Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czasami przemycam się w ciebie
zasznurowana wobec sąsiadów
mimo mocnego piwa
miarowo oddycham
bo nic tak nie męczy
jak świadomość moralnych potyczek
z kawałkiem żelastwa na palcach
uchodzę

prawie cało z dwojakich rozgrywek
o syna i pół majątku
w kiczowato bezbrzeżną noc
śpiąca ale już trzeźwa więc mało szczęśliwa
bo może i ty ale bezradny
i jakiś żonaty

Opublikowano

się staram- po cholerę ta inwersja?
a czy w ogóle ten nawias potrzebny?

ostatnie dwa wersy też nieudane

gdy czytam wiersz to słyszę zgrzyty
niech chcę mi to płynąć, brakuje rytmu

najlepiej prezentują się dwa pierwsze wersy
a w sumie to bez tego nawiasu większość 1ej strofy
no i poza tym na siłę doklejonym uchodzę (samotnie brzmi, bez sąsiada)
oraz "z dwojakich rozgrywek
o syna i pół majątku"

przemyśl, popraw i zobaczymy!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


inwersja jest uzasadniona rytmicznie, kolokwialnie i ze wzgledu na logiczne położenie akcentu na: się


[quote]ostatnie dwa wersy też nieudane
są puentą wiersza, podsumowaniem sytuacji

[quote]gdy czytam wiersz to słyszę zgrzyty
niech chcę mi to płynąć, brakuje rytmu
widocznie mamy inne poczucie rytmu ;)

[quote]
no i poza tym na siłę doklejonym uchodzę (samotnie brzmi, bez sąsiada)
uchodzę spina znaczeniowo obie zwrotki
jest samotne, ponieważ tak rozkłada się średniówka.
No, chyba, że słoń mi na ucho nadepnął.
Zaproponuj swoją wersję wiersza, jestem jej bardzo ciekawa.
Opublikowano

wcale nie twierdzę że ma luks rytm :)

a maj werszyn wygląda tak:

czasami przemycam się w ciebie
zasznurowana wobec sąsiadów
pomimo mocnego piwa
miarowo oddycham bo nic nie męczy
tak jak świadomość moralnych potyczek
z kawałkiem żelastwa na palcach uchodzę

prawie cało z dwojakich rozgrywek
o syna i pół majątku w bezbrzeżną noc
śpiąca ale już trzeźwa więc mało szczęśliwa
bo może i ty ale bezradny
i jakiś żonaty

co do połączenia obu strof, to tak się zastanawiam, bo w tej wersji którą zaprezentowałem powyżej również nie jest najlepiej
jak zmienić koniec, nie wiem, po prostu nie czuję go...
pozdrawiam!

Opublikowano

Kto nie przeżył, nie zrozumie, zwłaszcza facet. Jedna uwaga, albo pytanie: dlaczego "żelastwo na palcach" - a nie "na palcu" (jeśli to nie obrączka, to co?). Ja to czuję i jest super, choć nawias też bym pominęła. Uniżenie sory.

Opublikowano

na palcu - faktycznie; się zasugerowało mnogością podobnych "przypadków" w zyciu peelki. Ale na palcu, faktycznie. Chociaż jesli on ma palec zaobrączkowany, to istnieje równiez zaobrączkowana ona.
Do nawiasu jestem coraz bardziej dziko przywiązana :))

Opublikowano

Witam,
(nie tu - to tam ;)
Druga zwrotka jest bardzo dobra (nawet ta zapięta w sobie 'kiczowato bezbrzeżna').
W pierszej, pomimo kilkakrotnego czytania, przekonywania się do 'połamanego' rytmu - ciągle coś 'wystaje'. Najpierw "tak", potem "moralnych potyczek" (a już ze 'świadomością' - brzmi referatowo ;).
Pomyślałem czy by nie złamać tego długiego wersu po "nic", ale to zależy, co się stanie z "tak" i dalej "świadomością" (przerzutnia przyśpieszyłaby rytm podkreślając "nie męczy").
I pewnie zrezygnował bym z piwa (no chyba, że to warka strong ;)))
pzdr. b

Opublikowano

Ależ dlaczego nie tam, mimo iż tu, Bezecie Nieromanie?? ;) Rytmicznie wiersz nie do końca mi leży, chociaz układam co jakiś czas, zmieniając pudełka. Z nawiasem ostatecznie wzięłam rozwód - rację mieliście, że nic n dawał, a jadł za dwóch i trzeba bylo go opierać.
"świadomość moralnych potyczek" brzmi mi ohydnie, wybaczcie, naszla mnie pora wyjątkowo aliryczna, kręcę nosem na wszystko, co napisałam; chociaż te potyczki wraz ze świadomością to już wybitnie są nieładne.
dziękuję za recenzje, uwagi i takie tam, jak powiedzial kiedyś Nieroman Bezet, prawda Nieromanie?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 to jest piękne Aniu pisanie !!! Wzruszające. Dobre.
    • Tajsko am Boże - Modry Ponie, dzie słónko tako samo śwyci, am nie ziam, nie poziam, Bachy tam só i some śmiych. Tajskno Modry Ponie. Tam dangi furajó dali i eszcze abo dzie? A Bociony kapelków nie łoślipsió, a żniwa to psiankno śpisiywanie. dzie Annioł modli sia noczajści i wpierw. Zietrz łuraduje ten zimny deszcz.             Tęsknię Boże, mój Niebieski Panie, czy tam słońce wciąż tak samo świeci, a niwa bezkresna to ciągłe pytanie? Trud żniw są jak motyli drganie, czy są tam śmiejące się dzieci? Tęskno mi za tym Niebieski Panie. Czy bocian świątkom nie zmieni zdanie, świat chmura ponura znów oszpeci, a niwa bezkresna - zadanie na pytanie. Gdzie Anioł Pański jak ranne pianie, tych modlitw przecież nie zaślepi Tęsknię Boże, Ty Niebieski Panie. Wiem, wiem- marne to moje pisanie nic to, że miłość nieprzerwanie świeci, jest niwą bezkresną- jak ciągłe pytanie. Pamięci obłoków ich jeszcze trwanie, z igieł sosnowych wzór tu nie szpeci. Tęsknię za nimi Niebieski Panie, a niwa bezkresna to zawsze pytanie.
    • @MIROSŁAW C.  tak to prawda. I cytat też bardzo dobry. Świat jest wywrócony do góry nogami dzięki
    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...