Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rysiek siedzi przy barze w czyjś patrząc kieliszek,

dawno rozpatrzył problem naczynia – w połowie

puste czy pełne – tak jak sądzisz – pozytywnie.

Nawet się nie chowa z tym w piasek, i tak głowę

 

każdy odwrócił, Ryśka zachowując z tyłu.

Miejmy to już za sobą, nie męczmy się dłużej -

Ryszard jest transwestytą – to ktoś o kim tylu

mówi to, kiedy Rysiek inaczej nie umie

 

mówić, jak tylko swoim, tak jak się domyślasz,

specyficznym głosem do siebie, że my wszyscy

jesteśmy - równie jak on. A niech tam ma Ryszard,

nie opanował sztuki bycia przezroczystym,

 

nie mówiąc już o tym, że jednoznacznym, wtedy

inna rozmowa, wtedy by można wybaczyć

że się obnosił zanim to było, jak twierdzisz,

modne - markowe szkiełka, które włożyć każdy

 

mógłby na rozmazaną jak makijaż wyspę,

jeden oddech wziąć głębszy niż pełny kieliszek

z powietrzem do dna – wdech i wydech, już za chwilę

w noc pójdzie, obnosić się z tym w puste ulice,

 

obok sklepów spożywczych i nocnych poczłapie,

szyby zadrżą w witrynach, w kranach woda zmięknie,

bieguny magnetycznie zmienią orientację,

wszystkim pitbullom zacznie być znów obojętne

 

na kogo szczekają.

Opublikowano

@Jan Paweł D. (Krakelura) O wszystkim, o muzyce też, w tym głównie o dzieciństwie bo się okazało, że akurat wynajmowałem mieszkanie w tym miejscu gdzie przyszło jej się urodzić. A wtedy tam były pola i pasły się krowy i nic więcej. Musisz mieć jasność ja nie mam nic do jakichkolwiek mniejszości seksualnych czy transwestytów, ja mam dużo do tych, od których oni sami zaczęli się odcinać. W Anglii gej czy lesbijka oraz transwestyta patrzy już z politywaniem na to co wyprawia LGBTQIA+ (najnowszy postulat 100 różnych płci) gdyż rozmywają ich prawa oraz powagę idąc coraz bardziej w stronę totalnego absurdu i groteski. To już jest niezdrowe i chore!

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Opublikowano

@Pan Ropuch Ja mam do tego uproszczenia w Twoim wierszu... Ja się na wielości płci nie znam, i nie wiem, którzy geje i które lesbijki na to patrzą z politowaniem. Nauka idzie do przodu, stan wiedzy na dziś, próbuje się rozwikłać tajemnice mózgu człowieka, nie wiem jak będzie kiedyś, nie nadążam za tym wszystkim, więc też zachowuję dystans do tego, ale poznałem kilka osób, które nie wiedzą kim są i wierzę, że nie jesteśmy tak jednoznaczni jak chcielibyśmy być. Być może fizyka kwantowa to wszystko uprości do równań i algorytmów? Nie mam pojęcia, ciężko wystawić nosa poza czas w którym się żyje. Ale problem jest rzeczywisty, na ulicach bije się ludzi, a co do reszty, to poczekam, sądzę, że oswojenie się z tym, że są ludzie jak Rysia nie byłoby złe. Spróbować zrozumieć, tak, jest obok ciebie człowiek, który nie wie kim jest, gubi się w sobie, pomóż mu się odnaleźć, bo mleko, które wykipiało na kuchence, nie wykipiało przez niego. Wolę się skupić na żywym człowieku, którego znam i o którym mogę coś powiedzieć, niż na medialnych kadrach z mediów zależnych i tych "niezależnie niepokornych". Pozdrawiam, Jan Paweł Dunal.

Opublikowano (edytowane)

@Jan Paweł D. (Krakelura) Akurat to nie uproszczenie, a cytat i to od dwóch pań postępowych (progresywnych) feministek - jedna jest Polką druga Amerykanką i użyły tego sformułowania w debacie publicznej, a propos aborcji cytuję: To jest moje ciało i jak będę chciała to zajdę w ciążę tylko po to, by ją usunąć. Sorry Gregory, ale ktoś kto formułuje takie zdania traci w moich oczach wiele i zaczynam naprawdę obawiać się o kondycję psychiczną ów pań i granicę tej walki.

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Pan Ropuch No to napisz wiersz o tym, a nie jednym zdaniem załatwiasz sprawę, to co napisałeś to jest uproszczenie. A co powiesz o feministkach, które usunęły ciążę i do tej pory nie mogą sobie z tym poradzić? Nie zaszły żeby usunąć. Widzisz sam jak zróżnicowana to grupa, nie udźwignąłeś tego w wierszu, bo napisałeś - oni.

Napisz o tym, jeżeli masz pewność, że w gender nie ma odrobiny prawdy, napisz o całej złożoności problemu, o nauce, postępie lub jego braku... o wszystkich sądach feministek, o ich wypowiedziach... bo ja wiem, że nie wszystkim się wszystko podoba. Ja wolę się skupić na człowieku, którego znam, którego ten problem dotyczy "niemodnie" i niemedialnie bo myślę, że jak go dorwą kiedyś na ulicy, to nie dadzą mu szansy się wypowiedzieć, co np. sądzi o wielości płci.

