Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Lepiej chodzić bez korony,
niż być królem oznaczonym.

 

Lepiej dostać w czerep kaskiem,
niż dzień cały nosić maskę.

 

Lepiej było spać w okopie,
niż dziś jechać przez Europę.

 

Lepsza częsta dezyfekcja,
niż po zgonie jedna sekcja.

 

Lepiej schronić się gdzieś w lesie
niźli czekać na G10.

 

Lepsza polska chińska zupka,
niż po zupce owej kupka.

 

Gorzej drażni jego granie,
niż ból zęba w kwarantannie.

 

Lepszy łikend nie udany,
niźli tydzień kwarantanny.

 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A to dopiero początek :))). Możesz dołączyć i dzielić się swoimi. ;)

 

Lepsza igla znikła w sianie,

niż na COVID polowanie.

 

PoZdrawiam ;)

 

 

Lepszy spokój w samotności,

niż korona pełna gości.

 

Dzięki.

Również poZdrawiam :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Lepiej nastrój w kwarantannie
dobry nastrój swojej pannie

 

Lepiej w masce się pomęczyć
niż wirusem ludzi dręczyć

 

Lepiej zażyć dziś Vibowit
niż od kogoś jakiś Covid

 

Lepiej wynieść się z wesela 
bo z kielicha Covid strzela

 

Jak Iwona, wyjąwszy ten z kupką:) A w pierwszym naznaczony brzmi lepiej, dla mnie;) Pozdrawiam. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...