Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Koligacja: dajca gil 'ok?  
    • @Alicja_Wysocka Nie twierdzę, że to omamy. Raczej skutek nowo wyklutego dziecka z jaja — dzięki wenie  i niemilczącym krasnoludkom nie zostało poronione -:) _____________________ Mam pytanie: dlaczego ''Dnie'' ?   Całość fajna i interesująca.   Pozdrawiam.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - dziękuje za ten  pozytyw - cieszy mnie -                                                                                           Pzdr.
    • krzesło toaletowe od brzegu do brzegu ust ze śliną w kącie przyziemność   spalona słońcem dusza  niczym soczysta zieleń ciąży na ramieniu  w pąsowym kolorze nieba   sny o brzasku ukryte w moich oczach jak białe kwiaty magnolii  wśród pierścieni z pyłu i lodu   zroszone posoką  pierwiastki życia łączą się    w ciszy      
    • Wspominam cię, choć cię nie spotkałem. Tęsknię za tobą, choć cię nie znałem. Tonę w smutku każdego dnia, Tonę , dotykam stopą dna. Chcę cię dotknąć, przytulić do piersi, Nosić blisko przy sercu i ci się poświęcić. Miast tego dźwigam cię tylko w swej pamięci. Łzy spływają mi po policzkach, gdy piszę. Uszy wyczulone mam już na ciszę. Nie słyszę twego głosu, krzyku ni śmiechu, Nie widzę cię, jak biegasz po domu w pośpiechu. Wyzbyłem się już przed tobą lęku. Żałuję i tęsknię, lecz kompletnie tego nie rozumiem. Kocham cię, ułudo, mój niebyły cudzie, Bezimienna cząstko świata, nienadeszła, wyparta. Kocham cię, odkąd cię straciłem, choć żadne z nas straty nie było winne. Bałem się, że życie stracę bezpowrotnie, Lecz nie nadeszłaś, a ja dalej żyję nieprzytomnie. Bałem się o nią, bałem się ciebie, A teraz...żyję sam ,po co ? Nie wiem                    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...