożucha.

Miłego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@a...a Czyli te punkty na Poezji.org też nie mają miary? Wasze głosy nie mają miary? Twój i mój głos nie ma żadnej miary? Wołam o opamiętanie, zaprzeczacie samym sobie. A dostrzegam, owszem ale nie znam nawet Twojego imienia, żeby się personalnie odnieść.


Miłej środy @a...a - może być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Luule ale to nie komentarz autora wiersza powinien mówić o wierszu, lecz sam wiersz. W wierszu ewidentnie matka kojarzona jest ze śmiercią, czyli z czymś najgorszym. Mało tego, jest wierna jak pies, czyli matka jako śmierć, jako pies... zdemoralizowana, bez żadnych wartości... Nawet tytuł o tym świadczy. 

 

Edytowane przez M.A.R.G.O.T (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@a...a ja wiem, że to porównania, metafory, ale jak można kojarzyć matkę ze śmiercią, z czymś złym. Tu jest przedstawiona jako osoba zdemoralizowana, zła, ale wierna jak pies jakby towarzyszyła nieustannie. No tak, wpływa to na psychikę dziecka i na jego przyszłe życie. Tu peel przedstawił śmierć-matkę, czy matkę-śmierć. To jest to samo. Jednak matka osobom wartościowym nie kojarzy się ze śmiercią, lecz z miłością. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@a...a

Agrafko, jestem pod wrażeniem Twojej profesjonalnej, porównawczej analizy wiersza

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Niestety, nie ma dyskusji z uprzedzeniami Bo żadne argumenty nie rozbiją zaklętego kręgu, tego muru z betonu, zza którego nie widać nic - poza własnymi przekonaniami. 

 

A nawet na, jakby nie było, konserwatywnym beju, wiersz został  odebrany bez uprzedzeń, z odczytaniem końcowej puenty, a nie - jak przez niektórych tutaj -  przez zaparowane zacietrzewieniem okulary swojego przewidzimisię. (I ma, razem z moim, 23 a nie 17 punktów )

 

Pozdrawiam Cię serdecznie i też zmykam

@M.A.R.G.O.T Mówiąc o "osobach wartościowych" masz na myśli oczywiście.... Pięknie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...