Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Do Luxemburga po demiurga? No trudne to może być? :P Rewolucja duchowa w krajach beneluksu? Nie za bardzo potrafię sobie to uzmysłowić, wyobrazić, bo jestem realistą? Poważnie chcesz uciekać?

Zobacz jakie piękne klimaty są w Polsce jak w tym moim tekście. A ciebie ciągnie do plastikowych kart i banków.

Opublikowano

@Tomasz Kucina hahaha

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Przepraszam, ale chciałam się popisać wiedzą o międzywojniu w trzech zdaniach, że wiem wszystko i nawet to, że były plany pozyskiwać siarkę i diamenty z Afryki.  Ale już odpuszczam , chociaż mundury wojskowe, kolejarskie, policyjne, które stworzono dla nowo powstałych formacji były niepowtarzalne. A... Jeszcze makijaż, ten charakterystyczny odcień czerwieni na ustach kobiet. Pozdrawiam .

@Somalija

 

A zoo w Belgii to Francuzi założył, taka niedzielna rozrywka bogaczy .

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Możesz i tak sobie czytać. W zasadzie do takiego skojarzenia miało  to ciebie -->  doprowadzić,  i jak widzę doprowadziło ;) A w perspektywie realnej - to hi --> to zwyczajne cześć, on otóż już właśnie -->  zmyka z jej świata bibelotów, więc: "cześć koleś" mówi mu ;), a może to --> on jest władcą kreskowanego wszechświata i He-Man'em po tych doświadczeniach? Wybór należy do czytelnika, jego percepcje są dla mnie obowiązujące, ais ;)P

No mi też się podobają czerwone usta, zwłaszcza w pracach u Łempickiej, a  oczy Stryjeńskiej są magiczne, jak twoje - tylko proszę nie potraktuj tego jako seksizm, to wrażenie plastyczne, bez rysu emocjonalnego ;).

 

Dobra widzę, że jesteśmy we wspólnym porozumieniu mentalnym, a makijaże uwielbiam, zwłaszcza z okresu polskich punk dziewczyn, no ale to czasy buntu ;) Taki kicz perwersyjno-anarchistyczny zawsze mi się historycznie podobał --> w makijażach oczywiście i z lat zdaje się osiemdziesiątych ;)  

ano właśnie ;))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mamy więc na pieńku, bo jestem fanem między innymi The Reds, Liverpool'u. Szanuję wszystkie telefoniczne budki i autobusy – czerwone. Wszystko co czerwone na wyspach kojarzy mi się pozytywnie, a w Polsce bardzo bardzo umiarkowanie ;) Żarty żartami, ale na tym Mauritiusie to pewno socjaliści żądzą, co? Ja już to widzę, tą ewangelizację, toż wszystkie małpiatki z Madagaskaru się tam przeniosą na wykłady;)) A religia jaka tam jest dominująca? OMG! Valerio? ;))))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I po co chcesz tych ludzi moderować?  Przecież tam w Afryce i jej okolicach katolicyzm jest szanowany? W Kamerunie dzieci polskie pieśni patriotyczne śpiewają i nie dlatego bo ktoś ich zmusza, ale dlatego bo z szacunkiem traktują polskich katolickich misjonarzy. Jak znajdę link to ci wrzucę. Gdybyś tam się wybrała by propagować polską sztukę, literaturę, albo kuchnię, lub tradycje, ewentualnie firmy otwierać --> to bym się nie dziwował ;) Gdybyś tam pojechała opowiedzieć o Stryjeńskiej, Łempickiej z tego wiersza, o sztuce form kwiecistych i polskich smaczkach kubistycznych --> o geometrii w obrazach Łempickiej to tak, a nie o matematyce i ekonomii finansowej i mitologii ;) 

Opublikowano

@valeria Ja już nie mam siły aby ciebie odwieść od tego szaleństwa ;) Nie mogę prowadzić dalej dyskusji o twoich planach, bo wydaje mnie się, że działam przeciwko samemu Bogu, to kłóci z moją moralnością. Z nauką KK, więc w innych tematach i dotyczących treści utworu bardzo chętnie możemy pisać, a o [moim skromnym zdaniem] mitologiach nie mogę, nie potrafię i nie chcę. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie ma jak hostowana konfa, i na ekranie wysokorozdzielczym, na dobrym zbliżeniu można dostać od profesorzyny ad hoc --> wpis w wirtualnym indeksie ;) A w przerwie wykładu możesz oglądać czekoladowe trufle i zielone bugatti – czyli czytać także moje wiersze na poezja.org ;) hehehe ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ok. byle się nie obnażać przy tym czytaniu --> jak te metresy co pozowały do obrazów Tamary Łempickiej, bo skandal obyczajowy na uczelni można przypadkiem wywołać ;) Wtedy zawalisz któryś z modułów albo sesję ;)  Ehhh my żartujemy, ci się studiów zachciało ;))

