Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Różnie mi mówią, rzadko w tajemnicy

Słowa brzmiące jak krzywda

 

Trudno mi będzie zakrzyczeć

Leżąc wśród zniczy

Słowa brzmiące jak prawda

 

I martwe w swej ciszy

 

 

Że znów rano wstałem, by Cię ratować

I mimo, że lewa, to szczęśliwa mi noga

 

Strach spełzł miesiące temu

W bankomatach w trwodze

Brakowało PLN-u

 

I jakby konkretnie narodzie przemiły

I Ty każdy z rzędu, teraz

 

Przypomnij sobie kto i dlaczego się bał

 

A ja oklęty jak bajzel własnego życia

Uciekłem z domu bo bardzo się bałem

 

O życie rodziny i o ich dni wspaniałe.

 

Za trzy miesiące rozłąki nie wróci mi nikt grosza

Ani Warszawiak ani Pisownik ani inne dziwne rzeczy

Może gaz LPG – trochę inaczej się to pisze, wiem

 

Moja smutna martwa cisza

Bez rodziny.

 

Bo chciałem Was chronić, tak mocno jak umiem

Was wszystkich.

 

A teraz? Mimo trudu i wysiłku, bo prawie się udało.

 

Na mieście słyszę „Ten idzie w kagańcu”

„Zrobię mu wlepkę na szybie, może tu nie wróci”

 

Ale ja tu wrócę.

Nikt mnie nie zastraszy, nie zastraszył mnie COVID

Więc będę tu dla Was, bo gdyby ktoś nie wierzył.

 

Widziałem jak „łyka zdrowych ludzi”

 

I przez beztroskę, zaryzykowaliśmy.

Jestem tylko ratownikiem medycznym.

Obserwuje to codziennie.

I robi się coraz mniej wesoło.

 

A chciałbym się pośmiać wielokroć

Jeszcze z tymi których kocham.

 

Wybaczcie mi, musze złamać ten beznadziejny trend

Bo wszyscy ludzie tutaj są inteligentni i wrażliwi.

 

To nie jest apokaliptyczna wizja

To wizja, którą musimy żyć

By żyć.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Moje ciało opanował granat,   bo trafiłem w środek Zachodu.   Ciemność jesieni okiełznał   huk okropnych hamulców.   A granat przemakał   przez wiązki świateł samochodów.   Zimną ziemię parkingową,   opanowały neony podwozia.   Moje nozdrza zatrute, smrodem spalonego sprzęgła.     Alkohol, potrzebuję cię teraz,   bo przysłaniają mi światło   czarnymi jak lakier kurtkami.   Trzymając mój zachodni obraz -   wciąż twierdzą, że nie umiem zahamować.     Gdy mnie popychają,   Widzę rozmazane światło ulic  wpadające do tafli wody. Ukazujące się w dziesiątkach  nieregularnych odbić.   Myślą że jest prosto,   lecz moja droga stała się kręta -   zboczyłem świadomie. 
    • Nie trzeba noża, by zadać cios, Czasem wystarczy tylko głos, Jedno zdanie, jak strzała w serce, Zostaje w duszy — na zawsze więcej.   Milczenie złotem, mówili tak, Lecz dziś milczenie to grzech i strach, W sieci ogień, w oczach gniew, Słowa palą jak tysiąc drzew.   Nie każdy krzyk to prawdy głos, Nie każda cisza to winny los, Ludzie w słowach topią sny, Nie wiedząc, jak są ostrzy ich dni.   Każde „nienawidzę” ma swój cień, Za każdym „kocham” stoi sen, Ale gdy mówisz bez serca tonem, Zostaje echo — jak po burzowym dzwonie.   Świat krzyczy głośno, coraz mniej słucha, Prawda ginie wśród pustych słuchań, Zatrzymaj się, zanim zrobisz błąd, Bo słowa są jak ogień — i spalą dom.   Bo słowa ranią mocniej niż stal, Nie cofnie ich już żaden żal, Wystarczy chwila — i świat się zmienia, Z powodu słów bez zrozumienia. Więc zanim powiesz — pomyśl raz, Bo może ktoś straci przez nie czas, Słowa to broń, której nie widać, A jednak potrafi zabijać.
    • @Berenika97 Będę miał zatem motywację by pisać dalsze losy bohaterów. Bo "Boże szelmów..." ma kontynuację ale zbieram się do niej bardzo opornie bo nie wiem czy jest sens pisać przy nikłym odzewie
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To jest bardzo trudne. Może dlatego, że świat zawsze najpierw dostrzega tych, którzy mają najbardziej krzykliwe barwy, i właśnie na tych barwach skupione jest ludzkie zainteresowanie, a nie na wnętrzu, które nie może się tak po prostu "sprzedać" na targowisku. Ono musi zostać dostrzeżone i odkryte, często z trudem i wysiłkiem. A na to już nie każdy ma siłę i chęć się zdobyć. Nawet sami mamy tendencję do porównywania się z innymi i do eksponowania na zewnątrz wszelkiego rodzaju jaskrawości, nauczeni, że i tak właśnie na to każdy zwróci przede wszystkim uwagę.
    • @Berenika97 Zgadza się. Poezja to włóczykij, zawsze nim była :)) Jakby włóczka też trochę i za pan brat z samotnością, więc rozłąka :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...