Opublikowano (edytowane)

@Jan Paweł D. (Krakelura) Szanuję Twoje zdanie i Twoją opinię! Wiersz jak wiersz arcydziełem nie jest, ale ma bardzo moim skromnym zdaniem przemyślany stelarz. Są trzy grupy, którym się w nim dostaje(tak naprawdę więcej) i też uważam, że po równo (maklerzy, prawe skrzydło i kolorowi, którzy nie są zauważ tęczowymi). To nie jest opowiadanie czy proza by rozpatrywać wszystkie aspekty każdej z tych grup. Jedni żyją w dostatku i spijają całą śmietankę tego świata(pieniądz rządzi światem, mając życie ludzkie za nic w najlepszym wypadku za liczby) i nikt się nimi nie przejmuje. Ludzie na ulicach, mówię głównie o rozpasłym zachodzie, choć i zauważam część tego bajzlu i w Polsce - walczą coraz częściej o jakieś światopoglądowe pierdoły, dyrdymały. Drudzy chcą wojny bo chcą się bić i bić, a trzeci nawet nie zauważają, że ta wolność i prawa obywatelskie są już kolejnym zniewoleniem i niedemokratyzmem i też są tak samo uwikłani w tą przemoc jak te dwie pierwsze grupy jeśli jeszcze nie fizyczną(choć i tak to się już zmienia) to w słowną. Ot i masz uproszczenie.

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Pan Ropuch Ciekawe czemu są w tę przemoc uwikłani? Jak widziałem wszystkie relacje z tęczowych marszy, to nie tęczowi rzucali kamieniami, oni szli, machali chorągiewkami. Przemoc jest i owszem, istnieje cos takiego jak nadmierna poprawność polityczna po lewej stronie, zbytnie spięcie dupy, utopijne marzenie o idealnie poprawnych relacjach międzyludzkich itd. Jest. I jest zróżnicowanie, wszystkie szarości pomiędzy. Ostatnio mojego znajomego, aktywistę LGBT oskarżono, że to on się onanizował na marszu z okazji Powstania... tylko, że on w tym czasie był w szpitalu, i nie mógł tego zrobić, poza tym jest zbyt inteligentnym człowiekiem żeby takie głupstwa robić. Tu jest obecnie większy problem i konkretni ludzie z krwi i kości. Ten kraj nie jest tęczowy, on jest brunatny.

Edytowane przez Jan Paweł D. (Krakelura) (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Jan Paweł D. (Krakelura) A ta sprowokowana bójka jak mniemam gdzieś w okolicach placu Zbawiciela ten cały Margot czy jak mu tam. Dwie strony i prowokator i agresor do kryminału. Przed sąd. Nie ma miejsca na rozwiązania siłowe. 

 

Ps. widocznie taka kolej rzeczy kiedyś był czerwony teraz jest brunatny, nie od razu Rzym zbudowano. Z komunizmu i 200 lat być może przyjdzie nam wyrastać.

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Tak, sprowokowana bójka. Ciężarówka sama się tam znalazła, ja jestem w stanie zrozumieć, że komuś nerwy puściły. Czyjeś brunatne mienie zostało zniszczone, prawo jest prawem, Margot nie chciała się uchylać. Nie sądzisz, że komuś było na rękę to sprowokowanie agresywnej reakcji ludzi, których doprowadza się do rozpaczy? A ten "świr i zbok" na balkonie? Jak z kapelusza wyskoczył na potwierdzenia z jak "groźną ideologią" mamy do czynienia, w idealnym momencie wyskoczył... niestety nie udało się tym obarczyć Pawła Żukowskiego... pech chciał, że był w tym czasie w szpitalu. Prawnie nie można go obarczyć, co nie znaczy, że brunatny paluszek, który go wskazał nie zostawił na nim śladu, i kto wie, co mu się przytrafi, kiedy do sklepu po bułki pójdzie... Taki nasz mały pożar Reichstagu.

Opublikowano

@Jan Paweł D. (Krakelura) Podoba mi się. Może dlatego że znam Piotrka, który wcześniej był Anią. Zawsze marzył o śpiewaniu. Trenował głos gardłowy taki jak śpiewacy w Mongolii. Niezwykle ciekawa osoba. Chciałbym wierzyć, że kontakt z ludźmi zmienia. Choć słyszałem o przypadkach wyrzekania się dzieci przez rodziców po tym jak dowiedzieli się o ich orientacji. Więc nie zawsze tak jest :(.

Opublikowano (edytowane)

Tekst jest bardzo dobry. Problem jest wtedy, gdy się mieszka w otoczeniu katolików - ortodoksów. Mam wrażenie, że dla nich lepiej być złodziejem czy żonobijcą niż jakimś pedałem czy trans. To się nie mieści w ogóle w ich głowach. Możesz kraść, śmiecić w lesie, pic, bić żonę i dzieci, ale chodź do kościoła i wszystko będzie ok. Wszystkiego nauczy cię ksiądz - wyleczy ze wszystkich "zboczeń", bo to choroba duszy przecież....

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kto chce kochać poczeka  Z uniesionymi rękami    Śpiewając te kilka słów:   "Boże daj mi jeszcze dzisiaj  Trochę pięknej miłości"   Niech zapuka do moich drzwi  Przywitam ją z otwartymi ramionami    Jeszcze tego wieczoru...
    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...