Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

ta niebezpieczna bliskość 

jasną wróżbą

przenikania jaźni

 

niepokojąco głęboko

schodzę w ciebie

 

za szybko puściłeś hamulce

odbezpieczając zawory

pasy

guziki

 

meteorem na mnie spadasz

zatracenie goni odurzenie

 

nagości słodyczą wzniecasz

obłok feromonów

 

miękko odchylam głowę

iskrząc diamentem namiętności

 

zostajesz pyłem na udach

 

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@[email protected] naprawdę? patrz teraz

 

iskrząc namiętności diamentem pierścieniem

 

pierścieniem namiętności diamentem iskrząc

namiętności pierścieniem iskrząc diamentem

diamentem namiętności  pierścieniem iskrząc

 

I w każdej jeszcze po dziesięciokroć-konfiguracji mamy ten sam efekt to samo znaczenie i to samo przeładowanie. To nie czepialstwo a dobra rada takie wersy biją refleksem po oczach. 

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Somalija Łał a wiesz co to punkt g i squirt u kobiety albo cunnulingus? Łechtaczka jako diament iskrzący - poliki mi się napompowały od rechotu. 

 

Ps. W sumie czemu nie...

nazw mogą być tysiące

 

smoktając marynaty oliwkę namiętności

 

nakuwając nabrzmiały guziczek namiętności

 

siorbiąc muszelki ostrygę namiętności

 

itd.

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Pan Ropuch  Wersje które zaprezentowałeś niektóre w ogóle nie mają sensu i nikt w takim znaczeniu by ich nie użył, a więc nie można mówić o przeładowania, tylko o błędzie stylistycznym. Pierścień namiętności - sprzęgnięte rękoma dwie osoby - nierozerwalnie. Czyż nie widzisz iskier diamentu, załamania, ruchu jego promieni. Autorka ma prawo użyć takich zwrotów jakie Jej pasują do wyrażenia Swoich emocji. Ty natomiast masz prawo zająć Swoje stanowisko w tej sprawie. Zrobiliście to oboje świetnie.
 

Pozdrawiam weekendowo.

Opublikowano

@Pan Ropuch dziś wypowiadasz się dość niespójne,  dajesz serduszko, potem zabierasz. Teraz się nadymasz ze śmiechu. 

 

Pomyślę o tym pierścieniu jeszcze raz na spokojnie, a Ty schłodzić łapki proszę. Dziękuję za odwiedziny i skłonienie mnie do powtórnej analizy. Pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Twój ślad błądzi wciąż przy mnie. Kolejny już raz pytam niebo o sens. Jeśli możesz to proszę powiedz, gdzie naprawdę jesteś. Chyba nie wątpisz, że są chwile w których próbuję cię odnaleźć. Wiem, to przecież niewykonalne. Tak dosłownie. Gdzie twój świat. Skąd mam to wiedzieć. Wybacz. Ja tylko tak. Chyba mnie znasz na wylot. Czasem pytam za dużo a innym razem olewam co ważne, parodią sensu namiastek.   Tak bardzo chciałbym cię zrozumieć nie bacząc na to, czym obdarzył mnie los. Wcale nie gniewam się na ciebie. Nie potrafię nawet, lecz czasami trudno jak cholera, więc proszę powiedz, gdzie te twoje niebo, w zwątpieniu chwil. Wiem, że nie dźwigam więcej niż mogę unieść. Chcę wierzyć, że każdy ma swój ciężar, dopasowany do możliwości. Rozumiem to, ale czasami tak po prostu brakuje zwykłych ludzkich sił.   Póki co, zdarza się ciemność w środku dnia. Dlaczego każesz mi błądzić. Po omacku natrafiać na to, co rujnuje umysł niczym żelazna kula, ściany samotnego domu. Czy mam życie zostawić, uciec sobie stąd? Tylko dokąd, skoro nawet śmierć tego nie zapewnia. Tak się nie da. Zniknąć zupełnie. Tu i tam. Absolutnie.   Jeżeli mnie słyszysz, to musisz przyznać, że w tej kwestii nie miałem wolnej woli. Taka niestety prawda. Nie mogłem zdecydować przed swoim narodzeniem, czy chcę zaistnieć na tym świecie. Takim, a nie innym. A może jednak podjąłem decyzję w jakiś niepojęty sposób, tylko nie jest mi dane o tym pamiętać. Myślę czasami poprzez pryzmat cierniowych marzeń. W tej krainie mego snu, chcę uwierzyć, że wydarzy się cud.   A z drugiej strony widzę w zwierciadle nadziei cień, taki prawdziwy, że aż oczy bolą mnie. Czy bywa tak, że to co zasłania światło, jest ważniejsze od blasku, który może oślepić. Dręczą myśli te, czy to znowu nie sen. A jeśli nie? Czy ujrzę kiedyś świt poza zrozumieniem, lecz mimo wszystko pojmując gdzie jestem, dlaczego i jaki to ma sens? Nie tylko dla mojej świadomej tożsamości. Dla każdej. Jako myślącej odrobiny universum. Takiej małej jak punkt.    
    • @Migrena Oj, dziękuję, a Aluś ma znowu chory komputer, a w tablecie piszę tak że 20 razy wolniej i w ogóle mnie nie słucha, koszmar! @Marek.zak1

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ech, no właśnie, że nie wiadomo, ale nie będę o tym myśleć, bo się boję :) Dziękuję, Marku.
    • @lena2_   dzięki Lena. serdeczności :)  
    • @lena2_   liryczne westchnie wyrażające bolesny nadmiar niewykorzystanej czułości.    pozostaje ona niezaspokojona i kończy się zmarznięciem w obliczu braku realnego dotyku.   bardzo piękny, emocjonalny wiersz :)    
    • @Alicja_Wysocka   Aluś. podziwiam Cię za Twoją wrażliwość :)   fantastyczny jest Twój wiersz.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...