mikolenka_ Opublikowano 4 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2020 Byłaś dla mnie natchnieniem barwą iluzji wśród śmiałych snów kielichem, po którym pragnienie spłynęło tysiącem słów. A słowa znaczyły tak mało niewiele, tyle co gest w sercu zawarty jak anioł o skrzydłach ciężkich od łez. Byłaś też dla mnie muzyką szelestem wśród traw i rzęs biegłam za Tobą donikąd po kolcach zrzucanych we mgle. Zbyt hojnie stawałaś się naga piękniejsza niż zamysł i sen rozkwitłaś na rzęsach, na trawach nadzieją, kolejnym dniem. 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fregamo Opublikowano 4 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2020 @mikolenka_ róża bez kolców... Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
[email protected] Opublikowano 4 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2020 @mikolenka_ Jak w każdym ogrodzie są róże i różyczki, białe i czarne, szlachetne i dzikie. Miłego dnia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikolenka_ Opublikowano 4 Sierpnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2020 @[email protected] Interesujące powiązanie. A może owa Róża, na próżno szukała Miłości, którą ja opisuje. Tej duchowej. Bardzo smutna i refleksyjna historia. Kobiety często naiwnie brną w życie, osiągając wiele ogromnym kosztem. Bez pomysłu na siebie i wyobraźni. Pozdrawiam. @fregamo Tak, dziewicza. Pozdrawiam. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huzarc Opublikowano 4 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2020 Różne są róże, ale czy nie jest ich sensem pnąc się swym kwiatem po ogrodzie, aby cieszyć oczy i wabić nos, a co bardziej aroganckie i zuchwałe uczyć pokory cierniami. Pozdrawiam autorkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikolenka_ Opublikowano 4 Sierpnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2020 @huzarc Zgadzam się w zupełności. Miłość tez uczy pokory. Ma dwa dominujące odcienie, uniesienie i cierpienie. Paradoksalnie się uzupełniają, jedno bez drugiego nie istnieje tworząc pełnię? Bynajmniej w moim rozumieniu. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się