Opublikowano

dawno miałam to planach, ale brakowało mi języka angielskiego, to czegoś innego. nic nie jest wstanie oddzielić mnie od tego zamiłowania. :) a wiesz grzech od Adama nie pochodzi od zjedzenia jabłka, tylko od jego świadomości, że został oddzielony od Boga, Bóg stwierdził, że to wariat i go wyrzucił z edenu, bo taki głupek nie będzie jadł jabłka z drzewa i sobie miarkował czy dobre czy złe :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiadomo, Stary Testament to księga symboli. Jabłko to symbol. Przypominam Ewa też wyleciała ;D Znowu nawracasz do tematów religijnych? Grzeszność może dotyczyć wszystkiego. Nawet sztuka może być powodem gniewu Bożego. Ale ty pewnie jesteś bez grzechu, hmmm? ;) Do Tamary Łempickiej aktów przecież nie pozowałaś ;))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pieszo—tup—tup—tup—tupiemy przez Afrykę Krok—krok—krok—krok—tupiemy przez Afrykę (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Siedem—sześć—jedenaście—pięć—dwadzieścia dziewięć—dzisiaj mil— Cztery—jedenaście—siedemnaście—trzydzieści dwie mile wczoraj (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Nie—nie—nie—nie—patrz co przed sobą masz. (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Lu—dzie— lu—dzie— wariują gdy wciąż widzą je, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   Licz—licz—licz—licz— naboje w ładownicach. Gdy—spuś—cisz—wzrok—zaraz dopadną cię! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Pró—buj—pró—buj—myśleć o czymś innym—  O—mój—Bo—że—nie daj mi oszaleć! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Mo—że—my—prze—trwać głód, pragnienie, wyczerpanie, Ale—nie—nie—nie—nie to ciągłe patrzenie na—  Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W dzień—nie—jest—tak—źle bo koledzy są, Lecz—noc—to—sznu—rów—ki czterdziestu tysięcy milionów Bu—tów—bu—tów—do góry raz, o ziemię dwa Nie ma zwolnienia na wojnie!   Sze—dłem—sześć—ty—godni w piekle i mówię Nie—o—gień—dia—bły, ciemność czy coś, Lecz bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W 1900 British Army przemaszerowała od Cape Town do Pretorii (1500 km) - tak ten marsz zapamiętał Kipling.  Fraza - nie ma zwolnienia na wojnie - pochodzi z Księgi Koheleta 8,8: Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia.  I Rudyard: We're foot—slog—slog—slog—sloggin' over Africa  Foot—foot—foot—foot—sloggin' over Africa (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Seven—six—eleven—five—nine—an'—twenty mile to—day— Four—eleven—seventeen—thirty—two the day before   (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Don't—don't—don't—don't—look at what's in front of you. (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again); Men—men—men—men—men go mad with watchin' 'em,  An' there's no discharge in the war!     Count—count—count—count—the bullets in the bandoliers.  If—your—eyes—drop—they will get atop o' you!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again)  There's no discharge in the war!     Try—try—try—try—to think o' something different—  Oh—my—God—keep—me from goin' lunatic!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again!)  There's no discharge in the war!     We—can—stick—out—'unger, thirst, an' weariness, But—not—not—not—not the chronic sight of 'em—  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again,  An' there's no discharge in the war!     Tain`t—so—bad—by—day because o' company, But night—brings—long—strings—o' forty thousand million  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again  There's no discharge in the war!     I—'ave—marched—six—weeks in 'Ell an' certify It—is—not—fire—devils, dark, or anything, But boots—boots—boots—boots—movin'up an' down again,  An' there's no discharge in the war!  
    • @Migrena mi właśnie też odpowiada, ale ja już tak mam, że zaczynam kombinować. A, że akurat na taką wersję? Myślę, że byłaby bardziej czytelna, ale niech tam... Zostanie tak jak jest :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No to tu mamy odmienne zdania, ja tam swoją poezję uważam za dość szorstką, a Twoje "i niech cisza domknie wiersz" mogłoby, przynajmniej ten wiersz, złagodzić. Choć nie będę ukrywać, że podoba mi się to, że widzisz w niej subtelność Tu odpiszę tylko tak. Do mnie Twoje wiersze trafiają, podoba mi się i Twój styl i tematy o jakich piszesz, bardzo. Jeszcze raz, dziękuję :)     Aaaa i zanim zapomnę. Ja nie raz potrafiłam doprowadzić do tego, że z wiersza nie zostało nic, bo co chwilę coś, albo to, albo tamto nie pasowało, więc wiem o czym mówisz.
    • @Alicja_Wysocka Alicjo a Twój komentarz przecudny-:)…zapachniało „mgiełką”” prawdą w kolorze soczystej zieleni mnie realistkę…” oczarowało…nie wiem…ale wiem że lubię Twoje komentarze przemyślane też…Pozdrowienia
    • ładnie - piosenkowo   "Łatwo pisać o miłości" lecz dać miłość bardzo trudno się poświęcić być pomocnym dbać by życie było cudne   znieść ze skruchą wszelkie trudy być najlepszym przyjacielem wciąż coś tworzyć sobą slużyć niech dzień szary jest niedzielą :)
    • Stuknęliśmy się dzisiaj z przyjacielem ośmioma zero procent. Uczyniliśmy tak z toastem na zdrowie. A potem zaczęliśmy nieco rozrabiać. Gdyby napitek nie był zero procent, a dużo mocniejszy, to może by nas nieco zmogło, a zatem nie powstałby ten swego rodzaju bałagan, również, a może przede wszystkim, intelektualny. Taka to teoria na poczekaniu. Teoria dobra – jak każda inna – w świecie, który już na wszystko ma teorię, na niejedno po kilka ich nawet, jedna mądrzejsza od drugiej, druga głupsza od drugiej, aż kłócą się ze sobą i wzajemnie wykluczają. A co z praktyką? Cóż, praktyka zwyczajowo troszkę niedomaga, no ale w końcu jest przecież tylko nieco niedocenianą lub ciut przecenianą praktyką.   Pod Olsztynem, 24.07.2025r.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...