Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wiódł w uroczej kawiarence spór fizyk

Z filologiem, na którą w życiu częściej

Stąpa po ziemi: na lewą czy na prawą, 

Nieświadomy wagi problemu człowiek?

 

Była to kawiarenka niedzielna, bardzo

Skromna i na prawej pierzei ryneczku

Gdzie każdy topił radości oraz smutki

W doborowym gatunkowym truneczku.

 

Rzecze, zatem fizyk, który miał zawsze

Pod ręką gotowe właściwe podoręże:

Mój drogi, to wszystko jest obliczone

Prosta to kwestia rozkładu naprężeń.

 

Nie ma tu znaczenia czy człowiek ma

Jedną nogę, kuleje czy inne ma nawyki,

Wzory mi mówią: wyłącznie na prawą,

Więc schowaj kopię, to mocne wyniki.

 

A tak się rozdokazywał, że aż łokciem 

Potrącił zastawę, widząc to kelner, jak

Szewc zaklął i pranie plus krochmal

Pół kilo, doliczył do rachunku za kawę.

 

A obrus był lniany oraz wyżęty ręcznie

Z duszą, prasowany żelazem zręcznie, 

Słońcem suszony pięknie pod płotem...

Zaraz, ale tak właściwie to ja nie o tem.

 

Filolog się zaśmiał, ale chwilę już zerkał,

Po zaklętym rewirze pląsała kelnerka,

A on z ukosa popatrując na nogi i loki,

Tak odpowiedział kręcąc głową na boki:

 

A czy wzór tajemny odpowie, co z tymi,

Co chodzą na rękach i stoją na głowie?

Nie przyznam ci kolego, więc racji, choć

Katedra twa duża, zwróć całość dotacji.

 

A diabeł, co opodal siedział na grusze,

I właśnie zapisywał pozyskane dusze,

Machnął wesoło ogonem, tak pomyślał:

Głupcy, po co toczyć spory wymyślone.

 

Zapewniam, że choćbyście pępki sobie

Wiercili zaciekle i w zdrowiu i chorobie,

Wszystkie wasze kroki będą policzone,

Sprawiedliwie i na słuszną tylko stronę.

 

Więc i Ty czytelniku, jeśli z przypadku w

Takiej kawiarence siądziesz o poranku,

Wypij, z głową w chmurach, drugą kawę

Z kroplą cytryny, by lepszą mieć zabawę.

 

I gdy chwil parę miło tam zabawisz, to

Więcej niemądrych pytań nie postawisz.

A gdy Cię pokorci i jednak zapytasz, to

Lepiej uklęknij, kiedy wiersz przeczytasz. 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

(udźwięczniona)

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...