Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

O.., tutaj czuję się dobrze :) Nie jak narzędzie lub przedmiot, ale jak ktoś, kogo PL zauważa jako niezależną od niego i równoważna jemu wartość, z którą jednak pragnie się złączyć. I nie zagarnia jej tylko prosi o jej dłoń. W tym miejscu  brzmiało by dla mnie lepiej (nie tak zaborczo) "podaj mi dłoń" i wydaje mi się tez zbędne i trochę zbyt wyniosłe  "przez wieczność".., "by być ze sobą" już przekonuje. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Hm.., to grozi rozminięciem się z kobiecością lub  jej "rozrywaniem" bo jest ona przecież ze swojej natury przyporządkowania ziemi (jest pomiędzy)... A to dopiero może być katastrofa ... ;) Myslę, że kobiecość (jesli jest siebie świadoma) potrafi złagodzić te ekstremalne skłonności mężczyzny i przesunąć je w strefę pomiędzy, tam, gdzie miłość naprawdę może zaistnieć i przetrwać. Jesteśmy ludźmi :)

Opublikowano (edytowane)

Mimo niewielkiej ilości słów mocną stroną tego wiersza jest obraz. Zrezygnowałbym ze sowa "wieczność" - pojawia się w domyśle, po wcześniejszym wprowadzeniu (początek wiersza). 

 

Pomysł i kreacja po Twojej stornie. 

Pozdrawiam.   

 

 

Edytowane przez Radosław (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2   Aniu. "A jeśli i ta miłość jest tylko złudzeniem, co dalej?"   nie wiem !   dziękuję bardzo.  
    • Konik kulawy   Pewna zabawka stała raz na półce, Jednak jej mechanizm jakby ktoś porzucił. Był to drewniany nakręcany konik w kurtce, Co na swoim wozie ludzi podobnych sobie woził. Gdy chciało mu się po obszarze brykać, On nie mógł,bo nie miał go kto nakręcić. Jedynie przekręcił swoim po pokoju okiem, by kogoś do czynu poszukać, Jednak nikogo nie mógł swoimi łzami zachęcić.   Stangret aż dostał z kurzu czapę, A kurtka stała w puchu srebrno-białym. Nagle coś wskoczyło na pobliską szafę, To mały koteczek o futrze szarawym. Zauważył on konika i na półkę wskoczył,  I swoją łapkę w jego stronę wystawił. Popchnął go i on się na dół potoczył, On upadł- a wóz do góry kołami się wywrócił. Ludzie zdezorientowani z wozu powypadali, A co z konikiem-zapytajmy? Podróżni co prawda w ogóle się nie zlękli, Jednak ich koń nie został przez los ocalony. Kotek z powrotem na grunt drewniany wskoczył, I połamanego konika ciekawsko powąchał.                                                22.10.2025r.  
    • @huzarc   niezwykle mocny, surowy i głęboko zakorzeniony w polskiej współczesności dotkniętej konsekwencjami wojny na  Ukrainie.   napisany Twoim niezwykłym stylem.   robi wrażenie !!!!!!   bardzo mi się Twoje pisarstwo podoba !!!!  
    • @infelia   pięknie napisana  wzruszająca opowieść o przywróceniu blasku i znaczenia zwykłemu przedmiotowi.   pierzyna - to brzmi dumnie :)  
    • @Tectosmith wiersz uderza swoim szczerym wyznaniem. Takie proste i takie mocne. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...