Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gonitwa o króliczki

rozpierzchły we wszystkie strony

a z jednym dziś nie wypada

potykanie i łzy

w bobkach po kolana

a w pajęczynach rozbitej szybki

ostatnio oglądane fotki

tych otulonych białym stadkiem

o perfekcyjnych zębach i życiach

biegnij

dotąd aż dojrzysz

to tylko maskotki i filtry

 

czasem też biegnę

niechętnie i wolno

gdy jakby nie wystarcza być sobą

i co się ma

to z całej kupy makietek

dorobiłam się jednej

nadziei

by przez dwadzieścia lat

systematycznie wpływały nasze pensje

aby systematycznie uszczuplał je

mechanizm

ku chwale naszego m3

z naszym balkonem

amen

 

***

mam słaby refleks

jak ostatnio mówiłaś

ale strasznie brzydka

broniłam -  sympatyczna wartościowa

i zdusiłam niesmak miast powiedzieć

czemu jeszcze nie wyrosłaś

z oceniania po wierzchu - to małe

 

i świat nie wyrósł

wspina się wyżej

by było coraz mniej nas

w sobie samych

mniej myśli

coraz większy żołądek

wiecznie nienasycony

 

***

bosą stopą dotykasz plażę

zasłużony urlop szum morza

z rozmachem

wracasz

w zakamarku ubrania piasek

odnajdujesz to co uwiera

nagle świat jakby zastygł

 

w rękach ziarnko

do ziarnka

zbiegają myśli tryliardy

mikrokryształ prawdy

do kropli kropla

twój ocean - jaki?

 

jakim i co

trzeba

nie można

wystarczy



 

Opublikowano (edytowane)

"Wystarczy"... tytuł, który można szeroko opisać, co właśnie uczyniłaś. Nie gniewaj się, ale dla mnie, zbyt szeroko..

trochę mi się niektóre fragmenty gmatwają/ mieszają i gubię się w nich. Może czegoś nie rozumiem, nie dociekam.

Na pewno wyczuwa się rozgoryczenie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... fragment jn. podoba mi się najbardziej, ale...

... dorobiłam się jednej nadziei... super.!

... tu, nie mam pewności, czy faktycznie.. plażę..  czy, plaży... to drugie mi lepiej, ale zostaje ale.

Tyle ja, Luule... pozdrawiam serdecznie.

 

ps. wylogowało mnie, ufff.. nie zniknęło, drugi raz dałabym sobie spokój.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Trochę z poślizgiem, ale jestem. Dziękuję za uwagi Nato:) Zapewne można się w nim pogubić, bo to próba skondensowania dość rozpierzchniętych myśli.

O gonitwie,  pozorach,  żądzy - by mieć jak inni na zdjęciu... ;  ocenianiu innych;   blichtrze, posiadaniu - (choć na szczęście jest coraz więcej osób, które mówią "ja wysiadam"); trzecie to taki okruch nadziei, że kiedyś przyjdzie opamiętanie, co jest ważniejsze w byciu człowiekiem, wraz z całym oceanem zależności bycia częścią społeczeństwa i świata, wagą wszystkiego, co robimy. Tak z patosem nieco, a do tego temat na kilometry;) 

 

tak, nadziei, a nie mieszkania, bo jeszcze przez 20 lat nie jest moje:P Cieszę się, że się spodobało:)

 

Co do spraw technicznych, to przy większości Twoich uwag też ważyłam, czy ucinać czy naddatkować, zostawiałam jednak, bo było mi potrzebne dla większego sprecyzowania. Z plażą też walczyłam - dotykam co czy czego. choć czego - plaży - wydawało mi się poprawniejsze, to przy opcji co - plażę - czułam to bardziej osobowo niż przedmiotowo, więc postawiłam na taką formę, z ewentualnym błędem:P 

 

Pozdrawiam, dzięki za odwiedziny

@Andrzej_Wojnowski Dziękuję, miło:) 

@iwonaroma także:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka , poza tym jednym twoim przewidywaniem odnośnie dalszego losu Agnieszki, którego nie podzielam, to bardzo się cieszę, że ciebie to moje opowiadanie tak wciągnęło. Takim moim marzeniem, a może strategicznym celem, jest, żeby jakaś dziewczyna napisała utwór, w którym to Agnieszka byłaby narratorką, a nie jej mąż Marek. W końcu Agnieszka doświadczyła pewnych zdarzeń, których nie doświadczył Marek, jej mąż. Na przykład co myślała sobie, kiedy zrezygnowała z odwoływania się od swojego wyroku. Albo jak to wyglądało, jak była przyjmowana do zakładu karnego, kiedy oddawała własną odzież i obuwie i zakładała więzienne ubranie i więzienne drewniaki. Bo, że Marka intryguje, jak te sprawy dokładnie wyglądały, to chyba widać po jego snach. Na przykład na końcu pierwszej części: "A kiedy spałem były sny. Na przykład, jak Agnieszka zdejmuje kolorową sukienkę i szpilki i zakłada zieloną więzienną spódnicę i drewniaki..." Albo sen Marka w drugiej części: "Tej nocy śniło mi się, że Agnieszka jest w więzieniu, ale jest we własnym ubraniu: niebieskich dżinsach i szarej bluzie od dresu. Tyle, że na bosych stopach ma te białe więzienne drewniaki, w których ją już widziałem na ostatnim widzeniu. Chodziła w nich tam i z powrotem głośno klekocząc, żeby je przymierzyć. Raz nawet tupnęła drewniakiem. Potem strażniczka zaprowadziła ją do jakiegoś pomieszczenia, gdzie moja żona usiadła za biurkiem i coś pisała na komputerze. " (15 akapit drugiej części). A więc z Agnieszką jako narratorką mogłoby być na prawdę ciekawie. Ale chyba byłoby lepiej, kiedy ta narracja Agnieszki zostałaby napisana po tym, jak ja ukończę całość z Markiem jako narratorem. No i taka dziewczyna by się musiała poczuć wystarczająco zainspirowana, żeby coś takiego napisać... :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • dziękuję :)
    • oo coś dla mnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaskakujące zakończenie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...