Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Życie czy fajne że powiem
które prysnąć może
za to wypijmy po secie
za raz lepiej
za raz gorzej

Wypijmy za tego pana
że tyle bagażów ma
na lewą nóżkę tą
spluńmy na urok psa

za jego lepiej

Zostało pół butelki
będzie na dwie kolejki
za tą panią też
rak zżera w środku zwierz

za jej walkę

Już pusta co to na głowę
moje serce jak dzwon zdrowe
wypijmy za wszystkie serduszka
niechaj chwieje się nóżka

bo jeszcze nie padam

bądź dobry i skocz po butelkę
 

Opublikowano (edytowane)

@Gabrys coś mi się w tym Twoim pisaniu podoba - choć nie do końca. "Alkoholowe" klimaty przerabiałam w liceum więc uważam pisanie o tym za dziecinne, ale Twój tekst mnie zatrzymał. Jest melodyjnie, niby o niczym, niby peela interesuje tylko picie, ale widać okruchy empatii, wrażliwości na drugiego (obcego?) człowieka, które do mnie przemawiają. Tylko nie wiem, czy w zamyśle to picie za "kolegów, którym szczęścia w życiu brak" to ironia, i chcesz pokazać faktyczną obojętność peela, czy też jednak jego wrażliwość, pomimo pozornej obojętności i znieczulenia alkoholem.

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @vrextons zima to taki narcyz, a już wypatruję wiosny, jeszcze dobrze jesień nie minęła. Chociaż romantycznie napisałeś, lepiej energię przelać na lato:)
    • @MIROSŁAW C. brzmi jakby znajomo

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zatrzymał mnie ten wiersz  Nie od dziś wiadomo że łatwiej skryć się za maską niż wyjść drugiemu człowiekowi naprzeciw tak po prostu bez całej wspomagającej otoczki   
    • Skóra biała niczym papieru ryza. Dłoń moja po jej udzie niby łódź płynie. Zakochałem się w jej zimnych oczach. Zakochałem się w zimie. Włosy z czoła na plecy prowadzą, niby ściółka leśna. Znaczą drogę mym palcom. Chwytam ją za nie i znów zimnym oczom daję wiarę. Mówią: „chodź do mnie, kocham cię skarbie”. Niby urok co rusz rzucany, niby woda opadająca z przelanej wanny. Widać, że emocji w tych słowach za dużo, aby lód oczu mógł je wypowiedzieć. Widzę, że zwabić mnie chce i w potrzasku zimnych ramion trzymać. Zakochałem się w jej zimnych oczach. Płynąc ręką po jej udzie, zakochałem się w zimie. Patrząc w lód otchłani oczu jeziora, zakochałem się w ułudzie. I płacić mi przychodzi za to. Po zimie rozstopy, dziś mamy lato, a ja dalej mrozu wypatruję. Bo zaufałem jej oczom Bo poczułem zimno ramienia Bo pocałowałem usta, w których tyle cierpienia Bo pogładziłem ją po skórze Bo w talii objąłem Bo za włosy złapałem Płakałem, a łzy w lód na moich policzkach się zmieniały. Ona się śmiała, a ja stałem oniemiały. Ni dźwięku z siebie nie wydałem. Zamarzłem wpatrzony w nią tam, gdzie stałem. I tak czekałem do lata, ale nic mi to. Czekałbym nawet do końca świata, bo... Zakochałem się w jej zimnych oczach. Płynąc ręką po jej udzie, zakochałem się w zimie. Patrząc w lód otchłani oczu jeziora, zakochałem się w ułudzie. I płacić mi przychodzi za to. Po zimie rozstopy, dziś mamy lato, a ja dalej mrozu wypatruję.
    • @Migrena jestem ciekawa. Masz szeroki wachlarz zalet w pisaniu więc może byc zajmująco.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...