Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdybym ja miał skrzydła pegazie mój drogi

to bym bez problemu piętrzące się progi

wznosząc się nad nimi w cuglach pokonywał

i wierz mi pegazie ciebie bym nie wzywał

 

a że ja nie jestem uskrzydlonym ptakiem

ani też aniołem, lecz zwykłym pismakiem

przeto proszę ciebie byś pomógł poecie

abym mógł wygodnie siedząc na twym grzbiecie

 

pokonać przeszkody wznieść się na wyżyny

lecz wpierw bym cię prosił byś mnie do dziewczyny

tej, która mi weną podrzucił a potem

jako zgrane trio pofruniemy lotem

 

wznosząc się nad poziom pisarskiej miernoty

pegaz niewzruszony rzekł mi chłopie, co ty

myślisz, żeś jedynak i tu jesteś w błędzie

takich są tysiące, nic z tego nie będzie.

Opublikowano

@M.A.R.G.O.T

Może fajny, lecz ubogi

komentarze są oceną

bo nie ważne, co i po co

spisał autor ze swą weną.

 

Wartość wiersza to poczytność

i opinia czytelnika

w tym przypadku tylko jedna

z tego jasno już wynika,

 

że istota zagadnienia

mierna albo nietrafiona

całość, jako rzecz zbyteczna

do lamusa odstawiona.

 

pozdrawia

Henryk I - dadaista

;)))

 

Opublikowano

@M.A.R.G.O.T 

Moja wena, choć pegaza

jak dotychczas nie dosiada

lecz skrzydełka ma pod sobą

chyba je do majtek wkłada.

 

Ja nie wnikam, po co jej tam

oraz jaką pełnią rolę

bo ja z weną mówię szczerze

jeśli już to tworzyć wolę.

 

pozdrawia

Henryk I - dadaista

;)))

@[email protected]

Z tą też nadzieją i ja wyruszam

gdyż wypoczynek zawsze wskazany

a po weekendzie zresztą jak zwykle

kolejny wierszyk będzie pisany.

 

pozdrawia

Henryk I - dadaista

;)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...